sobota, 29 listopada 2014

Ćwiczenie ze szkolenia medialnego

Od czasu do czasu ujawniam na tym blogu – za zgodą klientów – kulisy naszych szkoleń medialnych.

Oto przykładowe ćwiczenie ze szkolenia medialnego dla pracowników firm farmaceutycznych.

Rzecznik prasowy międzynarodowej firmy farmaceutycznej odpowiada na pytania dziennikarzy na konferencji prasowej. Firma jest oskarżona o przekupywanie lekarzy (oferowanie darmowych szkoleń w atrakcyjnych kurortach) w celu zwiększenia sprzedaży swoich leków.

I. Przeczytaj pytania dziennikarzy i oceń czy pytanie jest:

a. neutralne/grzeczne

b. tendencyjne/agresywne

1. "Jakie są średnie zarobki przedstawicieli medycznych?"

2. "Pytam jeszcze raz – ile osób pracuje w marketingu?"

3. "Jak firma postępuje z nieuczciwymi pracownikami?"

4. "Dlaczego nie mogę się dowiedzieć jakie prezenty firma oferuje klientom?"

5. "Od czego zależy premia przedstawiciela medycznego?"

6. "Czy zaprzeczy pan stwierdzeniu, że łapówki są w firmie rutynową metodą pozyskiwania klientów?"

7. "Czy możemy się dowiedzieć ile otrzymaliście w zeszłym roku skarg od lekarzy na próby korupcji?"

8. "Chciałbym usłyszeć właśnie z pana ust czy firma szanuje własny kodeks etyczny?"

9. "Czy to prawda, że przedstawiciele medyczni są natychmiast zwalniani z pracy, jeżeli nie osiągną zadowalających wyników sprzedaży?"

10. "Dlaczego w zeszłym tygodniu został zwolniony dyrektor sprzedaży?"

II. Teraz usłyszysz te same pytania przeczytane przez lektora. Czy chcesz zmienić niektóre wcześniejsze oceny? Dlaczego?

III. Oto odpowiedzi na zadane pytania. Oceń ich trafność i stosowność. Powiedz, które są:

a. neutralne/grzeczne – zmierzają do wyjaśnienia sprawy.

b. tendencyjne/agresywne – pokazują brak chęci wyjaśnienia sprawy.

1. "Obawiam się, że nie jestem osobą upoważnioną do udzielania takich informacji."

2. "Przepraszam, ale nie mam przy sobie aktualnych danych."

3. "To bardzo delikatna materia. Przykro mi, ale nie mogę wypowiadać się na ten temat."

4. "Bez komentarza."

5. "To bardzo dobre pytanie. Najlepiej, jeśli zacznę od sprostowania kilku nieporozumień."

6. "Z przyjemnością odpowiem na tak sformułowane pytanie."

7. "To znakomite pytanie, ale nie znam na nie odpowiedzi. Sorry..."

8. "Nie chcę palnąć jakiejś głupoty, więc wolę nic nie mówić."

9. "Dziękuję, że pani poruszyła tę delikatną kwestię."

10. "Czy mogę odpowiedzieć na to pytanie trochę później?"

IV. Przygotuj własne odpowiedzi tak, aby zadowolić dziennikarzy i jednocześnie nie zdradzić żadnej firmowej tajemnicy.

V. Przedstaw swoje wersje odpowiedzi partnerowi, który wcieli się w rolę dziennikarza. Obserwuj jego reakcje. Czy jesteś z nich zadowolony? Co Ciebie zaskoczyło? Dlaczego?

VI. Poproś partnera, żeby przeczytał Twoje odpowiedzi. Nadal jesteś zadowolony? Co możesz poprawić?

Jeśli jesteś zainteresowany szkoleniem medialnym, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

piątek, 28 listopada 2014

Co i gdzie pisać online?

Dużo piszę w mediach społecznościowych. Być może nie mniej niż Ty.

Czasem są to luźne notatki bez określonego adresata, ale najczęściej piszę dla konkretnego czytelnika. W tym przypadku dla Ciebie.

Oto cztery rzeczy jakie biorę pod uwagę przystępując do pisania:

1. Jakie są największe problemy moich czytelników?

2. Jak chcą otrzymywać moje informacje? (blog, wideo, podcast, prezentacja, e-book)

3. W jaki sposób chcą dzielić się ze mną opiniami?

4. Jakie są ich ulubione kanały komunikacji?

Tworzenie ciekawych i angażujących treści wymaga wiedzy o czym pisać oraz gdzie i kiedy to publikować. Dodatkowo, pożądana jest jakaś forma interakcji.

Większość autorów stara się publikować swoje materiały we wszystkich możliwych miejscach, ale zapomina o monitorowaniu komentarzy i odpowiadaniu na pytania. To irytuje czytelników, którzy poprosili o pomoc.

Następnym razem zanim coś opublikujesz online, pomyśl dla kogo to jest i jakiej możesz spodziewać się reakcji.

O czym chcesz przeczytać na tym blogu? Napisz o tym w komentarzu.

środa, 26 listopada 2014

Nie zabieraj reportera na obiad

Po wielu miesiącach starań udało Ci się w końcu namówić reportera na wywiad. Nie chcesz rozmawiać przez telefon i zapraszasz go na obiad.

Znakomity pomysł, prawda?

Wcale nie.

Wywiad dla mediów to nie jest spotkanie towarzyskie. To nie okazja do wypicia kilku piw z najlepszym przyjacielem. To na pewno nie zwykła konwersacja.

Rozmowa z dziennikarzem to przemyślana, przygotowana i przećwiczona wymiana informacji, której celem jest wykorzystanie przez reportera trzech kluczowych komunikatów w artykule dla prasy, materiale telewizyjnym lub relacji radiowej.

Wywiad nie powinien trwać dłużej niż kwadrans. Krótkie spotkanie zwiększa kontrolę nad tym, co dziennikarz wykorzysta w tekście lub – co jeszcze ważniejsze – czego nie wykorzysta.

Arytmetyka nie kłamie. Im więcej zdań, tym mniejsza kontrola nad tym, co może wykorzystać reporter.

Zostaw obiady, kolacje i drinki na spotkania z rodziną, przyjaciółmi i klientami. Nie przeciągaj wywiadu i trzymaj się z dala od restauracji. Zyskasz większą kontrolę nad tym, co powiesz i będziesz bardziej zadowolony z tego, co napisze dziennikarz.

poniedziałek, 24 listopada 2014

Dziennikarze bardzo lubią...

Dziennikarze bardzo lubią:

1. tematy, które ich interesują,

2. tematy, które interesują ich czytelników, słuchaczy lub widzów,

3. szokujące historie,

4. wzruszające opowieści,

5. tematy, przy których nie muszą się dużo napracować,

6. tematy, których zazdroszczą im koledzy z konkurencyjnych redakcji,

7. tematy, za które pochwalą ich szefowie,

8. ludzi, którzy nie spóźniają się na wywiady,

9. ludzi, którzy wiedzą co mówią,

10. ludzi, którzy uczciwie odpowiadają na pytania,

11. ludzi, którzy unikają żargonowych wyrażeń,

12. ludzi, którzy nagrywają w tajemnicy rozmowy ujawniające korupcję, malwersacje i nepotyzm,

13. ludzi, którzy przekazują im nagrane w tajemnicy rozmowy ujawniające korupcję, malwersacje i nepotyzm,

14. informacje prasowe, w których nie brakuje odpowiedzi na podstawowe pytania: kto, co, kiedy, gdzie, jak i dlaczego,

15. informacje prasowe bez załączników,

16. specjalistów PR, którzy nie dzwonią do nich kiedy nie mogą rozmawiać,

17. specjalistów PR, którzy rozumieją co znaczy: "W wolnej chwili przeczytam tę informację prasową i być może oddzwonię.",

18. specjalistów PR, którzy rozumieją co znaczy: "Proszę przysłać e-mail z informacją prasową.",

19. specjalistów PR, którzy dotrzymują słowa,

20. dni kiedy mogą wcześnie skończyć pracę.

Co jeszcze lubią dziennikarze? Napisz o tym w komentarzu.

sobota, 22 listopada 2014

Materiały dodatkowe do prezentacji

Czy wysyłać materiały dodatkowe przed prezentacją?

Oto główny powód dlaczego wielu prelegentów nie wysyła słuchaczom żadnych materiałów: "Jeżeli wyślę wcześniej wszystkie materiały, nie będę już potrzebny. Nie będę mógł niczym zaskoczyć. Prawdopodobnie znajdą jakieś błędy lub nieścisłości i wykorzystają to przeciwko mnie. Lepiej trzymać ich w niepewności!!!"

Argument często powtarzany, ale niezbyt przemyślany.

Im więcej informacji przekażesz uczestnikom przed wystąpieniem, tym lepiej mogą się przygotować i łatwiej zapamiętają to, co powiesz. To działa na Twoją korzyść.

Możesz teraz pomyśleć: "Ale moja grupa jest leniwa. Nigdy nie przeczytają materiałów, które prześlę przed prezentacją!"

Nic nie szkodzi. Słuchacze widzieli przesłane materiały i trochę im nieswojo, że nie przeczytali. Ty pokazałeś, że zależy Ci na dobrym wyniku, a oni czekają co będzie. Wymarzona sytuacja :-)

Przekaż jak najwięcej materiałów zaraz po podpisaniu umowy – nawet jeśli do prezentacji jest kilka miesięcy. Ponownie wyślij materiały kilka dni przed imprezą – mogą to być te same materiały.

Prelegenci często obawiają się narzekań publiczności, że treść wystąpienia pokrywa się z tym, co jest w materiałach. Spokojnie – strachy na lachy.

Jeżeli Twoje wystąpienie nie polega na odczytaniu tekstu ze slajdów (nigdy tak nie robisz, prawda?), nie ma ryzyka, że ktoś zorientuje się, że to ten sam materiał.

Dlatego wyślij wszystkie materiały przed prezentacją i nie marnuj czasu na rozdawanie ich w środku wystąpienia.

piątek, 21 listopada 2014

Powiedz reporterowi wszystko co musisz powiedzieć

W dobrym przesłaniu medialnym powinno znaleźć się tylko to, co musisz powiedzieć reporterowi – nie to, co mógłbyś lub chciałbyś powiedzieć.

Masz na przekazanie tych informacji pół minuty. Oczywiście, w tym czasie nie podzielisz się całą swoją wiedzą – zacznij od A, przejdź do K i zakończ na Z.

Jeśli uważasz, że przygotowałeś znakomity przekaz składający się z trzech punktów i w czasie prób dodajesz kolejne informacje to znak, że musisz poprawić swoje przesłanie. Po to właśnie są próby i szkolenia medialne.

Sztuka tworzenia skutecznego przesłania medialnego polega na wybraniu ze stu informacji trzech najważniejszych. Najlepiej testuje się komunikaty na współpracownikach – oni pierwsi podpowiedzą czy czegoś nie pominąłeś.

Pamiętaj, że jest ogromna różnica pomiędzy tym, co musisz powiedzieć na temat i tym na co masz ochotę. Nie myl wywiadu dla mediów z artykułem prasowym, prezentacją lub wpisem na firmowym blogu. Zastanów się co MUSISZ powiedzieć i trzymaj się tego.

Kiedy spotykasz się z dziennikarzem nie możesz mieć wątpliwości co w tej sytuacji i tego dnia jest dla Ciebie najważniejsze. Rozpoczynając odpowiedź na pierwsze pytanie nie możesz już niczego zmienić.

Jeśli jesteś zainteresowany szkoleniem medialnym, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

czwartek, 20 listopada 2014

Kłopotliwy mit 7 procent w komunikacji

To naprawdę zabawne jak silne i powszechne są niektóre mity o komunikacji i wystąpieniach publicznych.

Jednym z najczęściej powtarzanych nieporozumień – powielanym także w książkach o komunikacji – jest przekonanie jakoby skuteczność komunikacji zależała zaledwie w 7% od treści słów. Reszta to brzmienie głosu (38%) i mowa ciała (55%).

Gdyby wziąć te liczby dosłownie, można by przyjąć, że do zrozumienia filmu w nieznanym języku nie trzeba napisów lub lektora – wystarczy uważnie obserwować mowę ciała aktorów.

Komunikacja nie jest taka prosta. Możemy odczytać podstawowe emocje (nawet u ludzi z innego kręgu kulturowego), ale bez tłumaczenia słów zrozumiemy mniej niż 93% z tego, co dzieje się między aktorami.

Gdyby było inaczej, dlaczego łatwiej porozumieć się z niewidomym niż głuchym?

Gdyby było inaczej, dlaczego tak dobrze rozmawia się w ciemnościach?

Gdyby było inaczej, nie musiałbym uczyć się chińskiego, węgierskiego i mongolskiego, bo 93% przekazu zawsze bym zrozumiał.

Źródłem tego kłopotliwego mitu jest eksperyment przeprowadzony pół wieku temu przez Alberta Mehrabiana, który udowodnił, że komunikacja niewerbalna dominuje nad przekazem słownym, szczególnie kiedy obydwa przekazy są sprzeczne (słowa nie potwierdzają tego, co mówi język ciała).

Wyników badań amerykańskiego psychologa nie można przenosić na komunikację informacji i opinii. Mehrabian analizował uczucia, nastawienia i postawy towarzyszące ludziom podczas decydowania czy kogoś lubią lub nie. Nigdy nie twierdził, że wyniki tych badań dotyczą skuteczności konwersacji – i na pewno nie wystąpień publicznych.

Na przykład, jeżeli w wywiadzie dla mediów lub wystąpieniu publicznym zachowujesz się inaczej niż zwykle (na przykład denerwujesz się, nie patrzysz w oczy, zaciskasz dłonie), ludzie to wyczuwają i nie wierzą w to, co mówisz – także kiedy mówisz prawdę.

Konkluzja

Ton głosu i język ciała w wystąpieniach publicznych jest ważny – tak jak zgodność pomiędzy przekazem słownym i niewerbalnym. Ale proszę nie słuchaj i nie czytaj tych, którzy wciąż powtarzają mit o 7 procentach...

środa, 19 listopada 2014

4P – 3K = 6, czyli jak utrudnić mediom znalezienie haków

Podaj nazwę jednej globalnej firmy, która jest bezapelacyjnym światowym liderem w swojej branży, cieszy się nieskazitelną reputacją, osiąga rewelacyjne wyniki sprzedaży, ma godne pozazdroszczenia zyski i wzorową obsługę klienta oraz jest podziwiana za społeczną wrażliwość i odpowiedzialność.

Taki klient byłby dla mnie katastrofą!

Dlaczego?

Jako były dziennikarz prowadzący szkolenia medialne miałbym ogromne kłopoty z wymyślaniem pytań ujawniających słabe strony takiego klienta w czasie szkoleniowych wywiadów.

Na szczęście to mało prawdopodobne.

Nawet krótka kwerenda w Google pozwala znaleźć jakiś krytyczny komentarz o każdej firmie. Defraudacja, kradzież firmowych sekretów, przymusowe wycofanie produktu, rozczarowujące roczne wyniki sprzedaży, kontrowersyjne plany ekspansji, wyrok sądowy, katastrofa ekologiczna, molestowanie w pracy, skandaliczny komentarz pracownika w mediach społecznościowych...

Załóżmy jednak, że taki "trudny" klient rzeczywiście istnieje.

Lubię wyzwania i nie chcę poddać się bez walki.

Jak prawdziwy reporter szukający 3K (kryzys, konflikt i kontrowersja) wracam w szkoleniowym wywiadzie do pytania o największy problem w branży. "Każdy ma jakiś problem, więc oni też nie mogą być wyjątkiem" – myślę.

Szefowie firmy jednak spokojnie, rzeczowo, konkretnie i przekonująco odpowiadają na wszystkie podchwytliwe pytania.

Jak to możliwe?

Chodzi o to, że firmy odnoszące sukcesy nigdy nie spoczywają na laurach. Czołowi pracownicy systematycznie szkolą się jak rozmawiać z dziennikarzami i komunikować się przez media ze swoimi klientami.

Oczywiście, zawsze będą firmy szukające pomocy u trenerów medialnych po ujawnieniu przez media pierwszych problemów. Ale nie można zakazać reporterom szukania haków – większych i mniejszych. Można natomiast tak działać, żeby tych haków po prostu nie było.

Firma, o której mówiłem na początku, byłaby idealnym przykładem prostej reguły, że Perfekcyjne Przygotowanie Przynosi Powodzenie (4P).

Albo krócej: 4P – 3K = 6,

gdzie 6 = ocena celująca.

wtorek, 18 listopada 2014

Moje cele w wywiadach dla mediów

Wiele osób nie odnosi większych korzyści z wywiadów dla mediów, gdyż nie wiąże ich z żadnymi konkretnymi celami.

Jeśli nie wiesz czego chcesz, nikt Ci nie zarzuci porażki, ale nie masz też co marzyć o sukcesie.

Oto trzy podstawowe cele w każdym wywiadzie:

1. przekazanie trzech kluczowych komunikatów związanych z tematem wywiadu,

2. wykorzystanie przez dziennikarza w tekście materiału dokładnych cytatów – przygotowanych i przećwiczonych przed spotkaniem,

3. budowanie osobistej marki i reputacji eksperta.

Warto też wziąć pod uwagę dodatkowe cele:

1. wytworzenie atmosfery wzajemnego szacunku i zrozumienia,

2. utrwalenie reputacji wiarygodnego eksperta,

3. zaproponowanie reporterowi nowego ciekawego tematu, co zachęci go do ponownego kontaktu.

Na koniec, cel najważniejszy: zwiększenie prawdopodobieństwa, że czytelnicy, słuchacze i widzowie zrobią to, do czego ich zachęcisz w wywiadzie – czy to jest kupno produktu, skorzystanie z usługi, zadzwonienie z propozycją pracy, oddanie głosu na Twojego kandydata czy zainwestowanie w Twoją firmę.

Wszystko co powiesz w wywiadzie musi być podporządkowane konkretnym i realnym celom.

Pamiętaj, że media mają Ci pomóc dotrzeć ze swoim przesłaniem do maksymalnej liczby konsumentów, żebyś mógł osiągnąć swoje cele.

poniedziałek, 17 listopada 2014

Dla każdego coś nowego

Łatwo popaść w rutynę w udzielaniu wywiadów dla mediów, szczególnie kiedy robisz to często – dzień po dniu.

Nigdy nie zakładaj, że ludzie coś o Tobie wiedzą. Większość czytelników, słuchaczy i telewidzów pierwszy raz dowie się kim jesteś i czym się zajmujesz – musisz wyjaśnić to jak najprościej.

Oto prosta metoda, dzięki której to, co powiesz znajdzie się w odpowiednim kontekście:

1. Przypomnij ludziom główny cel Twojej organizacji.

Na przykład, jeśli jesteś rzecznikiem prasowym supermarketu powiedz: "Naszym celem jest dostarczanie klientom świeżych produktów po najniższych cenach."

2. Podsumuj największe dotychczasowe osiągnięcia.

To nie musi być długa lista – wystarczy jedno zdanie: "Przez ostatnie 5 lat mamy największy odsetek powracających klientów wśród wszystkich sprzedawców samochodów w Warszawie."

3. Złóż obietnicę.

Oczywiście to musi być coś, co jesteś w stanie zrobić (albo już robisz, tylko jeszcze tego nie ogłaszasz publicznie). Przykład: "Staramy się, żeby żaden klient nie czekał na odebranie telefonu dłużej niż 30 sekund."

Do każdego przekazu możesz dodać drobny szczegół – pamiętając jednak, że większość ludzi usłyszy to także pierwszy raz.

piątek, 14 listopada 2014

Chcę być dobrze zrozumiany

Nic bardziej nie irytuje reportera jak podejrzliwy rozmówca, który próbuje kontrolować przebieg wywiadu i wpływać na to, co trafi do druku.

Większość szanujących się dziennikarzy zaśmieje się prosto w twarz każdemu, kto pod koniec rozmowy powie: "Proszę teraz odczytać swoje notatki. Chcę sprawdzić czy wszystko się zgadza, a szczególnie moje cytaty."

Z drugiej strony, kto nie chciałby wiedzieć czy reporter dokładnie zanotował podane fakty, liczby i nazwiska?

Czy jest jakieś dyplomatyczne wyjście z tej niezręcznej sytuacji?

Tak.

Radzę powiedzieć reporterowi: "Chciałbym mieć pewność, że dokładnie podałem wszystkie dane i nie popełniłem żadnego błędu. Czy może pan/pani przypomnieć co zanotował/a do tej pory z naszej rozmowy?"

Bardzo ważne jest jak to powiesz. Reporter nie może mieć cienia wątpliwości, że chcesz mu pomóc – chcesz upewnić się, że nie pomyliłeś żadnego szczegółu. Jeżeli coś się nie zgadza, to tylko Twoja wina, nie reportera.

Jeśli zrobisz to łagodnie i spokojnie, jest duża szansa, że dziennikarz streści co zanotował i powie co planuje wykorzystać jako cytat. To z kolei stwarza dodatkową szansę, żeby wzmocnić kluczowe komunikaty.

Kiedy stwierdzisz, że reporter jednak coś pokręcił, nie krzycz na niego: "Idioto! Wcale tego nie powiedziałem! Mam mówić jak krowie na rowie?" (Choć może masz na to ochotę.)

Lepiej kiedy powiesz: "Przepraszam, ale widzę, że nie wyraziłem się w tej kwestii dokładnie i może to być dla czytelników niejasne. Chciałem powiedzieć, że... [wpisz słowa, które chciałbyś przeczytać w artykule]."

Zawsze w kontaktach z dziennikarzami okazuj chęć pomocy. To daje lepsze wyniki od jawnej nieufności i podejrzliwości.

Jeśli potrzebujesz pomocy w przygotowaniu się do wywiadu lub masz pytanie o komunikacji z mediami, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

czwartek, 13 listopada 2014

Marchewki, reklamy i wywiady dla mediów

Przygotowujesz obiad dla rodziny. Jak zwykle, coś smacznego.

Słyszysz telewizor w pokoju jadalnym, ale nie wiesz dokładnie o czym mówią. Słuchasz pobieżnie – połowę uwagi zajmuje smażenie piersi kurczaka i doprawianie smaku krojonych marchewek.

Nagle dźwięk znika. Podnosisz głowę znad patelni. Producent reklamy dobrze to przemyślał – przygotował reklamę z obrazami bez dźwięku, bo wiedział, że na pewno zwrócisz na to uwagę.

Goście programów radiowych i telewizyjnych po naszym szkoleniu medialnym też zdają sobie z tego sprawę. Wiedzą, że po drugiej stronie odbiornika jest ktoś kto gotuje obiad, odwozi dzieci do szkoły lub bawi się z psem. Nie zakładają, że każdy uważnie słucha każdego słowa – zdają sobie sprawę, że najpierw muszą zwrócić na siebie uwagę.

Doświadczeni rozmówcy osiągają ten efekt przez zmianę tempa, tonu i głośności wypowiedzi.

Jeśli mówią normalnie, nagle przyśpieszają. Jeśli cicho, mówią głośniej. Jeśli nisko, podnoszą wysokość głosu.

Dzięki tym prostym zabiegom zwracają na siebie uwagę publiczności.

Oto przykład: Udzielasz wywiadu radiowego i dochodzisz do kluczowego punktu. Do tej pory mówiłeś w normalnym tempie, ani cicho ani głośno. Kiedy zbliżasz się do najważniejszej myśli, zwalniasz i mówisz prawie szeptem. Tak sygnalizujesz, że za chwilę wydarzy się coś ważnego.

Słuchacze lub widzowie podnoszą głowy. Zaczynają uważnie słuchać. Przestają kroić marchewkę, aby nie stracić żadnego słowa.

Tak to właśnie się robi w mediach.

środa, 12 listopada 2014

5 ulubionych pytań dziennikarzy do rzecznika prasowego

Rzecznik prasowy może sobie ułatwić przygotowanie do wywiadu dla mediów opracowując odpowiedzi na pytania, które reporterzy zadają najczęściej – przez telefon lub w rozmowie bezpośredniej.

Oto te pytania:

1. Co?

2. Gdzie?

3. Kiedy?

4. Dlaczego?

5. Kto?

Większość pytań w wywiadzie pasuje do jednej z tych kategorii.

Odpowiedzi na pierwsze trzy pytania – Co, Gdzie i Kiedy – są proste. Jeśli nie znasz odpowiedzi na te pytania, nie możesz spotkać się z dziennikarzem.

Dlaczego i Kto są trochę trudniejsze. Odpowiadając na te pytania staraj się przewidzieć w jakim kierunku podąży rozmowa.

Kilkakrotnie powtarzane pytanie o przyczyny (dlaczego, dlaczego, dlaczego?) może ujawnić wątki, których wolałbyś unikać. Przygotuj się na pytania o "winę", "sprawcę" i "gwarancję", że podobne wydarzenie już się nie powtórzy kiedy, na przykład, w firmie wydarzył się tragiczny wypadek lub wykryto poważny defekt w produkcie.

Pytanie o osobę lub osoby zmusza rzecznika prasowego do uwzględnienia wszystkich ludzi, których dotyczy temat.

Powiedzmy, że firma jest odpowiedzialna za katastrofę ekologiczną.

Lista osób, które odczuły negatywne skutki może być bardzo długa – lokalna społeczność, służby ratownicze, pracownicy, kontrahenci, lokalni politycy, liderzy opinii, organa kontrolne, organizacje ekologiczne, itp. Przygotuj przed wywiadem pełną listę osób i zastanów się co chcesz im przekazać.

Pamiętaj, że dziennikarze potrafią zmieniać tempo zadawania pytań – mogą przez pół godziny zadawać ogólne i łatwe pytania, które mają uśpić czujność. Możesz nawet odnieść wrażenie, że nie rozmawiasz z obcą osobą, ale swoim pracownikiem.

Uwaga – to tylko przygotowanie do ataku. Dziennikarz chce zdobyć zaufanie i zachęcić Cię do zwierzeń. Pod koniec usłyszysz najważniejsze i najtrudniejsze pytania.

Jeśli potrzebujesz pomocy w przygotowaniu się do wywiadu dla mediów, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

poniedziałek, 10 listopada 2014

Korzyści, korzyści, korzyści z prezentacji

Większość prelegentów wie, że powinni na początku wystąpienia jasno przedstawić publiczności konkretne korzyści z tego, co zamierzają powiedzieć, ale nigdy tego nie robią.

Dlaczego?

Bo myślą tylko o sobie. Zastanawiają się nad kluczowym przesłaniem, przypominają sobie osiągnięcia z ubiegłego kwartału, definiują cele prezentacji.

Przeciętni i mierni mówcy patrzą na wystąpienia ze swojej perspektywy: ja, ja, ja!

Źli prelegenci wychodzą z założenia, że fakty bronią się same – publiczność jest "inteligentna" i sama potrafi rozpoznać korzyści w przedstawionych faktach.

To absurd!

Mnie jako prelegenta nie interesuje poziom IQ słuchaczy, bo wiem, że w czasie wystąpienia mogą robić tylko jedną z dwóch rzeczy – albo słuchać albo analizować i oceniać to, co powiedziałem. Nie mogą wykonywać jednocześnie tych dwóch czynności.

Nie każ słuchaczom odgadywać tego, co możesz dla nich zrobić.

Doświadczony prelegent wie, że publiczność nigdy nie weźmie mu za złe kiedy w prostych słowach przedstawi korzyści z prezentacji. To nie ma nic wspólnego z wywyższaniem się. Jest wręcz odwrotnie, słuchacze doceniają troskę o ich potrzeby i zainteresowania.

Niektórzy prelegenci opisują korzyści na bardzo abstrakcyjnym poziomie. Mówią na przykład o "optymalizacji potencjału dochodów" – zamiast przedstawić to prosto: "Proszę państwa, to znaczy, że możecie w tym roku zarobić 50 tysięcy złotych więcej". Pierwsze to abstrakcja, drugie – konkretna korzyść.

Dużą umiejętnością jest spersonalizowanie treści wystąpienia w sposób, który pozwoli ludziom odebrać je jako adresowane dokładnie do nich – to zwiększa zainteresowanie i zaangażowanie oraz pozwala dłużej zapamiętać informacje. Pokazując korzyści mobilizujesz publiczność do maksymalnej uwagi.

Pracując nad wystąpieniem wejdź na chwilę w skórę swoich słuchaczy i zadaj sobie pytanie: "Dlaczego to ważne i jaką odniosę z tego korzyść? Następnie przygotuj przekonującą odpowiedź.

Jeśli potrzebujesz pomocy w przygotowaniu przekonującej prezentacji, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

niedziela, 9 listopada 2014

Chcesz więcej komentarzy na blogu?

Masz wrażenie, że rozmawiasz sam ze sobą na blogu lub portalu społecznościowym? Nawet Twój pies to zauważył?

Jeśli tak, spróbuj coś nowego – zyskasz więcej komentarzy na blogu, Facebooku, Twitterze lub nawet niszowym serwisie społecznościowym.

Dodaj jedno z podanych wyrażeń na koniec swojego wpisu:

1. "Co o tym myślisz?"

2. "Mylę się?"

3. "Też tak uważasz?"

4. "Co radzisz w tej sytuacji?"

5. "Jakie jest wyjście z tego kłopotu?

6. "Ilu z was popełnia ten sam błąd?" (plus odsyłacz do artykułu z cyklu "największe błędy.")

7. "Czy to sytuacja bez wyjścia?"

8. "Co radzisz robić w tej sytuacji?"

9. "Czy tylko ja mam takie wrażenie?"

10. "Czy to na pewno jest śmieszne/głupie?"

Wszystkie te wyrażenia mają zachęcać do wymiany poglądów – pokazują czytelnikom, że chcesz poznać ich zdanie.

Co o tym myślisz?

sobota, 8 listopada 2014

Rodzina i przyjaciele nie powiedzą Ci prawdy

Przykro, że muszę to powiedzieć, ale takie są fakty. Przyjaciele i rodzina nie powiedzą Ci prawdy jak wypadłeś w wywiadzie telewizyjnym, co naprawdę myślą o Twojej prezentacji lub wypowiedzi dla gazety.

"Było znakomicie.", "Jesteśmy z Ciebie dumni.", "To było takie naturalne."

Będą kłamać bez mrugnięcia powieką.

Bliscy współpracownicy też będą się podlizywać.

"Ale dałeś mu popalić." "To było coś niesamowitego." "Szkoda, że tak krótko."

Sam postąpiłbyś identycznie. No bo co masz powiedzieć znajomemu po jego występie w telewizji?

"Byłeś taki zestresowany i nieprzygotowany do wywiadu."?

Jeśli nie jesteś taki jak ja (i chyba nie jesteś), nie powiedziałbyś tego i on także by tego nie zrobił.

Jak zatem obiektywnie ocenić swój występ w mediach?

Oto trzy proste metody:

1. Poproś kogoś z kim nie jesteś w bliskiej zażyłości o szczerą ocenę. Zaznacz, że o nic się nie obrazisz i nie tłumacz się z błędów – zbierz tylko opinie.

2. Odczekaj 24 godziny i obejrzyj nagranie wideo (zawsze nagrywaj swoje wystąpienia). Zapytaj siebie: "Czy wyglądam na tak zdenerwowanego jak rzeczywiście się czułem? Patrzę w oczy reportera czy uciekam wzrokiem w kąt? Czy to, co mówię można zapamiętać? Czy przykłady są przekonujące? Czy nie mylę faktów?" Nie oglądaj wideo zbyt wcześnie – pozytywne lub negatywne emocje mogą zniekształcić rzeczową ocenę.

3. Jeśli zależy Ci na fachowej krytyce pokazującej plusy i minusy swego występu i chcesz następnym razem wypaść lepiej, skontaktuj się z trenerem medialnym.

Jeszcze raz przepraszam za to, co powiedziałem o Twojej rodzinie, przyjaciołach i bliskich współpracownikach, ale w tym przypadku nie możesz na nich liczyć.

piątek, 7 listopada 2014

Wywiad w mediach to nie debata

Jeżeli nie udzielasz wywiadu na żywo w radiu lub telewizji, w którym słuchacze lub widzowie mogą śledzić każde słowo, nie wdawaj się w utarczki słowne z dziennikarzem – nie kwestionuj jego tez i pytań.

Telewidzowie lub słuchacze usłyszą tylko fragment Twojej wypowiedzi wybrany przez reportera – nie będą na przykład wiedzieli dlaczego jesteś zdenerwowany.

Oto wyrażenia, których należy unikać w takim wywiadzie:

1. "Odpowiedziałem już na to pytanie." (Reakcja na sugestię reportera, że nie odpowiedziałeś na pytanie.)

2. "Myli się pan/pani co do..." (Podaj tylko treść sprostowanej informacji.)

3. "To jest zbyt uproszczona interpretacja." (Nieprawda – to Ty ją niewłaściwie przedstawiłeś.)

4. "To jest niemądre pytanie." (Nie ma niemądrych pytań – są tylko niemądre odpowiedzi.)

5. "To bardzo dobre pytanie." (Fakt, że to nie jest krytyka dziennikarza, ale nikogo nie interesuje Twoja ocena tego, o co pyta. Skup się na ciekawych i przekonujących odpowiedziach – ocenę pytań zostaw widzom i słuchaczom.)

Nie trać czasu na słowne potyczki z reporterem. Przekaż swoje kluczowe komunikaty w pozytywny i zdecydowany sposób – i na pewno wszystko będzie dobrze.

czwartek, 6 listopada 2014

Kamera nie gryzie

Ludzie zazwyczaj nie lubią występować przed kamerą. Niektóre fobie są zrozumiałe, niektóre typowe, wiele wydumanych i z większością można sobie poradzić.

Nie ma się czego bać!

Najczęściej mamy do czynienia z dwiema obawami:

1. Strach przed porażką. Niepokój, że nie staniesz na wysokości zadania, zawiedziesz przełożonych i siebie.

2. Strach przed negatywną oceną. Panika, że będziesz oceniony jako osoba, która nie wie jak się ubrać, zachować i nie potrafi dobrze mówić.

Nawet doświadczeni aktorzy denerwują się przed wyjściem na scenę. Prezenterzy telewizyjni czasem źle odczytają tekst z telepromptera. Nie pamiętam, żeby ktoś z tego powodu stracił pracę.

Dwa lata temu nagrywałem na szkoleniu medialnym wywiad z doświadczonym ekspertem marketingu. Pamiętam jak męczył się przed kamerą – na czole miał krople potu. Nie potrafił tej fobii racjonalnie wytłumaczyć.

Rok później na innym szkoleniu występował w duecie ze swoim znajomym, który znany jest ze swobodnego stylu zachowania – lubi żartować i dużo gestykulować. Przed kamerą dowcipniś siedział jednak jak kamień.

Jedna osoba potrafi nagrać bardzo dobrą wypowiedź za pierwszym razem. Inna zachowuje się jak zając w świetle reflektorów.

Nie ma reguł. Ale współpraca z trenerem medialnym, który rozumie te obawy, pomaga i nie krytykuje, sprawia, że kamera nie jest taka straszna.

Nie przepadam za występami przed kamerą. Ale wiem, że wideo, które przygotuję nie jest dla mnie i nie mnie ma się podobać. Wideo ma promować moją firmę.

To prawda, że trudno zadowolić wszystkich. Ale czy to znaczy, że nie masz nic ciekawego do powiedzenia i żadnych nowych konsumentów, którzy chcą wiedzieć co robisz?

Przed kamerą nie jesteś konsumentem. Jesteś sprzedawcą. Niech konsumenci sami zdecydują.

Jeżeli lubisz to, co robisz i potrafisz o tym z pasją i zaangażowaniem mówić oraz widać to na Twojej firmowej stronie WWW i w mediach społecznościowych, to nie musisz bać się kamery.

Jeśli jesteś lubiany i podziwiany za to, co robisz, czy nie warto, żeby więcej osób dowiedziało się o tym?

środa, 5 listopada 2014

5 dziennikarskich pytań o mediach społecznościowych

W dziennikarstwie informacyjnym odpowiedzi na pięć pytań (kto, co, gdzie, kiedy i dlaczego) tworzą klasyczny format artykułu na jakikolwiek temat.

Oto jak wygląda ta metoda w odniesieniu do mediów społecznościowych.

1. KTO

Należy wybrać i przeszkolić osoby, które wejdą do zespołu zajmującego się komunikacją w mediach społecznościowych.

Znajdź osoby, które mają dużą wiedzę o firmie, jej produktach i usługach. Dobrze jeśli sprawnie posługują się językiem polskim w piśmie, cechuje je entuzjazm i nie boją się od czasu do czasu.... zażartować :-)

2. CO

Niektórzy dostają gęsiej skórki na samą myśl: "A co będzie jeśli ktoś napisze o nas coś niepochlebnego?" Moje odpowiedź jest krótka: "Wołałbyś tego nie wiedzieć?"

Właśnie dlatego należy komunikować się online – trzeba słuchać i przygotować się do reakcji.

Z drugiej strony: co się stanie jeśli ktoś napisze coś pozytywnego? Nie chciałbyś wiedzieć o tym pierwszy i podziękować autorowi takiego wpisu?

3. GDZIE

Twoja aktywność w mediach społecznościowych powinna być dopasowana do grupy docelowej.

Jeśli prowadzisz sprzedaż detaliczną (B2C), dobrze jest założyć profile na Twitterze i Facebooku. Jeżeli zależy Ci na kontaktach z firmami (B2B), pomyśl o blogu i profilu na LinkedIn.

4. KIEDY

Jak często umieszczać wpisy?

Podstawowe zasady: Facebook – raz dziennie; Twitter – kilka razy w ciągu dnia; blog – raz w tygodniu; LinkedIn – zawsze kiedy masz coś ważnego do powiedzenia i... jak najczęściej.

Pamiętaj, że czytelnicy szybko tracą zainteresowanie jeśli nie widzą regularnych aktualizacji treści.

5. DLACZEGO

Media społecznościowe zwiększają rozpoznawalność marki i rozwijają relacje z konsumentami – także z kontrahentami, sprzedawcami i mediami. Pozycjonują firmę jako lidera branży i zwiększają zaufanie. Poprawiają jakość obsługi klientów i dostarczają informacji co inni mówią o firmie.

Z jakich serwisów społecznościowych korzystasz najczęściej? Dlaczego? Napisz o tym w komentarzu.

wtorek, 4 listopada 2014

Jaka jest wartość tego, co wiesz i umiesz?

Kawałek żelaza ma wartość 5 złotych. Jeśli zrobisz z niego podkowę, możesz ją sprzedać za 10 złotych.

Z tego samego materiału możesz wyprodukować śrubokręty za 250 złotych. Możesz też zrobić igły o wartości 3000 złotych.

Jeśli zrobisz wrzeciono markowego zegarka na rękę, możesz zarobić nawet 50 tysięcy złotych.

Materiał wyjściowy jest ten sam, ale sposób wykorzystania i produkt końcowy jest inny.

Twoja wiedza i doświadczenie są podobne do kawałka żelaza. Wartość tego, co wiesz i co umiesz, zależy od tego jak to wykorzystasz, a nie od kosztu surowca.

Co możesz powiedzieć lub zrobić, żeby Twoje informacje nabrały w oczach słuchaczy większej wartości? Jak je przedstawisz, żeby suche fakty nabrały życia i zainspirowały ludzi do działania?

Jak napisał Robert Cialdini w książce "Wywieranie wpływu na ludzi": "Informacja nie przekłada się bezpośrednio na wiedzę."

Żyjemy w "epoce informacji", ale same informacje mają znikomą wartość – bezcenna jest tylko wiedza jaką dzięki nim zdobywamy.

Zadaniem prelegenta jest taki wybór i przedstawienie informacji, żeby publiczność powiedziała: "To coś nowego! On ma rację. Muszę to wykorzystać!"

Zaplanuj swoje wystąpienie, opracuj główne przesłanie, wybierz od trzech do pięciu kluczowych punktów, przygotuj materiały wizualne, które pomogą zrozumieć podstawowy przekaz i masz prawo poczuć się jak ktoś kto potrafi z kawałka żelaza zrobić balans drogiego zegarka.

Twoja wiedza i doświadczenie, które chcesz przekazać publiczności, nie ma większej wartości, dopóki nie potrafisz tego zrobić w atrakcyjny i zajmujący sposób. Jeśli przekonasz ludzi, że to, co wiesz, jest dla nich ważne, wartość tego, co masz do zaoferowania od razu wzrośnie.

poniedziałek, 3 listopada 2014

Informacje i parainformacje

Rozkład jazdy pociągów nie jest informacją dla mediów. Ale zmiana w rozkładzie jazdy staje się informacją.

Praktycy PR denerwują się kiedy dziennikarze ignorują wysłane im informacje prasowe. Tyle czasu, energii i pieniędzy – bez żadnego odzewu, żadnej wzmianki, żadnego rezonansu w mediach.

Czasem o niepowodzeniu decyduje przypadek – wydarzyło się coś ważnego (wypadek kolejowy?) i wszystkie tematy zeszły na dalszy plan. Najczęściej jednak przyczyna jest inna: informacja prasowa była po prostu nudna.

W mediach masowych informacją jest to, co chce przeczytać osoba z podstawowym wykształceniem. I tylko wtedy kiedy to przeczyta.

Oto kilka przykładów parainformacji:

1. Coś o czym poinformowały inne media.

2. Coś co nie interesuje czytelników, słuchaczy lub widzów.

3. Drobna zmiana w produkcie lub usłudze.

4. Zmiana kadrowa na stanowisku niskiego lub średniego szczebla.

5. Powstanie małej firmy w starej branży.

Oto przykłady prawdziwych informacji:

1. Raport przekonująco podważający ogólną wiedzę.

2. Informacja mocno osadzona w lokalnym środowisku (dotyczy mediów lokalnych).

3. Coś co odnosi się do ważnego wydarzenia.

4. Pierwszy.

5. Największy.

6. Kontrowersyjna wypowiedź autorytetu.

7. Rewelacyjne zdjęcie.

Przed wysłaniem następnej informacji spójrz na nią jak reporter: czy naprawdę jest ciekawa?

niedziela, 2 listopada 2014

Możesz się bać wywiadu, ale tylko trochę

1. Jak ja to przeżyję?

lub

2. Co on mi może zrobić?

Nasi klienci są zwykle albo zbyt wystraszeni przed wywiadem dla mediów albo zbyt pewni siebie.

Ci wystraszeni boją się, że powiedzą coś głupiego – coś, co ich ośmieszy – lub usłyszą pytanie, na które nie będą umieli jasno odpowiedzieć.

Zbyt pewni siebie wiedzą, że znają temat o wiele lepiej od reportera i nie chcą przygotować się do wywiadu.

Ci, którzy czują się zbyt pewnie, są w gorszej sytuacji, gdyż zazwyczaj mówią za dużo. Dziennikarz otrzymuje mnóstwo informacji i nie wie co jest najważniejsze. Wybiera więc z rozmowy to, co sam uzna za najciekawsze.

Obydwu grupom rozmówców zawsze pomaga – to żadna niespodzianka – przygotowanie. Podstawowe przygotowanie polega na opracowaniu listy pytań, które może zadać reporter i przećwiczeniu odpowiedzi (najlepiej przed kamerą).

Jeśli to będzie pierwszy lub wyjątkowo ważny dla Ciebie wywiad, zastanów się nad potrzebą udziału w szkoleniu medialnym.

Na szkoleniu trener wytłumaczy i nauczy jak rozmawiać z dziennikarzami, zada testowe pytania oraz pomoże opracować zwięzłe, rzeczowe i przekonujące odpowiedzi.

Na moich szkoleniach dużo czasu przeznaczamy na przećwiczenie odpowiedzi na najtrudniejsze pytania – te, których klient nigdy nie chciałby usłyszeć.

Najgorszą rzeczą jest ukrywanie się przed mediami ze strachu. Im częściej będziesz rozmawiać z reporterami, tym więcej zdobędziesz doświadczenia i mniej będziesz się bać.

Jeśli potrzebujesz szkolenia medialnego, proszę o kontakt. Mój telefon: 77 441 40 14.

Kontakt

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *