niedziela, 28 lutego 2016

Skuteczne prezentacje nie robią się same

Skuteczne prezentacje nie powstają same z siebie – są zaplanowane, przygotowane i przećwiczone.

Oto 9 punktów, które powinien mieć na uwadze każdy szanujący siebie i publiczność prelegent:

1. Jasny przekaz

Jaki masz cel? Czy wiesz co chcesz powiedzieć i co publiczność ma zrobić na koniec wystąpienia?

2. Atrakcyjne materiały audiowizualne

Pomoce audiowizualne powinny być ciekawe, jasne i związane z tematem prezentacji.

3. Wiedza o publiczności

Zbierz informacje o publiczności. Poświęć trochę czasu na indywidualne rozmowy z uczestnikami. W czasie prezentacji obserwuj zachowanie publiczności.

4. Czas na przygotowanie

Bez przygotowania trudno marzyć o wiarygodnej i przekonującej prezentacji. Opracuj plan wystąpienia, przygotuj materiały audiowizualne, przećwicz całą prezentację i naucz się obsługiwać sprzęt.

5. Komfortowe warunki

Jeżeli ludzie siedzą na niewygodnych krzesłach, są głodni, spragnieni lub potrzebują przerwy, trudno im skupić się na tym, co mówisz.

6. Aranżacja sali

Ustawienie krzeseł, stołów, mównicy i ekranu wobec okien i drzwi ma wpływ na to ile ludzie zrozumieją i zapamiętają z wystąpienia.

7. Właściwy styl prezentacji

Publiczność będzie oceniać Twój wygląd, ubiór, mimikę, dobór słów i zachowanie. Unikaj żargonu i technicznych wyrażeń. Używaj prostych, obrazowych i konkretnych słów.

8. Plan awaryjny

Publiczność oczekuje – i ma do tego prawo – znakomitego wystąpienia. Co zrobisz jeżeli komputer się zawiesi, nastąpi awaria prądu lub zapomnisz o ważnym rekwizycie?

9. System obiektywnej oceny

Sprawdź czy osiągnąłeś cele z pkt 1. Powtórz prezentację, żeby poprawić swoje umiejętności wystąpień publicznych.

Co dodasz do tej listy? Napisz o tym w komentarzu.

poniedziałek, 22 lutego 2016

Jak często dzwonić do reportera z propozycją tematu?

Jak często dzwonisz do mediów z propozycją tematu? Jak często masz do zaoferowania ciekawy pomysł?

Jeśli przekonasz reportera, że Twój temat zainteresuje jego czytelników, a on z kolei przekona swego wydawcę, możesz liczyć na publikację.

Sprzedawanie tematu mediom nie różni się od sprzedawania innych produktów. Im więcej wyślesz ofert, tym więcej sprzedasz – pod warunkiem, że masz dobry produkt i nie jesteś zbyt nachalny. Wykręcanie rąk klientom i reporterom nie przynosi zadowalających efektów.

Na szkoleniu medialnym pytano mnie niedawno czy jest jakiś limit propozycji jakie można przesłać mediom w określonym czasie. Nie ma takiego limitu.

Trzeba oczywiście kierować się zdrowym rozsądkiem i obserwować sygnały wysyłane przez reporterów.

Jeśli będziesz zasypywać ich bezwartościowymi propozycjami, przestaną czytać Twoje e-maile i odsłuchiwać nagrania w poczcie głosowej. Jeżeli wysłałeś tę samą propozycję kilku redakcjom bez żadnego odzewu, to albo kontaktujesz się z niewłaściwymi ludźmi albo nie masz ciekawego tematu.

Z drugiej strony, w ubiegłym tygodniu odebrałem telefon od reportera zainteresowanego tematem, który mu zaproponowałem trzy miesiące temu – i zrezygnowałem.

Reporterzy utrzymują się z opowiadania ciekawych historii i stale szukają nowych tematów. Jeśli coś ich zainteresuje, chcą poznać więcej szczegółów. Ale to nie znaczy, że "biorą wszystko."

Większość reporterów wybiera tylko kilka z tematów, które ich zaciekawiły. Na resztę zwykle nie ma miejsca w gazecie.

Im więcej wyślesz ofert, tym chętniej będziesz wysłuchany. Dlaczego? Bo reporterzy zobaczą w Tobie źródło (kopalnię?) wartościowych pomysłów.

Nie obawiaj się wysłać reporterowi nowego tematu dlatego, że niedawno napisał artykuł na podstawie Twojej propozycji. Wręcz przeciwnie, idź za ciosem – kuj żelazo póki gorące.

czwartek, 18 lutego 2016

Dlaczego nie każda firma musi być w mediach społecznościowych

Kilka lat temu potencjalni klienci raczej bez entuzjazmu traktowali propozycję włączenia mediów społecznościowych do programu PR. Większość nie widziała korzyści z komunikacji na Facebooku, Twitterze lub YouTube.

Teraz jest inaczej – prawie każdy uważa, że powinien mieć profil na Facebooku i Twitterze, ale wielu firmom komunikacja online nie przynosi odczuwalnych korzyści.

W tym miesiącu zgłosiły się do mnie dwie firmy zdecydowane na założenie profilu na Facebooku – jedna jest producentem sprzętu medycznego, druga produkuje hale fabryczne. Moim zdaniem, obydwie powinny przeznaczyć większość energii i środków na zbudowanie znakomitej strony WWW – Facebook nie jest im potrzebny.

Może zbytnio upraszczam, ale jeśli Twoi konsumenci lub najważniejsi interesariusze nie szukają z Tobą kontaktu na Facebooku, nie widzę powodu, żeby prowadzić w tym serwisie firmowy profil.

Nie twierdzę, że potencjalni klienci zainteresowani sprzętem medycznym lub halami fabrycznymi nie korzystają z Facebooka. Może jednak być tak, że używają go głównie do rozmów ze znajomymi oraz publikacji i wymiany zdjęć i filmów. Facebook jest dla nich tylko serwisem towarzyskim (nie zawodowym) i nie zamierzają na nim niczego kupować.

Wyjątkiem są oczywiście dobra konsumenckie. Wszystkim naszym klientom, którzy sprzedają produkty przeznaczone do indywidualnego użytku zalecamy mocną obecność i widoczną aktywność w popularnych serwisach społecznościowych, bo takie są właśnie oczekiwania konsumentów.

Innym wyjątkiem jest jeszcze YouTube. Każda firma potrzebuje YouTube do publikacji nagrań video. W większości przypadków te nagrania powinny być także na stronie WWW. Dzięki YouTube umieszczenie video na firmowej stronie jest proste i nic nie kosztuje.

Konkluzja

Przed decyzją o założeniu firmowych profilów w mediach społecznościowych zrób krótki sondaż wśród swoich konsumentów i innych najważniejszych interesariuszy i zbadaj czy rzeczywiście chcą tam mieć z Tobą kontakt.

niedziela, 7 lutego 2016

Co nas łączy?

Mam nadzieję, że kiedy przygotowujesz się do prezentacji przede wszystkim zależy Ci na spełnieniu oczekiwań publiczności.

Jedynym powodem dlaczego chcesz zająć komuś czas jest przekazanie wiedzy, którą może potem wykorzystać w pracy lub prywatnie – w konkretnym działaniu lub przez inspirację. Trudno to osiągnąć bez nawiązania kontaktu ze słuchaczami.

To nie zawsze jest łatwe – szczególnie kiedy mówisz do zupełnie obcych ludzi (wiek, doświadczenie zawodowe, poglądy, itp.) Na przykład, mówisz do grupy uczniów szkoły średniej lub przedstawicieli zawodu, o którym nic nie wiesz. Co robić w takiej sytuacji?

Poszukaj czegoś co was łączy na bardziej ogólnym poziomie. Jeżeli nie znajdziesz wspólnego mianownika, lepiej zrezygnuj z wystąpienia.

Na podstawowym poziomie – w rodzinie, pracy lub wśród przyjaciół – zawsze coś nas łączy. Kiedy opowiadamy o swoich dzieciach, rodzicach lub partnerach życiowych, każdy może znaleźć jakieś wspólne emocjonalne odniesienia.

Oto inne sposoby nawiązania lepszego kontaktu:

1. Lokalność ("Ostatnio kiedy tu byłem...")

2. Rocznica ("Mija właśnie 25 lat kiedy...")

3. Znana postać (aktor, muzyk lub sportowiec; ludzie przepadają za opowieściami o celebrytach)

4. Książka, film lub aktualne wydarzenie artystyczne (wspólne przeżycia kulturalne)

Lepiej unikać wątków politycznych lub religijnych – nawet jeśli wiesz, że publiczność ma zbieżne poglądy.

Cokolwiek zrobisz, postaraj się nawiązać dobry kontakt emocjonalny już na początku wystąpienia.

Kontakt

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *