Reporter z lokalnej gazety przychodzi do Ciebie na umówiony wywiad. Po krótkim przywitaniu (jakie ładne biuro!) wyjmuje z torby kamerę (kiedyś to był dyktafon) i pyta czy może nagrywać rozmowę. "Oczywiście" – odpowiadasz bez wahania.
Następnego dnia zaglądasz na stronę internetową gazety, żeby przeczytać artykuł. Reporter nie tylko wykorzystał większość przekazanych mu przez Ciebie informacji, ale także opublikował całe nagranie wideo.
Właśnie coś takie przytrafiło się ostatnio jednemu z moich klientów. Dobrze, bo dzięki temu wywiad był szeroko komentowany. Źle, bo klient zachowywał się przed kamerą tak jakby nagranie było robione tylko do prywatnego użytku reportera.
O co chodzi? Po pierwsze, to jak siedział. Pochylał się nad stołem konferencyjnym i kręcił się na krześle. Podpierał czasem brodę i drapał się po głowie.
Kiedy jesteś nagrywany na wideo siedź wyprostowany, lekko pochylony do przodu, zajmując ok. 2/3 krzesła. Nie garb się i nie przewracaj oczami. Nie bój się gestykulować, ale nie baw się długopisem i nie krzyżuj rąk na piersiach.
Po drugie, mój klient udzielał zbyt długich i mało precyzyjnych odpowiedzi. Krótkie i rzeczowe wypowiedzi zwiększają kontrolę nad tym, co ukaże się w druku. Na wideo nadmiar słów nużył – może nawet irytował mniej cierpliwe osoby.
Po trzecie, wszystkie słowa były wypowiedziane bez energii i zaangażowania. Można było odnieść chwilami wrażenie, że mój klient był znudzony tym, co mówił. Wolniejsze tempo rozmowy nie przeszkadza w bezpośrednim kontakcie, ale w telewizji trzeba mówić nieco szybciej i z większą energią niż zwykle (szczególnie pod koniec trudnego dnia).
Dzisiaj każdy reporter prasowy może nagrywać wideo i robić zdjęcia. Dlatego w wywiadzie musisz kontrolować nie tylko to, co mówisz, ale także to, jak to robisz (artykulacja i tempo mówienia) i jak się zachowujesz (postawa ciała, mimika i gestykulacja).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ten wpis czeka na Twój komentarz.