sobota, 19 grudnia 2015

5 korzyści ze smartfonów w pracy

Smartfon to "inteligentny" telefon komórkowy, który służy nie tylko do dzwonienia. Wykorzystujemy go także do pisania i odbierania SMS-ów, robienia i wysyłania zdjęć, rozmów w mediach społecznościowych, oglądania wideo oraz zamawiania jedzenia i taksówek.

W wielu firmach smartfony są coraz częściej używane do komunikacji na szkoleniach, prezentacjach, wystąpieniach publicznych i w czasie akcji promocyjnych.

Ludzie biznesu, szczególnie ci, którzy dużo podróżują, doceniają niewielkie rozmiary smartfonów oraz ogromne możliwości gromadzenia, edycji i przechowywania danych.

Oto 5 korzyści jaki oferują smartfony w pracy:

1. Smartfony służą do zapisania roboczych notatek przed spotkaniem, prezentacją lub wystąpieniem publicznym. W każdej chwili można je dowolnie zmieniać lub poprawiać. Koniec ze zgubionymi kartkami i ołówkami.

2. Smartfony sprawdzają się jako narzędzia do nagrywania dźwięku na szkoleniach. Uczestnik szkolenia może słuchać nagranych wcześniej instrukcji i jednocześnie wykonywać ćwiczenie. Można dzięki temu dużo zaoszczędzić na papierze, notatnikach, segregatorach, itp.

3. W smartfonie można przechowywać zdjęcia produktów, nagrania video z prezentacji i materiały dźwiękowe. Multimedia ułatwiają kontakty z klientami poza stałą siedzibą firmy.

4. Dzięki dostępowi do Internetu smartfon może służyć do zebrania najnowszych lub brakujących informacji przed prezentacją lub spotkaniem z klientem.

5. Smartfony umożliwiają obserwację online tego, co się mówi w mediach społecznościowych oraz publikację własnych wpisów. Dzięki automatycznym powiadomieniom można szybko odpowiadać na pytania i komentarze klientów.

Do czego jeszcze wykorzystujesz swój smartfon w pracy? Napisz o tym w komentarzu.

wtorek, 15 grudnia 2015

Skrajne oceny po szkoleniu medialnym

Jeśli kiedykolwiek oglądałeś Igrzyska Olimpijskie, prawdopodobnie obserwowałeś gimnastykę, jazdę figurową na lodzie i skoki do wody. Wszystkie te dyscypliny są oceniane subiektywnie przez sędziów – kryteria czasu, szybkości czy odległości nie mają w nich zastosowania.

Ponieważ indywidualne oceny rzadko są w pełni obiektywne, do systemu punktacji w tych sportach wbudowano mechanizm weryfikujący osobiste preferencje sędziów: najniższe i najwyższe noty są odrzucane, a z pozostałych wyliczany jest średni wynik.

Jeżeli po szkoleniu medialnym poprosisz uczestników o wypełnienie ankiet ewaluacyjnych, zauważysz, że część ocen bardzo odbiega od "średniej".

Na każdym szkoleniu będzie 10% osób, które nie potrafią z różnych powodów obiektywnie ocenić Twojej pracy. Niektórzy będą zachwyceni, inni niezadowoleni – bez względu na to, co zrobiłeś i powiedziałeś. Pozostali (90%) zmieszczą się gdzieś w środku.

Jeśli analizując wyniki ankiety ewaluacyjnej lub obserwując pierwsze reakcje po szkoleniu, odrzucisz najwyższe i najniższe wyniki, otrzymasz bardziej obiektywny (sprawiedliwy?) obraz tego jak ocenione zostały Twoje kwalifikacje, doświadczenie, wysiłek i zaangażowanie.

PS. Zobacz jak wygląda nasza Ankieta po szkoleniu medialnym (pdf, 670 KB).

niedziela, 13 grudnia 2015

Kiedy reporter o nic nie pyta

Wywiad na żywo bez pytań?

Wiem, że to brzmi dziwnie, ale są wywiady, w których dziennikarz nie zadaje pytań.

Nasz klient udzielił w swoim ostatnim wywiadzie pięciu odpowiedzi – mimo że dziennikarz nie sformułował żadnego pytania.

Dziennikarz nie pytał – przedstawiał tylko luźne spostrzeżenia i opinie oczekując, że klient odniesie się do jego tez.

Z taką formą komunikacji często spotkamy się w codziennych rozmowach. Nie zdajemy pytań – tylko wymieniamy komentarze. W mediach wolimy odpowiadać na konkretne pytania.

Jak sobie radzić w takiej sytuacji?

Nie mów: "Proszę zadać pytanie" – tak jak tego nie robisz w rozmowach z przyjaciółmi.

Zastanów się o co właściwie dziennikarz chce zapytać. Odnieś się do komentarza tak jakby to było gotowe pytanie.

Pamiętaj o swoich kluczowych komunikatach. To dobry moment, żeby włączyć je do wywiadu.

W idealnym świecie gdyby dziennikarz nie zadał pytania, nie musiałbyś nic mówić. Ale siedzenie w studio i wpatrywanie się bez słowa w dziennikarza, wyglądałoby jeszcze dziwniej.

środa, 9 grudnia 2015

7 medialnych mitów

Media to nasze dodatkowe oczy i uszy. Dzięki nim widzimy i słyszymy więcej.

Potoczna wiedza o mediach i dziennikarzach jednak nie zawsze jest zgodna z prawdą.

Oto 7 popularnych medialnych mitów i wyjaśnienia dlaczego są fałszywe.

1. Im więcej informacji prasowych wyślę mediom, tym częściej będą o mnie mówić.

Taka praktyka prowadzi do marnowania mnóstwa pieniędzy na PR. Liczy się jakość informacji, nie liczba. Informacje powinny być przygotowane dla konkretnego adresata, nie dla masowego odbiorcy.

Właściwie nic się nie stanie jeżeli w ogóle zrezygnujesz z wysyłki informacji prasowych. Skup się na budowaniu reputacji eksperta w swojej dziedzinie i dziennikarze sami będą do Ciebie dzwonić.

2. Mogę liczyć na przychylne relacje w mediach jeżeli zorganizuję konferencję prasową w luksusowym miejscu.

Jeżeli nie pracujesz dla globalnej marki przygotowującej premierę rewelacyjnego produktu (a i wtedy dokładnie rozważ wszystkie za i przeciw), nawet nie myśl o konferencji prasowej w jakimkolwiek miejscu. Nikt na nią nie przyjdzie.

Pomyśl o tańszych i prostszych sposobach promocji swoich produktów i/lub usług, na przykład przez bezpośrednie kontakty z zaprzyjaźnionymi dziennikarzami.

3. Musi o mnie napisać krajowa gazeta lub muszę wystąpić w popularnym programie.

Poszukaj mediów, z których korzystają Twoi klienci – obecni i ci, których chcesz zdobyć. Czasem wystarczy wywiad w lokalnym radio lub artykuł w branżowym czasopiśmie.

Nie chodzi o sporadyczne wzmianki, ale stałą obecność w mediach cenionych przez Twoich klientów.

4. Dziennikarze rozmawiają tylko z ludźmi, których dobrze znają.

Dobre relacje z dziennikarzami pomagają budować reputację wiarygodnego eksperta, ale jeśli nie masz nic ciekawego do powiedzenia, to kogo znasz nie ma żadnego znaczenia.

To, że dziennikarz Cię lubi ważne jest tylko kiedy pijecie kawę. Po wyjściu z kawiarni liczy się wyłącznie ciekawy temat.

5. Reporter napisał o nas, ale pominął informację o nowym produkcie – napiszę skargę do redaktora naczelnego.

Skontaktuj się po publikacji z reporterem, ale nie zakładaj z góry, że to jego wina. Ostateczną decyzję o treści artykułu zawsze podejmuje redaktor wydania. Nie ma o co kruszyć kopii jeśli wszystkie informacje są prawdziwe. Potraktuj to jako lekcję, z której trzeba wyciągnąć wnioski.

6. Dziennikarze chcą mi zaszkodzić.

Reporterzy rzadko kierują się chęcią zemsty – szukają po prostu tematów, które zaciekawią czytelników, słuchaczy lub widzów. To nie znaczy, że nie są dociekliwi czy nieustępliwi, ale nie mają złych intencji.

7. Współpraca z freelancerami się nie opłaca – zbyt często zmieniają redakcje.

Freelancerzy są ambitni, doświadczeni, kreatywni i mają dużo kontaktów w różnych mediach. Właśnie dlatego należy dbać o trwałe i dobre relacje z nimi.

Jakie znasz medialne mity? Napisz o tym w komentarzu.

sobota, 5 grudnia 2015

Trzech megalomanów w mediach społecznościowych

Narcyz, mitoman i bufon. Jednym słowem: megaloman.

W mediach społecznościowych nie brakuje ludzi, którzy wszystko wiedzą najlepiej, wiedzą o wszystkim pierwsi i są – po prostu – najlepsi we wszystkim.

Oto trzy najczęściej spotykane – według mnie – typy megalomanów online:

1. Ekspert

To osoby, które publikują recenzje nowych produktów i usług, czasem jeszcze przed premierą. Nie widzieli ani nie testowali tych rzeczy. Wiedzę czerpią z tekstów innych autorów, które umiejętnie kompilują i przedstawiają jako własne "eksperckie" raporty.

2. Dziennikarz

Systematycznie monitorują portale informacyjne i słuchają serwisów radiowych. Kiedy dzieje się coś ciekawego, szybko przekazują te sensacje znajomym i fanom w serwisach społecznościowych. Rozumiem, gdyby dodawali do tego swoje komentarze, ale przecież każdy ma radio i dostęp do Internetu. Portale informacyjne robią to szybciej i lepiej.

3. Celebryta

Mówiąc dokładniej: znajomy celebryty lub znajomy znajomego celebryty. Bez przerwy "rozmawiają" z celebrytami na Twitterze i Facebooku jakby byli starymi przyjaciółmi. 99,99% tej "konwersacji" jest bez odzewu. Kiedy jakiś aktor lub sportowiec w końcu wyśle zdawkową odpowiedź, chwalą się tym miesiącami.

Co łączy te trzy typy? Moim zdaniem, potrzeba dowartościowania się. Chcą być zauważonymi i ważnymi członkami swojej społeczności online. Niestety, takie podejście nie przynosi sukcesu.

O wiele lepiej jeżeli podzielą się własnymi poglądami i doświadczeniami i wniosą coś wartościowego do dyskusji. W ten sposób zyskają autentyczne uznanie – nie mówiąc o większym szacunku dla samych siebie.

poniedziałek, 30 listopada 2015

Jak zrobić firmowe wideo jeśli nie lubisz kamery

Nie wszyscy przepadają za występami przed kamerą. Ale kto nie chciałby mieć firmowego wideo, które będą podziwiać setki... tysiące... miliony ludzi?

Prawda jest też taka, że nie każdego kamera "lubi" – nawet jeśli uwielbia występy w telewizji.

Awersja do kamery i "radiowa" uroda to jednak dwie różne sprawy.

Oto 7 propozycji, które pomogą Ci przygotować atrakcyjne wideo bez pokazywania swej twarzy:

1. VideoScribe – Prosta w obsłudze usługa tworzenia animowanych nagrań wideo i rysunków.

2. GoAnimate – Jeśli szukasz bardziej kreatywnych rozwiązań, wypróbuj serwis, w którym możesz stworzyć własnych rysunkowych bohaterów.

3. Animoto – Jeden z najstarszych i najbardziej popularnych serwisów wideo. Kilkanaście tematycznych szablonów i bogata biblioteka utworów muzycznych.

4. Slidemotion – Bezpośrednia konkurencja Animoto. Prosta i intuicyjna obsługa montażu – działa bez zarzutu.

5. OneTrue Media – Jeszcze jeden serwis pomagający twórczo połączyć zdjęcia i wideo, adresowany do prywatnych – nie firmowych – użytkowników.

6. Stupeflix – Dziecinnie prosta obsługa i atrakcyjne szablony pomagają szybko stworzyć profesjonalnie wyglądające wideo.

7. PowToon – Wszystko co potrzeba do montażu oryginalnej animowanej prezentacji.

Jak widzisz możesz stworzyć ciekawe wideo nawet bez włączania kamery. Dobrej zabawy!

PS. Wszystkie opisane usługi są płatne. Niektóre oferują darmowe okresy próbne.

Znasz inny serwis do tworzenia wideo? Napisz o tym w komentarzu.

czwartek, 26 listopada 2015

Prezentacja jako wartościowy prezent

Większość z nas chce o tej porze roku coś komuś podarować. Pamiętają o tym dobrzy prelegenci.

W prezentacjach i wystąpieniach publicznych nie chodzi o opowiadanie o swoich doświadczeniach. Wszystko co robimy ma służyć przekazaniu wiedzy, którą można później praktycznie wykorzystać.

Kiedy przygotowujesz prezent dla osoby, którą kochasz zastanawiasz się o czym marzy, czego potrzebuje i dopasowujesz swój wybór do tych oczekiwań.

Dokładnie wszystko planujesz, pakujesz prezent w atrakcyjny papier, obwiązujesz wstążkami i wręczasz wybranej osobie.

Czy potrafisz poprowadzić wystąpienie tak jakbyś dawał prezent? Myślę, że tak.

Oto co proponuję:

1. Dopasuj treść każdego wystąpienia do konkretnej publiczności.

2. Daj ludziom dokładnie to, czego potrzebują wtedy kiedy tego potrzebują – ani wcześniej, ani później.

3. Wybierz coś co jest proste w użyciu.

4. Zdecyduj się na coś co będzie można wykorzystać wielokrotnie. Fajerwerki bawią oczy tylko raz.

5. Podaruj słuchaczom coś czym będą mogli zadziwić swoich przyjaciół, znajomych, klientów, itp.

6. Sprawdź czy tego już nie mają.

7. Przekaż podarunek z uśmiechem.

Kiedy następnym razem będziesz miał prezentację lub wystąpienie publiczne, zrób z tego miły, oryginalny i wartościowy prezent. Zaskoczona publiczność to doceni i zapamięta.

środa, 25 listopada 2015

Prosto i jasno, czyli zrozumiale

Kiedy widzisz przed sobą znak drogowy jednoznacznie wskazujący kierunek jazdy, nie zadajesz dodatkowych pytań. Podobnie jest z prostym językiem. Prosty przekaz ułatwia komunikację.

Jeśli chcesz, żeby słuchacze – reporter i opinia publiczna – zapamiętali Twoje główne przesłanie, muszą je zrozumieć za pierwszym razem.

Jeżeli pogrążysz się w skomplikowanych wyrażeniach i podwójnie złożonych zdaniach, zmniejszysz skuteczność swego przekazu.

Prosto nie znaczy prymitywnie i topornie. Na pewno nie namawiamy na naszych szkoleniach medialnych do używania trywialnych czy prostackich zwrotów.

W wywiadzie dla mediów przede wszystkim chodzi o jedno: przekazanie odbiorcom (czytelnikom, słuchaczom lub widzom) głównego przesłania.

Ta rada jest szczególnie ważna w wywiadach radiowych i telewizyjnych, w których ludzie nie mogą kilka razy przeczytać tekstu, próbując odgadnąć o co chodzi.

Nie znam słuchaczy i telewidzów, którzy nagrywają programy informacyjne lub publicystyczne na wypadek gdyby chcieli do nich wrócić jeśli czegoś nie zrozumieją.

Na poparcie moich słów przypomnę co o prostocie powiedział Albert Einstein: "Wszystko powinno być tak proste jak to możliwe, ale nie prostsze."

Chcesz być dobrze zrozumiany? Mów jasno i prosto zmierzaj do celu.

sobota, 21 listopada 2015

Strzał w dziesiątkę, czyli dlaczego perfekcyjna odpowiedź nie jest najlepsza

Na szkoleniach medialnych często zadajemy trudne pytania na drażliwe tematy.

Co najmniej raz w miesiącu zdarza się, że uczestnik szkolenia prosi w czasie sesji treningowej o przerwę. Dlaczego? Bo nie wie jak odpowiedzieć na moje pytanie.

Po wyłączeniu kamery słyszę, że udało mi się "złapać go w pułapkę". Uczestnik szkolenia tłumaczy, że zadałem pytanie, na które nie ma dobrej odpowiedzi lub trafiłem w jego "czuły punkt".

To prawda, że na niektóre pytania nie ma zadowalających odpowiedzi. Częściej jednak bywa tak, że ta odpowiedź jest – tylko wydaje się zbyt... oczywista.

Żeby wybrnąć z impasu przedstawiam propozycję: "Skoro podpisaliśmy umowę o zachowaniu poufności, czy może pan powiedzieć mi teraz jaka jest prawdziwa odpowiedź a ja pomogę wymyślić coś lepszego?"

W co drugim przypadku odpowiedź, jaką słyszę, jest prawie idealna. Jednak z jakiegoś powodu uczestnik szkolenia uznał ją za niewystarczającą i poprosił o wyłączenie kamery.

To ośmiela mnie do zadania kolejnego pytania: "Dlaczego pan tego nie powiedział?"

Najczęściej dzieje się tak, bo ludzie działając pod presją (jedno trudne pytanie za drugim) stają się podejrzliwie ostrożni. Kiedy słyszą serię pięciu pytań, z których tylko dwa są naprawdę niewygodne, uznają wszystkie za trudne.

Na rozmowę z dziennikarzem nie musisz zakładać kamizelki kuloodpornej. Nikt nie oczekuje od Ciebie perfekcji. Ludzie chcą natomiast uczciwości, prawdomówności i bezpośredniości.

Nawet jeśli Twoja odpowiedź nie będzie idealna, każdy to zrozumie pod warunkiem, że to, co powiesz będzie rzeczowe, jasne i prawdziwe.

Zamiast marnować czas na ćwiczenie "perfekcyjnych" odpowiedzi na trudne pytania zastanów się jakie powinny być odpowiedzi prawdziwe. Najczęściej to będzie właśnie to, co powinien usłyszeć dziennikarz.

wtorek, 17 listopada 2015

Po co szpitalom dobre relacje z mediami

Dwulatek zmarł czekając na izbie przyjęć w Wojewódzkim Centrum Medycznym w Opolu. Lekarz zjawił się dopiero kiedy dziecko straciło przytomność. Sprawę bada policja i prokurator.

Tematy o zdrowiu codziennie pojawiają się w głównych wydaniach dzienników i na pierwszych stronach gazet. Czasem jest to informacja o nowym lekarstwie, czasem o kłopotach finansowych służby zdrowia, ale obecnie coraz częściej o problemach chorych z dostępem do świadczeń medycznych.

Delikatny biznes

Ochrona zdrowia to delikatny biznes, podatny na sytuacje kryzysowe. Praca lekarzy, szpitali i innych placówek zdrowotnych jest stale, uważnie obserwowana i oceniana przez media.

PR i relacje z mediami pomagają szpitalom, centrom medycznym i prywatnym praktykom utrzymać się na konkurencyjnym rynku usług lekarskich i zapewnić świadczenia na poziomie oczekiwanym przez Polaków.

Świat ochrony zdrowia i medycyny stale się zmienia i szpitale i inne instytucje medyczne – jeśli chcą utrzymać się na rynku – muszą dotrzymać kroku tym zmianom. Dostawcy usług medycznych muszą zrozumieć, że podlegają tej samej presji mediów i rynku jak wszystkie inne branże.

Zdrowy plan PR

Dzisiaj nie ma dobrego planu biznesowego szpitala bez elementów public relations – coraz częściej to PR tworzy podstawę tego planu.

Bez public relations trudno budować szpitalowi czy przychodni pozytywny wizerunek i dobrą reputację. Ochronie zdrowia potrzeba rozważnego zarządzania finansami, strategicznego planowania i programów komunikacyjnych, które efektywnie wykorzystają dostępne środki i dostarczą usług medycznych na najwyższym poziomie. To jest właśnie pole działania dla PR i relacji z mediami.

Relacje z mediami i relacje z lokalnymi społecznościami to bardzo różne procesy PR. Każdy ma inne cele i priorytety. Relacje z mediami polegają przede wszystkim na tworzeniu sprofilowanych list kontaktów medialnych, pisaniu i dystrybucji informacji prasowych oraz przygotowywaniu wywiadów dla prasy, radia i telewizji.

Dobra opinia i zaufanie

Pacjenci wybierają szpital i przychodnię kierując się dobrą opinią i zaufaniem. Także w trakcie leczenia trudno o satysfakcję bez odpowiedniego poziomu zaufania. Dlatego właśnie PR – a nie reklama czy marketing bezpośredni – daje ochronie zdrowia najlepsze efekty.

Opinia publiczna dowiaduje się z mediów o przełomowych wynalazkach, nowych terapiach i procedurach medycznych. Lekarze udzielają wywiadów, szpitale, o których dobrze mówi się w mediach, czerpią z tego konkretne korzyści.

Udana kampania PR w mediach nie tylko informuje i edukuje. Jeśli jest dobrze poprowadzona, buduje markę szpitala i bazę pacjentów oraz kreuje nowe pomysły wychodzące naprzeciw oczekiwaniom lokalnej społeczności. Jednym z tych oczekiwań – nie tylko w Opolu – jest gwarancja, że każde dziecko może liczyć na szybką i skuteczną pomoc lekarską.

czwartek, 12 listopada 2015

Jakie robisz wrażenie w kontaktach z mediami?

Jesteś sympatyczny czy niemiły?

Jesteś wesoły czy ponury?

Jesteś przyjazny czy agresywny?

Wywiady dla prasy, radia, telewizji i serwisów internetowych mogą dużo pomóc – pod warunkiem, że wiesz jak to robić.

Bez przyjaznej, obiektywnej i konstruktywnej krytyki nie poprawisz umiejętności komunikacji z dziennikarzami.

Firmy czasem organizują wewnętrzne szkolenia dla swoich pracowników. To dobre ćwiczenia przygotowujące do krótkich wywiadów, ale brakuje im obiektywizmu i dystansu, bo nie wypada krytykować i oceniać swojego szefa. Dlatego lepiej zamówić szkolenie medialne w firmie zewnętrznej.

Na naszych szkoleniach medialnych tłumaczymy jak przygotować się do kontaktów z mediami i zachować się w zaskakujących sytuacjach. Uczymy jak mówić, żeby ludzie zapamiętali to, na czym Ci najbardziej zależy.

Po szkoleniu będziesz wiedział jak:

1. mówić w mediach jasno, rzeczowo i zrozumiale,

2. wypowiadać się przed kamerą swobodnie i przekonująco,

3. pracować nad głosem i wykorzystać mowę ciała,

4. odpowiadać na "trudne" pytania reporterów,

5. rozpoznawać sztuczki, chwyty i podstępy używane przez niektórych reporterów,

6. unikać pułapek prawa prasowego,

7. prowadzić aktywną politykę medialną w sytuacji kryzysowej.

Doświadczeni dziennikarze przeprowadzą z Tobą kilka wywiadów dopasowanych do tego, co robi Twoja firma i czym się w niej zajmujesz. Każdy wywiad będzie dokładnie omówiony, pytanie po pytaniu, punkt po punkcie – dowiesz się co zrobiłeś dobrze i co trzeba poprawić.

Jeżeli odpowiesz na nasze pytania na szkoleniu medialnym, dasz sobie radę z każdym pytaniem reportera w każdej sytuacji.

Oto trzy opinie uczestników naszych szkoleń medialnych:

"Wzorowo przygotowane i przeprowadzone szkolenie. Teraz wiem jak się przygotować do wywiadu i jak rozmawiać z mediami. Nie wiedziałem, że mogę się nauczyć tak dużo w jeden dzień."

– Rzecznik prasowy w firmie budowlanej

"Ćwiczenia wypowiedzi przed kamerą nie były takie straszne. Odgrywanie ról (byłam reporterką telewizyjną) i ćwiczenia przed kamerą pokazały co może się wydarzyć w konkretnych sytuacjach – jak się zachować i czego unikać."

– Dyrektorka w urzędzie marszałkowskim na południu Polski

"Znakomite tempo szkolenia i dużo czasu na dyskusję. Ciekawe studia przypadku z mojej branży. Gry komunikacyjne udowodniły jak ważne jest słuchanie. To były dobrze zainwestowane pieniądze."

– Kierownik PR w firmie informatycznej

Jeśli jeśli zainteresowany szkoleniem medialnym lub tylko masz jakieś pytanie, proszę o telefon: 77 441 40 14.

sobota, 7 listopada 2015

10 porad pisarzy dla ambitnych blogerów

Prowadzisz blog? Robisz to dla przyjemności czy z obowiązku?

Jeśli chcesz pisać lepiej, przygotuj się na dużo pracy i ucz się od najlepszych.

Oto 10 porad jak pisać lepiej:

1. Pisanie nie polega jedynie na wyrażaniu myśli, to także głęboka zaduma nad wymową każdego słowa.

– Paulo Coelho

2. Pisanie nie oznacza myślenia; to przedrzeźnianie albo co najwyżej imitacja myśli.

– Emil Cioran

3. Dobrze pisać to znaczy czynić myśl widzialną.

– Ambrose Bierce

4. Z pisaniem jest tak, że albo ma się wrodzony talent, albo człowiek desperacko się stara i w końcu się nauczy. Nie ma innej możliwości.

– Haruki Murakami

5. Istnieją pisarze, którzy już na dwudziestu stronach potrafią wyrazić to, na co ja zużywam czasami nawet dwa wiersze.

– Karl Kraus

6. Można bez zbytniego polotu tak pisać, że trzeba by bardzo wiele polotu, aby to zrozumieć.

– Georg Christoph Lichtenberg

7. Złe pisarstwo to coś więcej niż sprawa gównianej składni czy błędnej obserwacji; złe pisarstwo powstaje zwykle z upartej odmowy opowiedzenia o tym, co ludzie tak naprawdę robią – dopuszczenia do myśli faktu, że, powiedzmy, czasami mordercy przeprowadzają staruszki przez ulicę.

– Stephen King

8. Pisanie polega nie na umiejętności pisania, lecz na umiejętności wykreślania tego, co jest źle napisane.

– Antoni Czechow

9. Nie pisze jak Bóg, kto nie cierpiał jak pies.

– Marie von Ebner-Eschenbach

10. Czytelnika nie można zniewalać, czytelnika się urzeka.

– Antoine de Saint-Exupéry

Jaki cytat chcesz dodać do tej listy? Napisz o tym w komentarzu.

wtorek, 3 listopada 2015

Nie zaczynaj tak prezentacji

"Przepraszam, ale jestem dzisiaj trochę przeziębiona i nikt nie mógł mnie zastąpić."

Nawet jeśli to prawda, to nie jest najlepszy początek prezentacji.

Pierwsze zdanie prezentacji lub wystąpienia publicznego to jedyna chwila kiedy wszyscy słuchają prelegenta. Później bywa różnie...

Dobry mówca potrafi zachęcić do słuchania od samego początku.

Poprosiłem znajomych prelegentów i trenerów medialnych o przykłady najgorszych zdań rozpoczynających prezentacje i wystąpienia publiczne. Niektóre są zabawne, inne irytujące, jeszcze inne po prostu nudne.

Rzuć okiem na tę listę przygotowując swoje następne wystąpienie.

1. "Dziękuję za wspaniałe wprowadzenie. Mam nadzieję, że stanę na wysokości zdania."

2. "To mój debiut w roli prelegenta. Może nie będzie tak źle!"

3. "Nie miałem dużo czasu na przygotowanie..."

4. "Jeśli państwo czegoś nie zrozumieją, proszę o e-mail i prześlę więcej informacji."

5. "Wiem, że temat nie jest zbyt ciekawy..."

6. "Nie spałem dobrze i trudno mi się dzisiaj skupić."

7. "Zdaję sobie sprawę, że nie jestem najlepszym mówcą, więc..."

8. "Ile mam czasu?"

9. "Dziękuję za zaproszenie. To dla mnie wyjątkowy zaszczyt."

10. "Czy jest na sali ktoś kto wie więcej na ten temat?"

11. "Każdy mnie dobrze zna i wie czym się zajmuję..."

12. "Nie powiem nic oryginalnego, bo temat jest nudny."

13. "Ponieważ wszyscy znamy temat, może od razu przejdziemy do pytań."

14. "Wiem, że mój przedmówca jest sto razy lepszym prelegentem ode mnie."

15. "Przepraszam, ale zostawiłem notatki w samochodzie."

Konkluzja

Dobre wprowadzenie zachęca do słuchania i buduje wiarygodność prelegenta.

Przygotowując następne wystąpienie przemyśl dokładnie swoje pierwsze słowa.

środa, 28 października 2015

Dobre pisanie jest jak smaczne gotowanie

Lubię smaczne jedzenie i dobrze czuję się w kuchni jako kucharz. Moje najlepsze dania powstają według prostej metody: dodawaj kolejne składniki aż do osiągnięcia pożądanego smaku.

Podobnie podchodzę do pisania tekstu: dodaję kolejne słowa aż osiągnę pożądany efekt.

Skąd wiem, że artykuł jest gotowy do "konsumpcji"?

Oto pięć testów sprawdzających jakość przygotowanego materiału:

1. Czy są słowa, wyrażenia lub nawet całe akapity, z których można zrezygnować bez utraty sensu tego, co chcesz powiedzieć? Praca nad tekstem trwa do chwili kiedy usunięcie czegokolwiek spowoduje odczuwalne pogorszenie jakości przekazu.

2. Czy rozwiałeś wszystkie wątpliwości? Czy czytelnicy chcieliby o coś zapytać? Jeśli tak, dopisz brakujące informacje.

3. Czy opisałeś dokładnie to, co chciałeś powiedzieć? Czy może dodałeś zbyt dużo dygresji odbiegających od głównego wątku? Co trzeba poprawić?

4. Czy tekst dobrze brzmi? Jeśli nie, które słowa lub wyrażenia trzeba wymienić? Dobry tekst ma naturalny rytm i znajome brzmienie.

5. Czy usunąłeś wszystkie literówki? Na pewno? Ile czasu na to poświęciłeś? Literówki najczęściej ujawniają się po oddaniu artykułu do druku lub naciśnięciu przycisku "Wyślij".

Kiedy jesteś już zadowolony z wyrzucenia zbędnych słów, poprawy brzmienia i usunięcia literówek, zrób krótką przerwę. Idź na spacer. Zrób zakupy.

Wróć do tego, co napisałeś i jeszcze raz przeczytaj. Voilà!

sobota, 24 października 2015

Jesteś przekonany do swojego tematu dla mediów?

Naprawdę jesteś przekonany do tematu, którym chcesz zainteresować dzisiaj media? Wierzysz, że to ważne i ciekawe?

Klienci pytają mnie czy istnieje jakieś magiczne zaklęcie zamieniające każdy temat w medialny przebój. Wierzą, że jest jakaś jedna historia, która od razu zwiększy zapytania o produkt lub usługę, wypełni sklepy konsumentami i … [wpisz cokolwiek co kojarzysz z sukcesem].

Co więcej, oczekują, że zdarzy się to już po pierwszej publikacji w mediach.

Inny przykład: wirusowe video, czyli krótki film opublikowany online.

Przykro, że Cię rozczaruję, ale nie ma recepty na internetowy przebój. Nie ma żadnej magicznej różdżki. Nie ma szablonu scenariusza, który zapewni milion odsłon.

Wyobraź sobie, że chcesz sprzedać dom. Kontaktujesz się z pośrednikiem nieruchomości w piątek przed południem. Za dwie godziny jesteś umówiony z pierwszym klientem i po krótkich negocjacjach pomyślnie finalizujecie transakcję.

Czy to możliwe? Tak. Czy tak jest zawsze? Nie. Szansa, że tak się stanie? Lepsza niż w lotto, ale nie większa.

Jeśli chcesz być zauważony w mediach, musisz systematycznie proponować dziennikarzom tematy. I jeszcze więcej tematów.

Mylisz się kiedy pytasz o prostą receptę na błyskawiczny sukces.

Jak sformułować lepsze pytanie?

Jak opowiadać ciekawe i oryginalne historie i proponować je regularnie właściwym mediom w sposób, który je zainteresuje?

Konsekwentnie i wytrwale dąż do celu aż trafisz na temat, który przyniesie "natychmiastowy" sukces.

niedziela, 18 października 2015

Kim naprawdę jesteś w mediach społecznościowych?

Jeśli prowadzisz firmowe profile w mediach społecznościowych, czy ludzie są zdziwieni kiedy spotykacie się twarzą w twarz? Jesteś tą osobą jaką sobie wyobrazili czy zastanawiają się, co łączy Twój wizerunek i reputację online z tym, co widzą?

Wiele firm zakłada w mediach społecznościowych maski – tworzą nową tożsamość. Chcą być "spoko" i "trendy" lub bardzo wyrafinowani i finezyjni. Niektórzy pragną być dynamiczni i bezpośredni lub powściągliwi i tradycyjni.

Jeśli uważają, że konsumenci oczekują czegoś ekstrawaganckiego i oryginalnego, publikują treści zgodne z tymi oczekiwaniami. Jeśli natomiast klienci wolą styl klasyczny i wyważony, elastycznie dopasowują się do tych potrzeb.

Ale jeżeli na przykład Twoja marka nie jest modna i ekstrawagancka, to, co robisz nie budzi zaufania. Jeśli nawet uda Ci się zainteresować fanów swoimi produktami, nie dziw się ich zaskoczeniu (rozczarowaniu?) kiedy zobaczą jaki jesteś naprawdę. Ze sprzedaży nici.

Minusem mediów społecznościowych jest to, że przypominają szkołę. Każdy chce być w jakiejś rozpoznawalnej grupie. Chodzi o noszenie podobnych ubrań, chodzenie do tych samych klubów, słuchanie podobnej muzyki. Wszystko po to, że ktoś Ciebie dostrzegł i docenił.

Ale marka nie ma nic wspólnego z klasową paczką. W firmie liczą się interesy – prawdziwi klienci wydają prawdziwe pieniądze.

Przestań udawać kogoś kim nie jesteś. Nie zabiegaj o względy wszystkich ludzi. Bądź sobą. Bądź prawdziwą marką.

Pokaż kim jesteś naprawdę i zobaczysz jak wiele osób to doceni i zostanie lojalnymi klientami.

środa, 14 października 2015

Co psuje wystąpienia publiczne

Miałem przyjemność zobaczyć ostatnio kilka znakomitych wystąpień na konferencji naukowej.

W przerwach zastanawiałem się dlaczego były takie dobre.

Z jakiegoś powodu (przekora?) zapisałem w notatniku jakie one nie były.

Oto 4 rzeczy jakie na pewno nie cechowały tych wystąpień:

1. Sprzeczności

Nie przedstawiaj sprzecznych informacji – nawet tylko częściowo niespójnych. Publiczność zauważy i skomentuje każdą niekonsekwencję.

2. Przestarzałe informacje

Sprawdź czy wszystkie fakty i liczby – także te na slajdach i wykresach – są aktualne i dokładne.

3. Truizmy

Nie mów publiczności o rzeczach oczywistych, na przykład "Co za dużo to nie niezdrowo."

4. Absurdalne założenia lub stwierdzenia

Na przykład "Wszyscy wiemy, że globalne ocieplenie to jedna wielka bujda."

Krótko mówiąc, wypowiadaj się rzeczowo, ciekawie i barwnie jak prelegenci, których miałem przyjemność spotkać.

Może niebawem posłucham też Ciebie.

sobota, 10 października 2015

Bardzo ładnie, czyli próba chóru :-)

Podsłuchane na próbach chóru – nie na szkoleniach medialnych :)

1. "Jeśli tego nie zrobimy, to nie wyjdzie z tego dźwięk."

2. "Śpiewacie jak chór parafialny z Obszczewa."

3. "To ma brzmieć jak skaczące kontrabasy zanikające we mgle."

4. "Mam pozwolenie na broń!"

5. "A widzi babcia!"

6. "Z fortepianem to i świnia zaśpiewa."

7. "Która tam tak zawodzi?"

8. "Teraz panowie i tenory."

9. "Przynajmniej udawaj, że to umiesz..."

10. "BARDZO ładnie... Jeszcze raz..."

czwartek, 8 października 2015

Zaproś nowego klienta na szkolenie medialne

Zapraszam na szkolenie medialne – to pierwsze słowa jakie powinien usłyszeć od Ciebie każdy nowy klient. Każdy.

Dlaczego? Bo wcześniej czy później każdy będzie rozmawiać z dziennikarzem i każdy – także ten, który już jest w tym dobry – może to robić jeszcze lepiej.

Szkolenia medialne przydają się nie tylko najgorszym mówcom lub najważniejszym politykom – pomagają każdemu.

Jeśli Twój klient źle wypadnie w rozmowie z dziennikarzem, ucierpi nie tylko jego reputacja, ale także Twoja. Nie bój się zaproponować swemu klientowi szkolenia medialnego.

Oto trzy argumenty, które pomogą pokonać opór przed szkoleniem.

1. "Nie chodzi o Ciebie, ale o nich."

Warunki pracy w mediach bardzo się zmieniły przez ostatnie lata. Dziennikarze nie mają tyle czasu na opracowanie tematu jak kiedyś.

W programach informacyjnych pracują mniej doświadczeni reporterzy, którzy robią to, co kilka lat temu robiło trzech dziennikarzy. W takich okolicznościach łatwiej o pomyłkę.

Twój klient powinien wiedzieć jak formułować kluczowe przesłanie i kierować wywiadem oraz jakie są oczekiwania dziennikarzy z różnych mediów (prasa, radio, telewizja i Internet).

2. "Dobrze wypadasz w mediach, ale warto poprawić pewne elementy."

Niektóre osoby mają predyspozycje do występów w mediach – wyróżnia je ciepły głos, przyjemny wygląd, dobra dykcja oraz umiejętność obrazowego i skrótowego przedstawiania myśli.

Szkolenie medialne pomoże uwypuklić atuty, poprawić niedostatki i ukryć wady.

3. "Wszyscy znani eksperci przeszli szkolenie medialne."

Klientów, którzy mają ambicję dołączyć do czołówki ekspertów występujących w mediach, może ośmielić argument, że ci najlepsi są po szkoleniach medialnych.

Pierwsza rozmowa z klientem o potrzebie szkolenia medialnego zwykle jest trudna, ale na pewno ułatwi Ci pracę w przyszłości.

O tym jak wybrać najlepsze szkolenie medialne możesz przeczytać tutaj.

wtorek, 29 września 2015

Wywiad dla mediów w rekrutacji na ważne stanowisko

Masz krótką listę kandydatów na ważne stanowisko w Twojej firmie.

Wszyscy rewelacyjnie wypadli w rozmowach kwalifikacyjnych. Mają wyśmienite wykształcenie, znakomite kwalifikacje, pierwszorzędne doświadczenie, oryginalne pomysły i ambitne plany.

Jak wybrać najlepszego?

Jednym ze sposobów jest zorganizowanie dla każdego kandydata symulowanego wywiadu dla telewizji, ze światłami, kamerą i dociekliwym (może nawet agresywnym) reporterem.

Zadaniem kandydata jest przedstawienie firmy w jak najlepszym świetle, udzielenie rzeczowych odpowiedzi i przekonanie do siebie sceptycznie nastawionej publiczności za pomocą zrozumiałych argumentów – czyli to, co szefowie robią w pracy od rana do wieczora.

Jeden z klientów Pressence Public Relations poprosił nas niedawno o przeprowadzenie takich wywiadów w ramach rekrutacji na kierownicze stanowiska w swojej firmie.

Opracowaliśmy krótki scenariusz (opis kryzysowego problemu), który kandydaci otrzymali 10 minut przed wywiadem. Pytania zadawał doświadczony reporter. Zostaliśmy także zaproszeni do pracy w zespole rekrutacyjnym.

Klient był bardzo zadowolony z praktycznej wartości tego testu. Jak się dowiedzieliśmy, właśnie wyniki z wystąpienia przed kamerą pomogły wybrać właściwą osobę na najważniejsze stanowisko.

czwartek, 24 września 2015

Wiesz i potrafisz wszystko?

Kryzys nie rozpieszcza. Kiedy trudno o klienta i nowe zlecenia, ludzie chwytają się każdej okazji zarobku. Doskonale to rozumiem.

Jeśli ktoś chce zapłacić za Twoje usługi, zachowałbyś się jak głupiec gdybyś nie skorzystał z atrakcyjnej propozycji.

Na pewno? To zależy.

Kiedy sam potrzebujesz jakiejś usługi, sądzę, że wybierasz fachowca – kogoś z odpowiednim dorobkiem i doświadczeniem. Ludzie, którzy dają Ci pracę, chcą tego samego.

Jeżeli oferta wykracza poza Twoje kompetencje, umiejętności i wiedzę, jedyne rozsądne zachowanie to grzeczne podziękowanie za propozycję i zarekomendowanie osoby, która to zadanie wykona zgodnie z oczekiwaniami.

Niestety, wiele osób rozmienia na drobne nie tylko swoich klientów, ale także samych siebie, przyjmując zlecenia, których nie potrafią odpowiednio wykonać. To nie jest dobry sposób na budowanie długiej kariery lub zdobywanie wartościowych rekomendacji.

Obserwuję takie zjawisko wśród prelegentów, szczególnie na początku ich kariery, kiedy nie są znani i chcą występować jak najczęściej. Każdy inteligentny mówca potrafi przygotować dobre wystąpienie prawie na każdy temat, ale ile jest w nim autentyczności?

Inne podejście polega na próbie zmiany treści usługi: "Wiem o co chodzi, ale moim zdaniem bardziej przyda się państwu to i to – na tym znam się najlepiej." To jeszcze gorzej, bo sugeruje potencjalnemu klientowi, że nie wie czego chce.

Nie warto być fachowcem "od wszystkiego". Eksperci, którzy odnoszą największe sukcesy, specjalizują się w wybranej niszy – mają ogromną wiedzę i każdy wie co robią. To oni są najczęściej polecani i wybierani. Otrzymują najwyższe honoraria, bo to, co oferują ma największą wartość.

Wybierz swoją specjalność, trzymaj się jej i bądź w niej najlepszy. Wtedy nie będziesz musiał nikomu – także sobie – udowadniać, że znasz się na wszystkim.

niedziela, 20 września 2015

Wideo pokazuje Twoją firmę w działaniu

Korzystasz z wideo na swojej firmowej stronie WWW?

Jeśli nie masz żadnego materiału wideo, tracisz atrakcyjne narzędzie komunikacji z klientami i poprawy wyników w wyszukiwarkach.

YouTube należy do Google i strony WWW z materiałami wideo mogą liczyć na lepszą pozycję w internetowych rankingach.

Wideo przekonująco opowiada nowym klientom o tym, co robisz i pokazuje firmę w działaniu.

Pisemne rekomendacje zadowolonych klientów mówią o tym dlaczego warto kupować Twoje produkty lub/i korzystać z usług. Ale nagrania wideo robią większe wrażenie. Nie wierzysz?

Co – Twoim zdaniem – jest bardziej przekonujące: obejrzenie i wysłuchanie zadowolonego klienta czy przeczytanie tego, co powiedział?

Możesz oczywiście dodać odsyłacze do firmowych materiałów z YouTube na swoich profilach na Facebooku, Twitterze i LinkedIn.

Promocyjne wideo funkcjonuje na trzech poziomach:

1. Krótkie i proste wideo wykonane dobrym smartfonem – coś co możesz sam zrobić i szybko opublikować w serwisach społecznościowych bez montażu (na przykład zabawne wydarzenie na firmowej imprezie, fragment ciekawej wypowiedzi w mediach, scenka z nieformalnej wizyty klienta, itp.). Nie nadaje się do oficjalnej prezentacji firmy.

2. Materiały publikowane na YouTube lub Vimeo z referencjami, opisem działania produktów, prezentacją usług, itd. Ich celem jest przedstawienie tego, co robi firma – powinny wyglądać profesjonalnie.

3. Materiały zrealizowane w studio filmowym. Wideo z najwyższej półki dla największych firm, które chcą w ten sposób podkreślić swoją pozycję na rynku. Uwaga: są kosztowne.

Oto 15 konkretnych pomysłów na firmowe video:

1. Opowiedz krótką historię o swojej firmie.

2. Pokaż firmę jako branżowego lidera.

3. Opowiedz o misji swojej firmy.

4. Opublikuj rekomendację zadowolonego klienta.

5. Przekaż relację ze spotkania z liderami opinii.

6. Opowiedz o korzyściach z używania produktu lub korzystania z usługi.

7. Przeprowadź krótkie szkolenie.

8. Zaproś do współpracy wolontariuszy.

9. Odpowiedz na pytanie klienta z listy często zadawanych pytań (FAQ).

10. Przekaż relację z konferencji prasowej.

11. Opowiedz co robisz dla lokalnej społeczności.

12. Powiedz o najnowszym sukcesie swego pracownika.

13. Pokaż jak korzystać z produktu lub usługi.

14. Opowiedz o premierze produktu.

15. Zaproś na imprezę firmową.

Ile kosztuje Wideo? Wszystko zależy od scenariusza, długości nagrania i jego montażu.

Jeśli jesteś zainteresowany produkcją wideo, proszę o telefon, żeby omówić szczegóły. Tel. 77 441 40 14.

środa, 16 września 2015

Kiedy reporter prasowy przychodzi z kamerą

Reporter z lokalnej gazety przychodzi do Ciebie na umówiony wywiad. Po krótkim przywitaniu (jakie ładne biuro!) wyjmuje z torby kamerę (kiedyś to był dyktafon) i pyta czy może nagrywać rozmowę. "Oczywiście" – odpowiadasz bez wahania.

Następnego dnia zaglądasz na stronę internetową gazety, żeby przeczytać artykuł. Reporter nie tylko wykorzystał większość przekazanych mu przez Ciebie informacji, ale także opublikował całe nagranie wideo.

Właśnie coś takie przytrafiło się ostatnio jednemu z moich klientów. Dobrze, bo dzięki temu wywiad był szeroko komentowany. Źle, bo klient zachowywał się przed kamerą tak jakby nagranie było robione tylko do prywatnego użytku reportera.

O co chodzi? Po pierwsze, to jak siedział. Pochylał się nad stołem konferencyjnym i kręcił się na krześle. Podpierał czasem brodę i drapał się po głowie.

Kiedy jesteś nagrywany na wideo siedź wyprostowany, lekko pochylony do przodu, zajmując ok. 2/3 krzesła. Nie garb się i nie przewracaj oczami. Nie bój się gestykulować, ale nie baw się długopisem i nie krzyżuj rąk na piersiach.

Po drugie, mój klient udzielał zbyt długich i mało precyzyjnych odpowiedzi. Krótkie i rzeczowe wypowiedzi zwiększają kontrolę nad tym, co ukaże się w druku. Na wideo nadmiar słów nużył – może nawet irytował mniej cierpliwe osoby.

Po trzecie, wszystkie słowa były wypowiedziane bez energii i zaangażowania. Można było odnieść chwilami wrażenie, że mój klient był znudzony tym, co mówił. Wolniejsze tempo rozmowy nie przeszkadza w bezpośrednim kontakcie, ale w telewizji trzeba mówić nieco szybciej i z większą energią niż zwykle (szczególnie pod koniec trudnego dnia).

Dzisiaj każdy reporter prasowy może nagrywać wideo i robić zdjęcia. Dlatego w wywiadzie musisz kontrolować nie tylko to, co mówisz, ale także to, jak to robisz (artykulacja i tempo mówienia) i jak się zachowujesz (postawa ciała, mimika i gestykulacja).

piątek, 11 września 2015

Kto zna misję Twojej firmy?

W małych firmach – zatrudniających od kilku do kilkunastu osób – wszyscy się znają. Pracownicy codziennie rozmawiają, pomagają sobie i razem rozwiązują problemy. Wydaje się, że każdy wie po co przychodzi do pracy i co jest w niej najważniejsze.

Na naszych szkoleniach medialnych widzimy jednak, że komunikacja w małych firmach ma swoje słabe strony, szczególnie kiedy rozmawiamy o misji i wyróżnikach marketingowych.

W małej firmie każdy pracownik jest jej rzecznikiem prasowym – powinien wiedzieć co firma robi, jakie są jej najsilniejsze wyróżniki i w czym jest lepsza od konkurencji. Dobrze jeśli potrafi opowiedzieć o tym zwięźle, rzeczowo i barwnie każdemu kto o to zapyta, na przykład reporterowi lub potencjalnemu klientowi.

Jeśli masz wątpliwości czy wszyscy Twoi pracownicy mówią to samo, proponuję krótki sprawdzian. Gwarantuję inspirującą rozmowę i ciekawe wnioski.

Zbierz wszystkich pracowników w jednym pomieszczeniu nie uprzedzając o co chodzi. Poproś każdego, żeby napisał na kartce misję firmy, jej najcenniejsze wyróżniki i to w czym jest lepsza od konkurencji – krótko, w punktach.

Zbierz kartki i odczytaj je na głos. Będziesz zdziwiony (może nawet rozczarowany) rozbieżnością opinii. Nie panikuj. Ta różnorodność wynika głównie z tego, że każdy pełni w firmie inną funkcję i widzi jej misję przez pryzmat swego stanowiska.

Podobne różnice obserwuje się także w dużych firmach z długą historią. Ale najbardziej widoczne są w start-upach i małych firmach przekształcających się w większe firmy. Ich działy sprzedaży (głównie z winy słabej komunikacji wewnętrznej) jako ostatnie dowiadują się o najnowszych zmianach w strategii, priorytetach i strukturze firmy.

Jesteś gotowy na rozmowę z pracownikami o misji i głównych celach biznesowych Twojej firmy? Wnioski z takiej dyskusji znacząco podnoszą morale i mobilizują do lepszej pracy.

sobota, 5 września 2015

Pożyczyłbyś auto nieznanemu reporterowi?

Większość etyków dziennikarstwa traktuje informacje uzyskane w "nieoficjalnych wypowiedziach" jak materiał, który nie powinien być opublikowany (nawet anonimowo) ani nawet dyskutowany z innymi rozmówcami (źródłami).

Nie wszyscy reporterzy i redaktorzy myślą tak samo.

Oto moje zdanie:

1. "Nieoficjalnie" niczego nie gwarantuje. Dziennikarze nie mają wmontowanego w głowie przycisku, który automatycznie kasuje informacje z "nieoficjalnej" wypowiedzi. Jeśli chcesz zachować sekret, nie mów o tym nikomu.

2. Dziennikarz może robić notatki z każdej rozmowy – nawet po zastrzeżeniu, żeby NIE wykorzystywał tego w artykule.

3. Wszystkie uzyskane informacje, bez podania źródła, mogą pojawić się w tekście w jakiejś pośredniej formie, na przykład przypuszczenie, hipoteza, pytanie.

4. Wypowiedź nieoficjalna może być różnie rozumiana, na przykład, a. prawdziwa, ale bez podania bezpośredniego źródła, b. prawdziwa z podaniem ogólnego źródła ("Jak nas poinformował człowiek z kręgu bliskich współpracowników..."). Szanujące swoją reputację redakcje mają szczegółowe wytyczne jak traktować różne kategorie "nieoficjalnych wypowiedzi".

5. Nie możesz wykorzystywać "nieoficjalnych wypowiedzi" do manipulacji lub kontroli tego, co napisze dziennikarz. To nie jest wentyl bezpieczeństwa. Albo cytat nadaje się do publikacji albo nie.

Nie sugeruję, że NIGDY nie możesz zaufać dziennikarzowi. Jeśli znasz go dobrze i wiesz, że może więcej stracić niż zyskać po ujawnieniu poufnej informacji, możesz podzielić się informacjami, które pomogą mu napisać ciekawszy i bardziej obiektywny artykuł.

Z drugiej strony, myślę, że nie pożyczyłbyś samochodu zupełnie obcej osobie. Dlaczego zatem miałbyś zaufać nieznanemu reporterowi?

Jak w każdej profesji, obok uczciwych, rzetelnych i odpowiedzialnych dziennikarzy są też leniwi, niemoralni, głupi i skorumpowani.

wtorek, 25 sierpnia 2015

Zadzwoń teraz do reportera

Wiem, że dziennikarze, redaktorzy i wydawcy są bardzo zajęci. Szanuję ich czas i zawsze staram się pomóc (licząc naturalnie na życzliwą wzmiankę o moich klientach).

Poczta elektroniczna w kontaktach z mediami jest tania i szybka, ale jeśli mówimy o skuteczności, wolę telefoniczną rozmowę z reporterem.

Oczywiście, dzwonię do dziennikarza po sprawdzeniu czy może go zainteresować proponowany temat.

Oto trzy powody dlaczego wybieram kontakt telefoniczny:

1. Rozmowy przez telefon sprzyjają wymianie informacji i opinii.

Indywidualny kontakt z reporterem pomaga lepiej zrozumieć jego pracę, potrzeby i zainteresowania. Być może podobnie jak Ty uwielbia psy i na wakacje też jeździ na Mazury – przyjazna konwersacja buduje nić sympatii i rozwija relacje. Może następnym razem dziennikarz sam do Ciebie zadzwoni w poszukiwaniu ciekawego tematu lub rozmówcy.

2. Otrzymuję szybką odpowiedź... na tak lub nie.

Klienci chcą wiedzieć czy dziennikarz o nich napisze. W rozmowie telefonicznej możesz zebrać więcej pożytecznych informacji. Redaktor krótko wyjaśni co mu się nie podoba – być może pracuje nad innym pilnym i ważnym tematem lub niedawno pisał o podobnej sprawie.

3. Kontakt telefoniczny ułatwia szybkie zaproponowanie innych tematów.

Przed telefonem do reportera zapisuję w punktach na kartce kilka tematów rezerwowych. Jeśli redaktor nie jest zainteresowany pierwszą propozycją, mogę od razu przedstawić inny pomysł.

Jak najczęściej kontaktujesz się z reporterami? Wolisz telefon czy e-mail? Napisz o tym w komentarzu.

wtorek, 28 lipca 2015

Medialna siła wiedzy eksperta

Jak dobitnie powiedział Francis Bacon: "Wiedza to potęga."

W świecie współczesnych mediów wiedza daje nie tylko potężną siłę, ale również sprawia, że jesteś dla dziennikarzy źródłem cennych informacji i komentarzy. Bez sięgania po fachowe opinie ekspertów reporterzy często nie wiedzieliby co napisać.

Media potrzebują eksperckiej wiedzy o Twojej branży, firmie i Twojej specjalizacji.

Dlaczego miałbyś dzielić się za darmo tak ciężko zdobytą wiedzą? Po pierwsze, z czystego altruizmu. Jaką wartość ma wiedza, którą tylko Ty posiadasz? Po drugie, dzielenie się wiedzą i jej upowszechnianie przez media buduje zawodowy autorytet oraz wzmacnia reputację Twojej firmy.

Większość z nas nie zdaje sobie sprawy z tego, ile posiada fachowej i wartościowej wiedzy. Mogę Cię zapewnić, że wiele osób doceni to, co wiesz i potrafisz – pod warunkiem oczywiście, że potrafisz to przekazać w przystępny i barwny sposób.

Możesz dzielić się wiedzą na blogu, Facebooku lub Twitterze. Specjalistyczne czasopisma zawsze potrzebują fachowych komentarzy. Dziennikarze szukają kontaktu z ekspertami, którzy mają coś nowego i ciekawego do powiedzenia.

Nie chowaj się ze swoją ekspercką wiedzą po kątach. Jeśli lubisz Bacona, na pewno też znasz ten cytat: "Milczenie jest cnotą głupich."

środa, 22 lipca 2015

Wartość przesłania i czasu w prezentacji

Co psuje wiele prezentacji?

Brak szacunku dla czasu.

Niektórzy prelegenci uważają, że ich czas jest cenniejszy od czasu wszystkich słuchaczy.

Prezentacja jest swoistą wymianą wartości. Mówca ma do zaoferowania pożyteczne i oryginalne przesłanie. Publiczność w zamian daje swój czas.

Słuchaczy nie interesuje ile godzin prelegent spędził na przygotowanie wystąpienia i ile lat zajęło mu zdobycie wiedzy i doświadczenia. Ciekawi ich jedynie wartość przesłania. Tylko dlatego gotowi są poświęcić coś bardzo cennego – swój czas.

Jeśli chcesz, żeby publiczność doceniła to, co mówisz, szanuj jej czas.

Jak okazać ten szacunek?

1. Sprawdź przed prezentacją salę i sprzęt techniczny.

2. Nie przychodź w ostatniej chwili i nie narzekaj, że coś nie działa lub ktoś o czymś zapomniał.

3. Przygotuj się starannie do wystąpienia. Nigdy nie przyznawaj się, że nie miałeś czasu się przygotować – nawet jeśli to prawda.

4. Postaw w widocznym dla siebie miejscu zegarek i dyskretnie sprawdzaj upływ czasu.

5. Zaczynaj punktualnie. Nie czekaj na spóźnialskich. Szanuj tych, którzy przyszli na czas.

6. Przygotuj się do skrócenia czasu prezentacji.

7. Pamiętaj, że dla publiczności liczy się to, co powiesz – nie jak długo będziesz mówić.

8. To, że masz mówić na konferencji przez 30 minut nie znaczy, że musisz wypełnić cały ten czas. Dlaczego? Plany i okoliczności się zmieniają. Ktoś mówił dłużej, ktoś chce wystąpić wcześniej, komuś zepsuł się projektor... Bądź wyrozumiały i elastyczny.

9. Nie zostawiaj najważniejszego punktu na koniec wystąpienia. Możesz nie mieć czasu go przekazać.

10. Publiczność nie musi usłyszeć wszystkiego, co chcesz powiedzieć. Masz godzinne wystąpienie? Jeśli skończysz pięć minut przed czasem, wszyscy będą zadowoleni. Nigdy nie przedłużaj prezentacji. Nigdy.

Szanuj czas i publiczność chętniej doceni to, co powiesz.

wtorek, 21 lipca 2015

Wywiad dla mediów kiedy firmie się nie wiedzie

Najważniejszym celem we wszystkich kontaktach z mediami – bez względu na temat – jest skupienie się na pozytywnych przekazach. Nie jest to łatwe kiedy firmie się nie wiedzie, na przykład kiedy przechodzi trudności finansowe.

Zwykle jednak nie ma wyboru. Nie można, na przykład z powodu spadku sprzedaży, unikać rozmowy z dziennikarzem. Także w takiej sytuacji trzeba poszukać pozytywnego przekazu.

W takich okolicznościach warto rozważyć dwie kwestie.

Po pierwsze, oddziel temat, który interesuje dziennikarza, od ogólnej sytuacji firmy. Na przykład, "Skoncentrujmy się na tej konkretnej sprawie, bo to w tej chwili najbardziej interesuje czytelników/słuchaczy/widzów. Naszym priorytetem jest..."

Po drugie, jeśli reporter zapyta o złą kondycję finansową firmy, odpowiedz krótko i jak najbardziej pozytywnie: "Tak. Mamy jasny plan działania. Jeszcze za wcześnie na efekty, ale niebawem będziemy mieli dobre wiadomości."

Dziennikarz może próbować połączyć temat wywiadu z ogólną sytuacją firmy. Także w tym przypadku trzymaj się głównego przesłania. Nie bój się powtarzać swojej odpowiedzi skoro dziennikarz powtarza pytanie.

Unikaj mieszania tematów, tworzenia ponurej wizji tego, co dzieje się w firmie i pogarszania sytuacji.

czwartek, 9 lipca 2015

Wiesz co czuje, myśli i widzi publiczność?

Komunikacja wykracza daleko poza słowa – mówione lub pisane. Kiedy się komunikujemy, robimy to każdym atomem naszego ciała.

Całym ciałem wysyłamy i odbieramy komunikaty. Publiczność robi to samo.

Jeśli chcesz przekonać grupę ludzi – bez względu na jej wielkość – musisz nawiązać z nimi kontakt na każdym poziomie... intelektualnym, emocjonalnym i fizycznym.

Jak dobrze znasz publiczność, do której mówisz? Prosta analiza dostarczy podstawowych danych demograficznych – wiek, płeć, wykształcenie i zawód.

To właściwy krok do nawiązania kontaktu intelektualnego. Wiesz jakich używać słów i jak przedstawiać argumenty.

Ale jak komunikować się na głębszym poziomie? Co wiesz o ich uczuciach i emocjach? Czego oczekują od Ciebie na poziomie niewerbalnym?

Postaraj się wejść w ich położenie. Spójrz na sytuację ich oczami. Odgadnij ich uczucia.

Nie możesz wiedzieć dokładnie co myślą, widzą i czują. Ale jeśli wyobrazisz sobie, że siedzisz na widowni – nie na scenie – będziesz więcej wiedział o swoich słuchaczach.

Czego od Ciebie oczekują? Co może utrudnić skuteczną komunikację? Jakie przeszkody trzeba pokonać, żeby publiczność chciała Ciebie uważnie wysłuchać do końca?

To wymaga większej pracy i wykracza poza informacje organizatora, że na widowni będzie 100 osób, 70% kobiet, o wysokich dochodach i wszyscy są bardzo ambitni.

Wyobrażając sobie co ludzie myślą lub czują robisz krok, żeby nawiązać lepszy i bliższy kontakt. Zaczynasz ich rozumieć na głębszym poziomie. Tak działa empatia.

Publiczność wyczuje ten inny rodzaj komunikacji. Bliższy i głębszy kontakt zbuduje pomost, który ułatwi skuteczne przekazanie Twojego przesłania.

wtorek, 7 lipca 2015

Dziennikarze są paskudni?

Znany polityk wysyła po wywiadzie sms do reporterki TVP: "Wybranie z tak długiej wypowiedzi tych fragmentów to bandytka. I Pani o tym wie."

Reporterka odpisuje: "Panie Pawle, ja tylko zadaję pytania. Tak jak wszystkim. Jest mi przykro, że Pan tak to traktuje. Rolą dziennikarza jest dowiedzieć się jak najwięcej. I swoją pracę wykonuję uczciwie."

Dziennikarka uważa, że wszystko jest w porządku. Polityk czuje się wykorzystany, ale przyznaje się do "długiej wypowiedzi". Ja widzę brak przygotowania polityka do rozmowy z reporterką.

Ci paskudni dziennikarze

Dziennikarze są naprawdę paskudni. Straszą trudnymi pytaniami. Nie zadają pytań, które pozwalają rozmówcy łatwo przejść do jednego z trzech głównych komunikatów. Wybierają z długiej wypowiedzi "złe" fragmenty.

Reporter może pytać o wszystko. Być może znalazł w porannej gazecie wzmiankę o Twojej firmie lub branży. Może o to zapytać – mimo że nie znasz szczegółów sprawy.

Może zapytać o konkurencyjną firmę, która nagle wpadła w tarapaty. Dziennikarz chętnie posłucha krytycznego komentarza o tych "aferzystach".

Z przyjemnością zachęci Cię do złożenia zobowiązania, z którego – jak wiesz – nie będziesz mógł się wywiązać.

Możesz też – ni z gruszki, ni z pietruszki – usłyszeć zupełnie przypadkowe pytania, bo reporter nie miał czasu przygotować się do wywiadu albo zastępuje chorego kolegę.

We wszystkich tych przypadkach pojawia się ryzyko, że rozmowa potoczy się nie po Twojej myśli i na koniec stwierdzisz, że reporter nie zadawał "właściwych" pytań.

Wszystkie pytania są najlepsze

Praca dziennikarza nie polega na wymyślaniu "właściwych" – z Twojego punktu widzenia – pytań. On pyta – Ty odpowiadasz.

Twoja praca polega natomiast na udzieleniu właściwych odpowiedzi – nawet jeśli nie podobają się dziennikarzowi.

Odpowiadając na pytania używasz techniki "przejścia" składającej się z trzech elementów:

1. krótka odpowiedź na pytanie,

2. użycie wyrażenia łączącego,

3. przejście do jednego z kluczowych komunikatów.

To nie jest prosta technika, ale każdy może ją opanować po kilku ćwiczeniach na szkoleniu medialnym.

Konkluzja

Reporter telewizyjny lub radiowy może wykorzystać wszystko co powiesz do kamery lub mikrofonu. To on decyduje co wybierze z 10-sekundowej, minutowej czy godzinnej wypowiedzi. Jeśli chcesz zwiększyć kontrolę nad tym, co wybierze, mów krótko. Każda odpowiedź dla telewizji lub radia nie powinna przekraczać 10 sekund. Kropka.

wtorek, 30 czerwca 2015

Mowa ciała, czyli nie musisz nic mówić

Żyjemy w świecie politycznej poprawności. Ten świat piętnuje ludzi, którzy mówią coś co łamie jej reguły.

Polityczna poprawność nie dotyczy tylko słów.

Kiedy jechałem rano do pracy nagle z podporządkowanej ulicy włączył się do ruchu kierowca samochodu dostawczego. Zatrąbiłem, żeby go ostrzec – być może mnie nie widział. W odpowiedzi pokazał środkowy palec. Nie sądzę, żeby tak się zachował wobec swojego szefa lub klienta.

Gdyby ktoś znalazł na przygotowanym przez Ciebie slajdzie błąd ortograficzny, pokazałbyś mu środkowy palec? Nie sądzę.

Ludzie często zapominają, że komunikacja to nie tylko słowa. To także mowa ciała – postawa, mimika i gesty.

Kiedy inny kierowca pokazuje mi palec uśmiecham się i macham przyjaźnie dłonią. Moja reakcja zwykle wprawia go w zakłopotanie. Chce kłótni a ja mu tego nie ułatwiam.

Wymachiwanie wyprostowanymi palcami w powietrzu może szybko przerodzić się w awanturę. Czy o to właśnie chodzi w komunikacji?

Nie sądzę, że ludzie są urodzonymi awanturnikami. Zachowują się tak, bo nie wiedzą jak dużo informacji przekazuje ich język ciała. Nie tylko na drodze. Także na randce, na przystanku, na zebraniu i w studio telewizyjnym.

Jeżeli nie wiesz co powiedzieć reporterowi, szybko stracisz kontrolę nad wywiadem. W efekcie – jak ten zdenerwowany kierowca z podniesionym palcem – pokażesz widzom coś, czego nie powinni zobaczyć i zapamiętać: irytację i agresję lub rezygnację i apatię.

Nie musisz nic mówić, żeby coś powiedzieć. Wystarczy, że stracisz panowanie nad swoimi gestami.

piątek, 26 czerwca 2015

Media społecznościowe to nie bal szyderców

Jeśli boisz się mediów społecznościowych, sądzę, że masz dużo większe problemy. Tak właśnie myślę.

Jeżeli obawiasz się, że media społecznościowe wpuszczą trochę świeżego powietrza do Twojej firmy, ludzie zaczną krytykować Twoje produkty lub na jaw wyjdą wstydliwe fakty, czas zająć się usunięciem tych poważniejszych problemów.

Jeśli uważasz, że media społecznościowe mogą zepsuć reputację Twojej firmy, to prawdopodobnie tak właśnie będzie. Dlatego na początek zastanów się czego i dlaczego się boisz. Potem rozwiąż te problemy – raz i dobrze.

Media społecznościowe to nie bal anonimowych szyderców. Większość ludzi nie chce Cię publicznie krytykować czy atakować. Oczywiście zawsze znajdzie się grupka hałaśliwych malkontentów. Ale zdecydowana większość stawia na pozytywne i rzeczowe interakcje.

Nawet jeśli ludzie nie przepadają za Twoją marką, media społecznościowe mogą zmienić to negatywne nastawienie. Rozmowy z konsumentami online, zbieranie uwag i opinii oraz szybkie rozpatrywanie reklamacji poprawia relacje i zmienia percepcję marki.

Im więcej osób widzi online jak pomagasz swoim klientom, tym mniej narzekań i krytycznych komentarzy. Dlatego przestań martwić się tym jak media społecznościowe mogą Ci zaszkodzić i skup się na tym jak je wykorzystać do promocji marki.

Jeżeli potrzebujesz pomocy w wykorzystaniu mediów społecznościowych do budowy reputacji, proszę o telefon: 77 441 40 14.

poniedziałek, 22 czerwca 2015

Publiczność wie o czym mówisz?

Spotkało Cię kiedyś coś takiego?

Jesteś na Facebooku i czytasz taki wpis: "To był genialny koncert!"

Pół tuzina osób polubiło to zdanie i kilka dodało komentarze z gratulacjami.

Kłopot? Nie masz zielonego pojęcia czego ten wpis dotyczy.

Albo coś takiego?

Szukasz na portalu sportowym wyniku wczorajszego meczu i nic. Są inne informacje, ale tej, która Cię najbardziej interesuje brak. Redakcja widocznie uznała, że już wiesz kto wygrał.

Ludzie często błędnie (naiwnie?) zakładają, że inni coś wiedzą, bo oni też to wiedzą.

Nie trzymaj publiczności w niepewności – nie każ ludziom zgadywać lub domyślać się o co chodzi.

Z tego samego powodu reporterzy, którzy wracają po kilku dniach do jakiegoś tematu, muszą krótko streścić sedno sprawy. Zawsze znajdzie się ktoś, kto nie czytał pierwszej części.

Podobnie jest z żargonem. Wyrażenia codziennie używane w Twojej firmie mogą być niezrozumiałe dla ludzi spoza branży. Używaj prostych słów i wyjaśniaj wszystko co może budzić wątpliwości.

Nie musisz zamęczać publiczności szczegółami. Przypomnij tylko te informacje, które pomogą zrozumieć to, co mówisz i dlaczego to robisz.

poniedziałek, 15 czerwca 2015

Kiedy ustawić znak "Zakaz wjazdu" w wywiadzie dla mediów

Czy reporter czasem zachowuje się jak medialny "pirat drogowy"?

Możesz tak pomyśleć kiedy prowokuje zadając pytania, które dotyczą poufnych lub tajnych informacji, spraw dla Ciebie drażliwych oraz czystych spekulacji.

Najbardziej skuteczną metodą jest wyznaczenie sobie w takiej sytuacji granicy, której nie możesz przekroczyć.

Na początek musisz poznać techniki zadawania pytań w zależności od medium – inaczej prowadzi wywiad dziennikarz prasowy, inaczej telewizyjny.

Reporter prasowy oczekuje, że poświęcisz mu więcej czasu. Może poprosić o pół godziny lub więcej – jeśli pisze obszerny artykuł.

Jeżeli przygotowuje materiał krytyczny, nie musi zaczynać rozmowy od najtrudniejszego pytania. Zaczyna zwykle od pytań ogólnych i delikatnych – zależy mu na stworzeniu miłej atmosfery i zyskaniu zaufania rozmówcy.

Może się zdarzyć, że przez 29 minut z zaplanowanego na pół godziny wywiadu będzie zadawać bardzo niewinne i puste pytania. Nic z tego, co powiesz w tym czasie, nie ukaże się w gazecie. Najważniejsze pytanie padnie w ostatniej minucie – kiedy pomyślisz, że wywiad już się zakończył.

Reporterzy telewizyjni i radiowi pracują inaczej, głównie dlatego że mają mniej czasu na rozmowę – nie więcej niż 7 minut. Z zasady zaczynają od najtrudniejszego pytania lub zadają je jako drugie z rzędu.

Bez względu na metodę prowadzenia wywiadu – na "miękko" lub na "twardo" – jeśli nie możesz odpowiedzieć na pytanie, powiedz to zaraz po usłyszeniu pytania. Nie klucz, nie graj na czas, nie kombinuj.

Reporter na pewno się nie wycofa i będzie drążył temat. To jest właśnie ten moment, w którym musisz mieć odwagę powiedzieć sobie, że dalej się nie posuniesz.

Jest to pewnego rodzaju wojna nerwów. Dziennikarz może – otwarcie lub podstępnie – prowokować Cię do powiedzenia czegoś, czego możesz żałować. To jest jego wywiad, ale odpowiedzi zależą wyłącznie od Ciebie.

Jeżeli reporter posuwa się za daleko, postaw znak "Zakaz wjazdu" i nie usuwaj go przed końcem wywiadu.

środa, 10 czerwca 2015

Trudne pytania to chleb powszedni w mediach

Kiedy pracowałem jako reporter telewizyjny uważałem, że moim obowiązkiem było zadawanie trudnych pytań lub pytań jakie chcieliby zadać widzowie programów informacyjnych. Trudne pytania to był mój chleb powszedni.

Niektórzy sądzili, że moje pytania były związane z osobistymi poglądami. Bynajmniej.

Dzisiaj w czasach stronniczego dziennikarstwa niektóre pytania rzeczywiście są odbiciem poglądów dziennikarza. (Wahałem się czy użyć słowa dziennikarz w poprzednim zdaniu, gdyż dziennikarz powinien być obiektywny.)

Wolę myśleć, że stronniczy dziennikarze pracują tylko w amatorskich stacjach kablowych. Wolę myśleć, że większość dziennikarzy zadaje trudne pytania, bo mają ważny powód – chcą się dowiedzieć czegoś ciekawego i wyjątkowego.

Nie traktuj trudnych i agresywnych pytań jako osobistego ataku. Żaden dziennikarz nie chce być wzięty za praktyka PR.

Z drugiej strony, trudno nie zauważyć, że niektórzy reporterzy zadają trudne i podchwytliwe pytania nawet kiedy rozmowa dotyczy przeceny czerstwego pieczywa.

Zrób rozeznanie przed wywiadem czego dziennikarz chce się dowiedzieć. Większość reporterów zbiera aktualne informacje – nie interesują ich dane do rocznika statystycznego.

Przygotuj się na trudne pytania – opracuj i przećwicz odpowiedzi.

Nie komentuj pytań. Niektórzy reporterzy tylko na to czekają. Nie daj im tej satysfakcji.

Trudne pytania to nic osobistego. To tylko praca. Chleb powszedni w mediach.

środa, 27 maja 2015

Zaraz po starcie

Nerwowe chichoty i niespokojne spojrzenia. Samolot wystartował zgodnie z planem i szybko wznosił się w powietrze. Pod nami francuskie Alpy.

Kapitan krótko się przedstawił, obiecał, że nie będzie wychodził do toalety, powiedział, że drugi pilot nie mówi po niemiecku i życzył miłego lotu.

To nie było nudne powitanie. Czarny humor rozładował napięcie i uspokoił pasażerów.

Wiele prezentacji cierpi na syndrom nudnego początku. Prelegent marnuje pierwsze minuty na banalne informacje o tym kim jest i dlaczego wybrał taki temat wystąpienia.

Tak jest także z pierwszymi minutami po starcie samolotu. Pasażerowie słuchają rutynowych instrukcji o pasach bezpieczeństwa i maskach tlenowych. Słuchają czy udają, że słuchają?

Ja mam wrażenie, że większość wolałaby od razu zdjąć buty i napić się czegoś mocnego.

W pierwszych minutach prezentacji publiczność słucha z największym skupieniem. Nie marnuj tego czasu na nudne informacje.

To jak się nazywasz, jakie masz doświadczenie i osiągnięcia każdy ma napisane w programie.

Zacznij nietypowo. Zaskocz publiczność. Zaintryguj.

Zadaj prowokacyjne pytanie. Podaj ciekawy fakt. Opowiedz krótką anegdotę nawiązującą do tematu z porannych gazet.

Kilka zdań o sobie możesz powiedzieć trochę później, ale zacznij wystąpienie od wyjaśnienia publiczności dlaczego warto Ciebie słuchać i jaką będzie miała z tego korzyść.

czwartek, 21 maja 2015

Obiektywny punkt widzenia?

Czy istnieje w mediach coś takiego jak "obiektywny punkt widzenia"?

Nie.

Ludzka komunikacja zawsze prowadzona jest w kontekście, poprzez medium, wśród ludzi i grup, które mają swoje historyczne, polityczne, ekonomiczne i społeczne wyróżniki.

To ani dobrze ani źle. Tak po prostu jest.

Nastawienia, uprzedzenia i tendencyjne stereotypy wpływają na zbiorowy kontekst przekazu.

Kiedy oglądasz program informacyjny w telewizji, słuchasz dziennika radiowego lub czytasz nagłówki gazet zadaj sobie kilka pytań:

1. KOGO ta informacja dotyczy?

2. CO się wydarzyło?

3. GDZIE to się wydarzyło?

4. KIEDY to się stało?

5. DLACZEGO do tego doszło?

Możesz też zastanowić się:

6. KOGO ta informacja interesuje?

7. CO się jeszcze wydarzy?

8. KTO i GDZIE odczuje skutki tego wydarzenia?

9. KIEDY ta informacja pojawiła się pierwszy raz?

10. DLACZEGO media uznały to za ważną informację?

W mediach na dobór i sposób przedstawienia informacji wpływają upodobania i doświadczenie poszczególnych dziennikarzy, redaktorów, wydawców, fotografów, operatorów kamer filmowych i prezenterów.

wtorek, 12 maja 2015

10 kosztownych błędów w relacjach z mediami

PR robiony na własną rękę nie zawsze przynosi same korzyści.

Jeśli zrobisz to dobrze, zyskujesz cenną promocję w mediach. Jeżeli się pomylisz, zepsujesz sobie reputację i wizerunek nie tylko wśród dziennikarzy.

Oto 10 kosztownych błędów najczęściej popełnianych przez właścicieli małych i średnich firm w budowaniu relacji z mediami:

1. dzwonienie do niewłaściwego reportera o niewłaściwej porze, na przykład pod koniec dnia lub kiedy kończy artykuł,

2. zbyt powierzchowna wiedza o redakcji, z którą się kontaktujesz lub programie, któremu chcesz zaproponować temat,

3. wysyłanie reporterom materiałów przypominających oferty sprzedaży – zamiast informacji o ciekawych, ważnych i aktualnych tematach,

4. brak umiejętności szybkiego przechodzenia do sedna w rozmowie telefonicznej z reporterem,

5. brak kluczowych przekazów w wywiadzie,

6. brak wytłumaczenia dlaczego proponowany temat zaciekawi czytelników, słuchaczy lub widzów,

7. kontaktowanie się z mediami wyłącznie za pomocą informacji prasowych,

8. przedłużanie w nieskończoność rozmowy z reporterem,

9. unikanie kontaktów z mediami w sytuacji kryzysowej,

10. oczekiwanie zaproszenia na wywiad w zamian za wykupienie reklamy.

Jeśli nie jesteś zadowolony z efektów swojego PR, chętnie pomogę. Mój telefon: 77 441 40 14.

Kontakt

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *