sobota, 14 października 2017

Czy telewizja jeszcze jest ważna?

Krajobraz mediów informacyjnych bardzo się zmienił przez ostatnie dwie dekady.

Największą nowości było pojawienie się całodobowych programów informacyjnych, na przykład TVN24. Dynamicznie rozwijają się media społecznościowe, serwisy internetowe i blogi.

Wszystko to wpływa na sposób wyboru i korzystania z informacyjnych mediów lokalnych, regionalnych, krajowych i zagranicznych – ogólnych i specjalistycznych.

Obserwacja zmian w mediach skłania do pytania czy tradycyjna telewizja nadal jest ważna. Odpowiedź: Oczywiście, że tak.

Główne programy informacyjne są nadal podstawowym źródłem informacji. Wieczorne wydania "Wiadomości", "Faktów" i "Wydarzeń" mają największą oglądalność. Codziennie ogląda je kilka milionów widzów. Dla wielu są jedynym źródłem informacji o tym, co się dzieje w Polsce i na świecie.

Jedną z największych bolączek mediów informacyjnych jest ostatnio zalew fałszywych informacji, tematów, artykułów i memów oraz tendencyjny dobór informacji i komentarzy na wielu portalach internetowych.

Ludzie zawsze woleli czytać informacje zgodne z ich poglądami (to takie miłe i poprawiające samoocenę), ale są też tacy (to mniejszość), którzy z ciekawości chcą poznać także z innych źródeł inne oceny tych samych wydarzeń. Na przykład mój znajomy słucha Radia Maryja i TOK FM. Mówi, że robi to dla "higieny umysłu".

Młodsza generacja (w wieku 18-25 lat) zaspokaja głód informacji na Twitterze i Facebooku. Wolny czas spędza na Instagramie i Snapczacie. Media informacyjne muszą się dostosować do tych upodobań jeśli nie chcą stracić kontaktu z tą grupą.

Wszystko to pokazuje, że nadal warto korzystać z okazji do wystąpień w mediach tradycyjnych, aby zwiększyć rozpoznawalność swojej marki i wzmocnić pozycję eksperta.

Telewizja się liczy, ale w telewizji najbardziej liczą się programy informacyjne. Każdy występ w mediach musi być nie tylko dobrze przemyślany, przygotowany i przećwiczony, ale także skoordynowany z innymi kanałami komunikacji, na przykład warto umieścić link do wypowiedzi lub wywiadu na firmowych profilach w mediach społecznościowych.

Przygotowanie do wywiadu w mediach informacyjnych jest tak samo ważne jak przygotowanie do ważnego spotkania biznesowego.

Zbierz informacje o reporterze, jego zainteresowaniach, stylu pracy i metodzie zadawania pytań. Opracuj trzy kluczowe komunikaty. Przećwicz odpowiedzi na najtrudniejsze pytania. Przygotuj informacje o najnowszych trendach i wydarzeniach w Twojej branży. Idź na wywiad wiedząc co chcesz powiedzieć i osiągnąć.

Jeśli potrzebujesz pomocy w przygotowaniu się do wywiadu dla mediów, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

sobota, 30 września 2017

Wartość szkolenia medialnego jest ulicą dwukierunkową

W tym miesiącu straciłem trzy oferty szkoleń medialnych. Nie piszę, że przegrałem przetargi, bo to nie były przetargi. Klienci wysyłali zapytania ofertowe i wybierali to, co chcieli.

1. Trener medialny dwudniowe szkolenie medialne dla trzech osób wycenił na 1600 złotych brutto.

2. Trener medialny wycenił jednodniowe szkolenie medialne dla czterech osób na 1800 złotych.

3. "Najlepszy trener medialny" (tak siebie opisuje) wycenił jednodniowe szkolenie medialne dla ośmiu osób na 2400.

We wszystkich przypadkach głównym kryterium wyboru trenera była cena.

Skąd znam te ceny? Bo w takich sytuacjach zawsze pytam. Czasem klienci nie chcą podać ceny. Tym razem podali.

Czy jestem rozczarowany? Tak.

Czy jestem zdenerwowany. Nie.

Zastanawiam się jak ci trenerzy zarabiają na życie. Jak można zrobić dobre dwudniowe szkolenie za 1600 złotych dla trzech osób?

Niskie ceny sugerują, że ci trenerzy wyceniają swoją pracę za czas a nie za wartość dla klienta. Może być też tak, że wartość w ogóle nie jest brana pod uwagę.

Ważne, żeby nie mylić ceny z wartością. Niektórzy klienci oczekują rabatu z tytułu większej grupy. Jeśli w grupie sześcioosobowej koszt za uczestnika wynosi na przykład 500 złotych, to w grupie większej powinien być niższy, na przykład 400 złotych. Dlaczego?

Czy restauracja oferuje niższą cenę za posiłek dla większej grupy? Czas i koszt przygotowania każdego dania jest ten sam – bez względu na liczbę biesiadników. Wartość każdego posiłku jest taka sama. Nie może być niższa.

Czy fryzjer zaproponuje rabat jeśli przyjdziesz z grupą przyjaciół, którzy także chcą skrócić włosy?Czas i koszt obsługi klienta jest ten sam. Ostatni w kolejce jest tak samo dobrze obsłużony jak pierwszy.

Czy dentysta da Ci niższą cenę za przyprowadzenie do gabinetu kolegów z pracy? Czas i koszt czyszczenia zębów jest ten sam bez względu na liczbę pacjentów. Wartość się nie zmienia. Każdy oczekuje najwyższej jakości.

Tani trenerzy medialni zapominają (albo w ogóle nie biorą pod uwagę), że każdemu uczestnikowi szkolenia trzeba poświęcić tyle samo czasu. Każdy oczekuje tej samej wartości. Poza tym, wartość każdej indywidualnej konsultacji po szkoleniu jest taka sama bez względu na liczbę osób na szkoleniu.

Wartość szkolenia medialnego jest ulicą dwukierunkową. Klient, który płaci dobrze i klient, który płaci mało kosztuje trenera tyle samo.

Tyle samo (bez względu na wielkość grupy) kosztuje dopasowanie programu do potrzeb grupy, dojazd na szkolenie, nocleg w hotelu i wyżywienie trenera. Jedyna różnica polega na tym, że klient, który płaci dobrze wyżej ceni wartość pracy trenera medialnego, który oczywiście także to sobie ceni.

Jeśli jesteś zainteresowany szkoleniem medialnym i wartość jest dla Ciebie ważniejsza niż cena, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

sobota, 23 września 2017

Media kochają zdjęcia i dobrze im z tym

Zdjęcie kiedyś mówiło więcej niż tysiąc słów. Dzisiaj – w kulturze dynamicznych obrazów – sugestywne zdjęcia często zastępują słowa. Nasze mózgi przetwarzają obrazy 60 tysięcy razy szybciej niż tekst.

Bez ciekawego zdjęcia trudno zwrócić na siebie uwagę mediów. Możesz sobie wyobrazić gazetę bez zdjęć? Kto by ją kupił?

Czytelnicy gazety najpierw widzą zdjęcie. Potem tytuł. Jeśli te dwa elementy ich zaciekawią, zaczynają czytać artykuł. Jeżeli zdjęcie jest nudne, raczej nie zainteresują się artykułem.

Unikatowe zdjęcie może pomóc wypromować produkt, usługę lub pomysł. Wszystko zaczyna się od odpowiedzi kto ma zobaczyć to zdjęcie – kto ma je zobaczyć w redakcji (który dziennikarz) i kto ma na nie zwrócić uwagę w gazecie (którzy klienci).

Jeśli głównym celem jest publikacja w krajowym dzienniku lub prestiżowym czasopiśmie, zatrudnij fotografa z najwyższej półki – najlepiej kogoś z doświadczeniem w reporterskiej fotografii prasowej. Zaufaj jego intuicji i inwencji.

Media potrzebują mocnych obrazów, które przyciągną uwagę mających mało czasu i szybko się nudzących czytelników. Wykorzystują tylko zdjęcia, które pokazują COŚ wyjątkowego. Dlatego dokładnie zastanów się co może zaciekawić media i omów to z fotografem.

W komunikacji marketingowej dominują przekazy wizualne. Większość specjalistów PR uważa się za dobrych fotografów. W każdym dobrym smartfonie jest aparat do robienia zdjęć wysokiej jakości.

Na Instagramie – jednym z najbardziej popularnych serwisów społecznościowych – każdego dnia jest publikowanych 80 milionów zdjęć. Osiemdziesiąt milionów. Możesz to sobie wyobrazić?

Zalew zdjęć w mediach społecznościowych podniósł poprzeczkę dla specjalistów i agencji PR i zwiększył popyt na dobrze skomponowane zdjęcia najwyższej jakości. Większy popyt to okazja dla kreatywnych i odważnych agencji PR, których fotografowie potrafią streścić w jednym obrazie sedno przekazu o produkcie, usłudze lub pomyśle.

Krajowe dzienniki i media konsumenckie nie lubią publikować zdjęć jednoznacznie kojarzonych z konkretną marką. Nie chcą robić darmowej reklamy. Dlatego dobre zdjęcie powinno przekazać prawdę o marce bez pokazywania logo.

Przygotuj dla mediów wszechstronny zestaw zdjęć – portrety, panoramy, zbliżenia i zdjęcia produktu z krótkimi opisami. Im większy dasz wybór dziennikarzowi, tym większa szansa na sukces.

Dobre agencje PR mają własne newsroomy online, z których można pobrać zdjęcia w kilku formatach i rozdzielczości o dowolnej porze dnia i nocy.

Warto pamiętać, że zdjęcie jest tylko jednym z elementów zestawu dla mediów obok tekstu informacji prasowej, interesującej wypowiedzi rzecznika prasowego i ewentualnie nagrania wideo.

Konkluzja

W ogromnym tłoku przekazów medialnych niezmiernie trudno jest zwrócić na siebie uwagę i dotrzeć z przekazem do swoich klientów. Jeśli chcesz się dowiedzieć jak wykorzystać zdjęcie do promocji swojej marki, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

piątek, 18 sierpnia 2017

3 powody dlaczego uważasz, że nie potrzebujesz szkolenia medialnego

Prowadzę szkolenia medialne od 2000 roku i wciąż nie mogę zrozumieć dlaczego tak wiele osób decyduje się na wywiad dla mediów bez przygotowania. Mówią, że nie potrzebują szkolenia, bo znają swoją firmę i branżę i potrafią odpowiadać na pytania – nawet wyrwani do odpowiedzi w środku nocy.

Kiedy czytam te wywiady w gazetach lub oglądam je w telewizji stwierdzam, że są dobre dla dziennikarzy, ale słabe dla ich rozmówców.

Oto trzy powody dlaczego być może uważasz, że nie potrzebujesz szkolenia medialnego i dlaczego warto zastanowić się czy na pewno masz rację:

1. Mogę o tym mówić godzinami.

Znasz swoją firmę na wylot. Mógłbyś napisać o niej książkę. Może już to zrobiłeś. Ale w wywiadzie dla mediów liczy się umiejętność skondensowanej odpowiedzi, także na skomplikowane pytania.

Zakładając, że wiesz co chcesz powiedzieć, musisz to zrobić tak, żeby bez problemu zrozumiał to reporter (który nie wie tyle, co Ty) oraz czytelnicy, słuchacze lub widzowie (którzy na pewno nie wiedzą tyle, co Ty).

Na szkoleniu medialnym nauczysz się jak odpowiadać na pytania krótko, zwięźle i zrozumiale. Dowiesz się też dlaczego każda odpowiedź powinna składać się z co najmniej trzech części.

2. Nie potrzebuję korzystać z notatek.

Celem wywiadu dla mediów nie jest tylko przedstawienie faktów i/lub swojej opinii, ale także sprawienie, żeby to, co powiesz było uznane za decydujący głos w dyskusji.

W normalnej rozmowie w pracy nie musisz wracać do omówionych punktów. Ale to jest inna rozmowa. To jest wywiad dla mediów.

Na szkoleniu medialnym dowiesz się co zapisać w notatkach przed wywiadem i jak je wykorzystać do utrzymania jasnego i spójnego przekazu.

3. Jestem ekspertem.

Pracujesz w swojej firmie wiele lat i wszyscy cenią Cię za dużą wiedzę. Albo jesteś nowym pracownikiem z dużym doświadczeniem w branży. Dlaczego przyda Ci się szkolenie medialne przed wywiadem?

Wiedza o firmie i/lub branży to jedno. Ale w odpowiedziach musisz skupić się na tym, co interesuje reportera oraz czytelników, słuchaczy lub widzów.

Na szkoleniu dowiesz się jak budować kluczowe komunikaty, wykorzystać je w odpowiedziach na pytania i wracać do nich nawet kiedy reporter zmienia wątek.

Konkluzja

Szkolenie medialne nie jest dodatkiem do PR. Jest podstawą skutecznej komunikacji z mediami.

Jeśli potrzebujesz pomocy w przygotowaniu się do wywiadu dla mediów lub masz pytanie o komunikacji z mediami, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

sobota, 12 sierpnia 2017

Piękny krawat, czyli dlaczego politycy nie odpowiadają na pytania dziennikarzy

Politycy nie odpowiadają na pytania dziennikarzy. Prawda czy fałsz?

Kiedy na szkoleniu medialnym słyszę: "Nie chcę zachowywać się jak polityk, który ucieka od odpowiedzi na pytanie." pytam uczestnika szkolenia: "Przestał pan oszukiwać urząd skarbowy? Tak czy nie?"

Politycy nie odpowiadają na pytania tendencyjne. Niechętnie odnoszą się do pytań retorycznych. Nie lubią pytań hipotetycznych.

Pytania zamknięte, w których są tylko dwie opcje (tak lub nie?) rzadko służą wyjaśnieniu czegokolwiek. Są tak postawione, że każda odpowiedź jest albo nieszczera albo szkodliwa.

Podobnie jest z pytaniami hipotetycznymi. Na przykład: "Czy podniesiecie stopy procentowe jeśli wzrośnie inflacja?" lub "Czy podniesiecie podatki jeśli wzrosną wydatki w sektorze publicznym?" Każda konkretna odpowiedź na takie pytania od razu trafi na pierwsze strony gazet.

Można oczywiście tak zbudować pytanie, żeby polityk musiał odpowiedzieć. Na przykład w debacie prezydenckiej można zapytać kandydata na prezydenta: "Co zmieni się w Polsce jeśli pan/pani zostanie prezydentem?" Nie ma polityka, który nie odpowie na takie pytanie.

Dziennikarze pytają i domagają się odpowiedzi. Taką mają pracę. Ale nie na każde pytanie można odpowiedzieć.

Wyobraź sobie, że dziennikarz pyta policjanta prowadzącego śledztwo w sprawie morderstwa o najnowsze ustalenia. Policjant mówi: "Obserwujemy od kilku dni podejrzanego w tej sprawie. Nazywa się Jan Kowalski. Mieszka na ulicy Pierwszej z Brzegu. Pojedziemy do niego jutro rano po szóstej, żeby go aresztować." Jak widać, nie tylko politycy nie odpowiadają na wszystkie pytania.

Jeśli jeszcze Cię nie przekonałem, spróbuj konkretnie i szczerze odpowiedzieć teściowej, od której dostałeś na urodziny okropny krawat: "Piękny prezent dostałeś ode mnie, prawda?"

poniedziałek, 31 lipca 2017

Nie jesteś zadowolony z efektów swojej aktywności na Facebooku i Twitterze?

Im więcej polubień, komentarzy i udostępnień, tym więcej osób przeczyta Twoje wpisy.

Jeżeli nie jesteś zadowolony z efektów swojej aktywności na Facebooku i Twitterze, warto zastanowić się co zmienić.

Oto 5 pytań, które podpowiedzą co poprawić:

1. Czy korzystasz z narzędzi do analizy komunikacji online na Facebooku i Twitterze?

W komunikacji w mediach społecznościowych ważna jest regularność i konsekwencja. Ale skuteczność komunikacji poprawisz jeżeli będziesz publikował wtedy kiedy osoby obserwujące Twoje profile są online. Na przykład Tweriod pokaże kiedy Twoi znajomi są aktywni na Twitterze. Zwracaj też uwagę na to jakiego rodzaju materiały wywołują największy rezonans.

2. Czy to, co piszesz jest ciekawe?

Nie przesadzaj z autopromocją. Nikt nie chce czytać tylko o produktach i usługach. Ludzi interesują także opowieści i anegdoty niekoniecznie bezpośrednio związane z tym, czym się zajmujesz w pracy. Pamiętaj o zadawaniu pytań. Zachęcaj ludzi do dzielenia się swoimi doświadczeniami i opiniami. Odpowiadaj na pytania. Nie bój się żartować. :-)

3. Czy Twoje wpisy są atrakcyjne wizualnie?

Na tym blogu nie znajdziesz wpisu bez zdjęcia. Każdy tekst ze zdjęciem, ilustracją lub wideo ma statystycznie większą popularność od zwykłego tekstu. Korzystaj często ze zdjęć wysokiej jakości i nagrań wideo.

4. Czy to, co piszesz ma wartość praktyczną?

Ludzie korzystają z mediów społecznościowych, żeby się czegoś dowiedzieć i/lub czegoś nauczyć. Czy to, co piszesz jest ważne i pomaga czytelnikom rozwiązywać ich problemy? Czego mogą się nauczyć? Czy dzięki temu będą bogatsi, zdrowsi, szczęśliwsi?

5. Czy to, co publikujesz zachęca do działania?

Czy Twoje wpisy są zabawne i angażujące? Organizuj od czasu do czasu quizy, ankiety lub konkursy. Każdy konkurs z atrakcyjnymi nagrodami zwiększa zainteresowanie stroną na Facebooku. Podobnie jest z ankietą z prowokacyjnym pytaniem na Twitterze.

Konkluzja

Na firmowych profilach na Facebooku i Twitterze nie pisz tylko o swoich produktach i/lub usługach. Bądź pomocny, konstruktywny i dowcipny. Publikuj wtedy kiedy ludzie, którzy obserwują Twoje profile są przy komputerach. Wkrótce zobaczysz zwiększenie liczby fanów, polubień, komentarzy i udostępnień.

Jeśli potrzebujesz pomocy w prowadzeniu swoich profili w mediach społecznościowych, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

wtorek, 18 lipca 2017

Czego się boisz najbardziej w wywiadzie dla mediów?

Na szkoleniu medialnym trener zadaje agresywne pytania, manipuluje i krzyczy. Po kwadransie większość uczestników szkolenia chce uciekać. Nie mogą, bo drzwi zamknięte na klucz.

Naprawdę myślisz, że tak wygląda szkolenie medialne?

Straszenie rozmówców to absurd. Nie robią tego dziennikarze. Nie robią tego trenerzy medialni.

Czasem jednak klienci proszą, żeby zacząć szkolenie od najtrudniejszych tematów. Chcą zobaczyć jak się poczują i zachowają przed kamerą w sytuacji konfrontacji. Nie boją się krzyku, ale tonu, energii i siły pozornie niewinnych pytań.

Oto trzy rzeczy, które pomagają opanować strach:

1. Przygotuj plan rozmowy.

Zadaj sobie dwa pytania: Co chcę powiedzieć czytelnikom, słuchaczom lub widzom? Czy to, co powiem na pewno ich zainteresuje?

Nikogo nie zainteresuje Twój produkt lub usługa jeżeli nie skojarzy tego ze swoją potrzebą lub pragnieniem.

2. Opowiedz ciekawą historię.

Kiedy przygotowując niedawno do wywiadu właściciela ekskluzywnej restauracji zapytałem jak się zachował w trudnej sytuacji usłyszałem: "Złamał pan kiedyś korek w butelce wina za 9,000 złotych? Bo ja tak." I opowiedział jak wybrnął z tego kłopotu zadziwiając pomysłowością gości przy stole.

Każda ciekawa historia zaczyna się od nagłówka, który zachęca do poznania szczegółów. To, co jest potem powinno być równie zajmujące.

3. Nie przesadzaj z autopromocją.

W wywiadzie dla mediów chodzi o przekazywanie ciekawych i aktualnych informacji i robienie tego w naturalny sposób. W każdej odpowiedzi powinien znaleźć się co najmniej jeden kluczowy komunikat. Ale trzeba to robić z wyczuciem i nie powtarzać tej samej informacji słowo w słowo.

Miesiąc temu brałem udział w radiowej debacie w towarzystwie ekspertów PR. Jeden z gości w każdej wypowiedzi podkreślał swoje osiągnięcia i sukcesy. Jego komentarze były ciekawe i na temat, ale było w nich za dużo ewidentnej autopromocji.

Konkluzja

Sami jesteśmy największymi krytykami naszych wywiadów w mediach. Nie ma jednak żadnego powodu by zakładać najgorszy scenariusz. Zawsze coś uda się lepiej, coś gorzej. Dzięki szkoleniu medialnemu możesz unikać największych błędów i poprawiać każde kolejne wystąpienie.

Dobre przygotowanie z wykorzystaniem kamery dodaje pewności siebie a odrobina stresu zwiększa koncentrację i precyzję wypowiedzi. Nie ma się czego bać.

Jeśli potrzebujesz szkolenia medialnego lub masz pytanie o komunikacji z mediami, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

środa, 28 czerwca 2017

5 prostych pomysłów jak pisać kuszące tytuły

Tytuły artykułów mają ciężkie życie. Każdy chce być najważniejszy. Każdy chce zwrócić na siebie uwagę. Każdy chce być przeczytany.

Dziennikarze i blogerzy wiedzą jak ważny jest dobry tytuł. Dobry, czyli taki, który zachęci do lektury całego tekstu.

Oto 5 prostych pomysłów jak pisać kuszące tytuły:

1. Używaj liczb.

Rzuć okiem na pierwsze strony największych gazet i czasopism. Nie ma znaczenia czy to jest magazyn dla kobiet, tabloid czy popularny dziennik. W wielu tytułach na pewno znajdziesz liczby.

Przykłady:

2. Używaj emocjonalnych przymiotników.

Celem jest zachęcenie czytelnika do lektury, ale bez obiecywania gruszek na wierzbie. Na przykład:

  • Fantastyczny
  • Fatalny
  • Genialny
  • Mocny
  • Olśniewający
  • Szalony
  • Ważny

Przykłady:

3. Podawaj racjonalne argumenty.

Wybierz konkretne słowa do wpisu z listą zadań. Na przykład:

  • Dowody
  • Pomysły
  • Porady
  • Powody
  • Sekrety
  • Sposoby
  • Sztuczki

Staraj się unikać rzeczownika "rzeczy".

Przykłady:

4. Używaj co, dlaczego, jak i kiedy.

Najczęściej korzystam z "dlaczego" i "jak" kiedy chcę do czegoś przekonać lub czegoś nauczyć.

Przykłady:

5. Złóż oryginalną obietnicę.

Zaintryguj czytelnika. Obiecaj coś wartościowego. Potrafisz nauczyć czegoś praktycznego? Chcesz, żeby zrobił coś pierwszy raz w życiu? Rozwiążesz skomplikowaną zagadkę?

Obietnica powinna być odważna, kusząca i nietypowa. Obiecaj coś, co wydaje się niemożliwe i pokaż jak to zrobić.

Konkluzja

Ludzie nie chcą być zachęcani do czytania nudnych tekstów. Szukają czegoś niezwykłego, odkrywczego i wyjątkowego, ale nie lubią czuć się nabici w butelkę.

Przed publikacją artykułu zastanów się jaki tytuł zachęci do lektury i jakie słowa najlepiej opiszą jego treść. Czytelnicy to docenią. Ty też będziesz zadowolony.

poniedziałek, 19 czerwca 2017

Jak nie dać się reporterowi postawić pod ścianą

Reporter chce kontrolować przebieg wywiadu. To naturalne, bo to jego wywiad i jego pytania.

Kontrolę ułatwiają mu pytania z tezą (chce, żebyś ją potwierdził lub zaprzeczył), namawianie do spekulacji (a gdyby...?) lub przerywanie odpowiedzi, na przykład kiedy mówisz coś, co mu nie pasuje do planu rozmowy.

Kiedy reporter nie może czegoś powiedzieć wprost tak formułuje pytanie, żebyś to powiedział za niego i (często) szybko tego pożałował.

Jedną z metod radzenia sobie w takich sytuacjach jaką ćwiczymy na naszych szkoleniach medialnych jest wykorzystanie kluczowego słowa z pytania reportera, aby skierować rozmowę na inny tor.

Oto kilka przykładów jak to robić:

1. Pytanie: "Czy to nie jest nieuczciwe wprowadzać przepis, który podniesie koszty działalności małych firm?"

Odpowiedź: "Nieuczciwe byłoby obciążanie podatników kosztami działalności niewielkiej liczby firm, których dotyczy ten przepis."

2. Pytanie: "Poprzednie przepisy, które miały zmniejszyć liczbę składowisk odpadów przemysłowych okazały się nieskuteczne. Dlaczego ta poprawka w ustawie ma rozwiązać ten problem?"

Odpowiedź: "Nieskuteczna jest tylko bezczynność. Ta poprawka zobowiązuje solidarnie wszystkie firmy do ograniczenia liczby składowisk odpadów przemysłowych. To zwiększy jej skuteczność."

3. Pytanie: "Wyniki sondaży poparcia pokazują, że opozycja rośnie w siłę."

Odpowiedź: "Wyniki sondaży zależą od tego kto je zamawia. Nie znam sondażu, który mówi prawdę o poparciu Polaków dla opozycji."

Konkluzja

Dobrze się przygotuj do następnego wywiadu. Kiedy reporter zada niewygodne pytanie (a na pewno je zada) nie daj się postawić pod ścianą. Wykorzystaj fragment jego pytania (słowo lub wyrażenie) do pokazania sprawy w innym kontekście i skierowania rozmowy w inny (bardziej bezpieczny) tor.

Jeśli myślisz o szkoleniu medialnym lub masz pytanie o komunikacji z mediami, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

piątek, 19 maja 2017

Mapa programu poprawy komunikacji z mediami

Programy wielu szkoleń medialnych składają się wyłącznie z ćwiczeń przed kamerą. Czasem znajdzie się jeszcze miejsce na opracowanie kluczowych komunikatów. Obydwa składniki są ważne, ale w takim podejściu do szkoleń medialnych brakuje myślenia strategicznego.

Jednodniowe szkolenie medialne nie wystarczy. Po szkoleniu trzeba jeszcze doskonalić nowe umiejętności.

Dlaczego w większości firm brakuje szkoleń medialnych rozumianych jako długofalowe programy poprawy komunikacji i relacji z mediami? Powodów jest kilka:

1. Dział PR nie potrafi pokazać korzyści ze szkolenia dla firmy.

W budżecie każdej firmy jest ograniczony budżet na szkolenia. Jeśli dział PR nie potrafi pokazać korzyści ze szkoleń medialnych, pieniądze idą na inne cele. Jak to zmienić? Trzeba udowodnić, że reputacja w mediach jest ważna. Można na przykład pokazać jak mądra polityka medialna w jednej firmie pomaga jej realizować cele biznesowe (lub brak takiej polityki szkodzi innej). Dużo może też pomóc zewnętrzny trener medialny.

2. Uczestnicy szkolenia twierdzą, że nie mają więcej czasu na szkolenie.

Po szkoleniu medialnym jego uczestnicy uważają, że "to już wszystko". Bardzo się mylą. Po szkoleniu jest pora na systematyczne powtarzanie wiedzy i doskonalenie nowych umiejętności. Warto to robić w każdej wolnej chwili, na przykład przed prezentacją, wystąpieniem na zebraniu z pracownikami lub spotkaniem z klientem. Na pewno przed każdym wywiadem dla mediów należy zerknąć do podręcznika ze szkolenia. Nasi klienci mogą też korzystać po szkoleniu z bezpłatnych konsultacji.

3. Pracownicy firmowego działu szkoleń nie mają doświadczenia w prowadzeniu wewnętrznych szkoleń medialnych.

Ktoś z zarządu firmy zarządził przeprowadzenie szkolenia medialnego po słabym występie rzecznika prasowego w telewizji. Szkolenie mają zrobić w "wolnym czasie" pracownicy działu PR. Nikomu nie zależy na efektach. Ma się odbyć i tyle. W takim przypadku zdecydowanie należy poszukać zewnętrznego trenera medialnego.

4. Trener medialny nie jest zainteresowany dłuższą współpracą.

Niektórzy trenerzy medialni robią tylko jednodniowe szkolenia. Znam wysokiej klasy specjalistę, który mówi tak: "Jestem dla was jeden dzień, pytajcie o wszystko, bo jutro nie będę już miał czasu." Ja mam inne podejście. Każdy uczy się trochę inaczej i w innym tempie. Trzeba to uszanować. Wolę wolniej i ze zrozumieniem niż szybko i dla wszystkich tak samo.

Konkluzja

Szkolenie medialne traktowane jest w wielu firmach jak każde inne szkolenie – jeden dzień i koniec. Walczę z tym od lat z różnym powodzeniem.

W większości firm brakuje strategicznego programu szkoleniowego poprawiającego relacje z mediami opartego na systematycznym podnoszeniu kompetencji pracowników. Bez takiej mapy rozwoju trudno o lepsze zyski z pieniędzy zainwestowanych w szkolenia.

Dlaczego firmy uważają, że na jednym szkoleniu medialnym można nauczyć się wszystkiego? Napisz o tym w komentarzu.

poniedziałek, 15 maja 2017

Wideo tu, wideo tam, wideo wszędzie

Zauważyłeś ten trend?

Od Facebooka przez Instagrama i Snapchata do Periscope. Od zdjęć i tekstu przez zdjęcia do samego wideo.

Wideo jest coraz chętniej używane w komunikacji online. Niektórzy użytkownicy (wśród nich być może także Twoi klienci) wolą obejrzeć półminutowe wideo o tym, co robi Twoja firma niż szukać tych informacji na stronie WWW. Nie utrudniaj tych poszukiwań. Pokaż im wideo.

Opowiedz na wideo o swojej firmie lub wybierz kilka ciekawych tematów o swojej branży.

Oto 3 rzeczy, które warto wiedzieć o przyszłości wideo online:

1. Jednym z dowodów, że wideo zdominuje komunikację online jest to, że największe serwisy społecznościowe zachęcają do udostępniania treści w formacie wideo. Na przykład Instagram znany głównie jako platforma do publikacji zdjęć wydłużył rok temu maksymalny czas trwania wideo z 15 sekund do 1 minuty. Po wprowadzeniu tej zmiany czas oglądania treści w tym serwisie zwiększył się w pół roku o 40%.

2. Duże serwisy zainwestowały ogromne pieniądze w transmisje wideo na żywo. Relacje w czasie rzeczywistym na Facebooku mogą liczyć na 10 razy więcej komentarzy od gotowych nagrań. Stałe innowacje technologiczne zachęcają do używania urządzeń mobilnych. Użytkownicy Facebooka oglądają codziennie 100 milionów godzin wideo tylko na urządzeniach mobilnych.

3. Nowe technologie ułatwiają tworzenie oryginalnych nagrań wideo. Kamery 360 stopni umożliwiające robienie sferycznego wideo (4K) są kosztowne (profesjonalne urządzenie kosztuje kilkadziesiąt tysięcy złotych), ale na przykład dużo tańsze drony pozwalają tworzyć urzekające ujęcia. Oryginalne wideo zrobione z użyciem drona może mieć na YouTube miliony wyświetleń.

Konkluzja

Czy wideo jest przyszłością Internetu? Wszystko na to wskazuje. Marki, które zignorują ten trend w komunikacji online przestaną się liczyć w PR.

środa, 26 kwietnia 2017

Budżet na szkolenie medialne

Jedno z pierwszych pytań jakie zadają klienci zainteresowani szkoleniem medialnym dotyczy budżetu. Jedni pytają wprost, inni robią to delikatnie. Bez względu na potrzeby, termin i miejsce szkolenia wszyscy pytają o kasę.

Doskonale to rozumiem. Jeśli kogoś nie stać na szkolenie, dlaczego ma sobie robić apetyt na darmo?

Honorarium trenera medialnego zależy od kilku czynników. Na przykład:

1. Ile ma doświadczenia w prowadzeniu szkoleń medialnych?

2. Jaką ma reputację jako trener medialny?

3. Jakie materiały oferuje na szkoleniu?

4. Jak długo można się z nim kontaktować po szkoleniu i pytać o tematy ze szkolenia?

5. Czy prowadzi blog, na którym dzieli się wiedzą o komunikacji z mediami?

6. Czy ma kodeks etyczny swoich szkoleń i warsztatów?

Pytań jest wiele, ale kwestia budżetu wydaje się być kluczowa. Jaka jest właściwa odpowiedź? Mogę mówić tylko w swoim imieniu. Staram się być maksymalnie transparentny i cierpliwie tłumaczę jakie czynniki decydują o cenie szkolenia medialnego:

1. Jaki problem ma rozwiązać szkolenie medialne? Chodzi o przygotowanie do trudnego wywiadu? Pomoc w przygotowaniu wystąpienia publicznego? Zeznanie przed sejmową komisją śledczą? Szkolenie medialne nie rozwiązuje wszystkich problemów.

2. Jak skomplikowany jest problem? Trudne sprawy wymagają od trenera dłuższego przygotowania.

3. Ile osób weźmie w szkoleniu? Kadra kierownicza najlepiej czuje się w małej grupie (3-4 osoby). Grupa licząca ponad 6 osób staje się mniej efektywna.

4. Jakie doświadczenie w komunikacji z mediami ma grupa szkoleniowa? Mam zaczynać od podstaw czy od razu przejść do bardziej zaawansowanych ćwiczeń?

To tylko przykładowe pytania pokazujące co wpływa na cenę szkolenia.

Niektórzy trenerzy stosują jedną stawkę za dzień szkolenia. To nie mój styl. Prowadzę szkolenia ponad 15 lat i wiem, że to nie jest uczciwe podejście do klientów, choć przyznaję, że wygodne dla trenerów.

Są trenerzy, którzy stosują stawkę godzinową (honorarium to liczba godzin razy stawka za godzinę). Ja traktuję szkolenie medialne jak projekt i tak je wyceniam. Klient wie ile płaci a ja wiem ile zarobię. Jasna sprawa dla obydwu stron.

O co chciałbyś zapytać przed szkoleniem medialnym? Napisz o tym w komentarzu lub zadzwoń. Nasz telefon: 77 441 40 14.

PS. Zobacz też "Jak wybrać trenera medialnego".

sobota, 15 kwietnia 2017

Liczba Dunbara i "przyjaciele" w mediach społecznościowych

Ilu masz "przyjaciół" na Facebooku? Prawdopodobnie więcej niż 150. Być może dużo więcej.

Niestety, wszystkie badania wskazują, że nie możesz mieć z nimi wartościowych i autentycznych relacji.

Nasz mózg może zarządzać tylko 150 liczącymi się związkami z innymi ludźmi – tak uważa Robin Dunbar, profesor antropologii ewolucyjnej na Uniwersytecie w Oksfordzie.

Liczba 150 znana w świecie jako "liczba Dunbara" oznacza, że możemy mieć maksymalnie 150 znajomych, z którymi utrzymujemy stabilne relacje. Nie jest to wynik analizy współczesnych zachowań komunikacyjnych ludzi, ale oceny rozmiaru naszej kory nowej (neokorteks), odpowiedzialnej za wyższe czynności poznawcze.

Krytycy Facebooka mówią, że żyjemy w świecie, w którym łatwo się komunikować i jeszcze łatwiej czuć się samotnym. Chodzi o to, że media społecznościowe ułatwiając kontakty często je trywializują. Skoro tak łatwo kogoś poznać, równie łatwo tą znajomość zerwać.

Nie wiem jak to wygląda u Ciebie, ale mnie trudno byłoby komunikować się efektywnie z grupą przekraczającą 150 znajomych, o których mógłbym powiedzieć, że znam ich dobrze. Oczywiście, mam tysiące kontaktów w sieciach społecznościowych – Pressence Newsletter prenumeruje ponad 650 osób – ale bliższe relacje łączą mnie z dużo mniejszą grupą.

Na Twitterze na przykład, korzystam z praktycznej funkcji list – w ten sposób z jednej większej grupy tworzę mniejsze podgrupy. Czasem wysyłam wiadomości do wszystkich członków listy, ale zasadnicza grupa kontaktów jest dość ograniczona.

Moja sieć kontaktów zawodowych poza Internetem składa się z setki znajomych na całym świecie, z którymi komunikuję się przez Skype'a lub bezpośrednio kiedy spotykamy się na przykład na konferencji.

Konkluzja

Liczba Dunbara przypomina, żeby ostrożnie wybierać znajomych i dbać o dobre relacje z nimi. Jakość naszych relacji jest dużo ważniejsza od liczby "przyjaciół" na Facebooku.

czwartek, 30 marca 2017

Nie lubię kamery, czyli 7 wymówek od szkolenia medialnego

Nie lubię kamery. Nie ufam mediom. Nie mam czasu.

Jest mnóstwo wymówek od szkolenia medialnego.

Oto 7 najczęściej spotykanych wymówek, żeby nie wziąć udziału w szkoleniu medialnym:

1. Nigdy nie będę zaproszony do ważnego programu informacyjnego lub publicystycznego.

Może nie będziesz. Ale media to także setki magazynów konsumenckich i branżowych, lokalnych gazet, stacji radiowych i telewizyjnych, portali informacyjnych, które mogą poprosić Cię o wypowiedź, dzięki której zwiększysz rozpoznawalność swojej marki (i wywołasz zazdrość u konkurencji).

2. Jestem ekspertem z dużym doświadczeniem i bogatą wiedzą. Znam temat na wylot.

Eksperci potrafią mówić ciekawie i długo. W mediach trzeba mówić ciekawie i krótko. Na szkoleniu medialnym nauczysz się jak odpowiadać na pytania reportera ciekawie, rzeczowo i krótko.

3. Jestem zbyt zajęty swoją firmą.

Jeden wywiad dla mediów daje możliwość komunikacji z tysiącami ludzi. Ile musiałbyś wykonać telefonów i wysłać e-maili, żeby przekazać informacje o tym, co robisz tej samej liczbie klientów? Mógłbyś to zrobić w 5 minut tak jak w wywiadzie radiowym lub telewizyjnym?

4. Reporter napisze co chce bez względu na to, co powiem.

Może tak się zdarzyć (najczęściej w prasie), ale tylko wtedy kiedy dasz mu powód. Na szkoleniach medialnych Pressence Public Relations zawsze jest ćwiczenie pokazujące jak rozmawiać z reporterem prasowym.

5. W naszej firmie komunikacją z mediami zajmuje się rzecznik prasowy.

Reporterzy wolą informacje od najlepiej poinformowanej osoby (na przykład dyrektora finansowego, dyżurnego lekarza, szefa kuchni, itp.) niż rzecznika prasowego. Bezpośredni kontakt z szefem firmy zawsze poprawia ego reportera.

6. W naszej firmie tylko szef udziela wywiadów dla mediów.

Wyobraź sobie, że członek zarządu Twojej firmy został aresztowany, hakerzy wykradli dane osobowe klientów, w fabryce wybuchł pożar a szef jest na wakacjach, w szpitalu lub na konferencji branżowej w innym kraju. Kto będzie rozmawiał z mediami? Milczenie w takiej sytuacji na pewno nie pomoże firmie.

7. Przeszedłem już szkolenie medialne i wiem jak komunikować się z mediami.

Sportowcy biegają maratony, ale przed każdymi zawodami regularnie trenują. Komunikacja z mediami wymaga troski o kondycję oraz stałego ćwiczenia i doskonalenia. Konkurencja na pewno tak robi.

Jeśli potrzebujesz szkolenia medialnego, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

sobota, 11 marca 2017

Czy relacje z mediami są wymierającym gatunkiem?

W Pressence Public Relations klienci często pytają o sens tworzenia i rozwijania relacji z mediami.

Czy warto jeszcze współpracować z tradycyjnymi mediami? Kto dziś czeka cierpliwie na artykuł w gazecie skoro wszystko jest dostępne od razu w Internecie? Czy mając do dyspozycji media społecznościowe dające możliwość bezpośredniej komunikacji z konsumentami warto zawracać sobie głowę pisaniem informacji prasowych?

Tak i nie.

Media cyfrowe i serwisy społecznościowe stworzyły nowe kanały komunikacji, ale nie zamknęły starych. Zmiana polega na tym, że media tradycyjne (telewizja, radio i prasa) są obecnie jednym z wielu rodzajów mediów dającym dostęp do wybranych grup widzów, słuchaczy i czytelników.

Ludzie coraz częściej dowiadują się o ważnym wydarzeniu z mediów społecznościowych, ale kiedy chcą poznać więcej szczegółów sięgają do wiarygodnych serwisów online prowadzonych przez znane media tradycyjne.

To prawda, że na rynku jest mniej gazet niż 5 lat temu, ale te, które się utrzymały mają swoich lojalnych czytelników. Wszystkie mocno inwestują w multimedia i komunikację online. Dlatego do listy tradycyjnych kontaktów medialnych trzeba dodać blogerów, którzy wpływają na decyzje zakupowe.

Firmy same tworzą i publikują coraz więcej własnych treści na blogach i profilach w mediach społecznościowych. Blogerzy często komentują tematy z mediów tradycyjnych. Wywiad w telewizji lub gazecie jest dobrą okazją do opisania tego na swoim blogu lub profilu w mediach społecznościowych.

Oto 4 powody dlaczego dobre relacje z mediami nadal się ważne w PR:

1. Im lepiej znasz reportera lub blogera, tym więcej wiesz co go interesuje i czego potrzebuje.

2. Jest większe prawdopodobieństwo, że reporter przeczyta informację prasową od kogoś kogo zna niż od obcej osoby.

3. Dobre relacje pomagają w sytuacji kryzysowej kiedy liczy się wzajemne zaufanie – reportera do rozmówcy i rozmówcy do reportera.

4. Nigdy nie wiadomo co dodatkowo możesz zyskać dzięki tym relacjom. Propozycję sponsorowania ciekawego wydarzenia? Zaproszenie na prestiżową imprezę? Kontakt z innym reporterem?

Konkluzja

Media tradycyjne i społecznościowe wzajemnie się uzupełniają. Te pierwsze dają informacjom wiarygodność, te drugie są platformą do swobodnej wymiany komentarzy.

Dobre relacje z mediami są korzystne dla obydwu stron. Zyskują klienci agencji PR, którzy rozmawiają z dziennikarzami i blogerami autentycznie zainteresowanymi tym, co robią. Zyskują też ci drudzy dzięki rozmowom z ekspertami dobrze przygotowanymi do wywiadu.

Jeśli chcesz poprawić swoje relacje z mediami lub masz pytanie o komunikacji z mediami, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

niedziela, 26 lutego 2017

Jak reporterzy korzystają z mediów społecznościowych

Pracowałem w mediach 14 lat. Zaczynałem w 1986 jako reporter w TVP Katowice, kończyłem w 2000 jako wydawca pasma dziennego w Radio-Opole.

Media bardzo się zmieniły od tamtego czasu. Jedna z większych zmian dotyczy sposobu komunikacji reporterów z czytelnikami, widzami słuchaczami, głównie za sprawą mediów społecznościowych.

Reporterzy prasowi, radiowi i telewizyjni szukają dzisiaj w mediach społecznościowych najnowszych informacji i ciekawych tematów. Jako regularny użytkownik nowych mediów widzę o czym rozmawiają na swoich profilach w mediach społecznościowych, na przykład na Twitterze i Facebooku. Dyskusje najczęściej dotyczą aktualnych tematów politycznych i społecznych.

Reporterzy są ciekawi komentarzy dotyczących negatywnych doświadczeń z działań rządu lub błędów firmowych działów obsługi klienta. Widziałem na przykład takie pytania: "Co sądzicie o nowym projekcie sieci szpitali?", "Byłeś kiedyś źle obsłużony w restauracji", "Boisz się chodzić z dziećmi na mecze polskiej ligi piłkarskiej", itp.

Reporterzy szukają kontaktu z ludźmi zdenerwowanymi i rozczarowanymi – chętnymi do rozmowy. Nie krytykuję tego. Chcę tylko zwrócić uwagę na potrzebę monitorowania przez firmy i instytucje tego, co się mówi o nich w mediach społecznościowych.

Media systematycznie obserwują to, co publikują na swoich profilach inne organizacje oraz konkurencyjne gazety, stacje radiowe i telewizyjne. Na przykład związek zawodowy może opublikować na swojej stronie na Facebooku komentarz dotyczący sporu z rządem. Reporter może napisać artykuł opierając się wyłącznie na tym źródle. Może też poprosić o dodatkowe informacje lub wypowiedź. Dlatego swoim klientom zawsze mówię na szkoleniach medialnych, żeby przed publikacją kontrowersyjnego tekstu online przygotowali się do rozmowy z mediami.

Reporterzy chętnie (w ramach autopromocji) publikują na profilach online informacje zachęcające do odwiedzenia strony WWW swojej redakcji (krótka zapowiedź plus link). Często informacja o ważnym zdarzeniu pierwsza pojawia się teraz w mediach społecznościowych – tak buduje się przewagę konkurencyjną i reputację najlepiej poinformowanego medium.

Konkluzja

Zainteresowanie mediami tradycyjnymi (szczególnie prasą drukowaną) systematycznie spada. Młodzi ludzie szukają najnowszych informacji w mediach społecznościowych.

Reporterzy dzieląc się informacjami i komentarzami na swoich profilach online, na przykład na Twitterze, budują aktywną społeczność, z którą mogą podyskutować w czasie rzeczywistym i zdobyć nowe fakty bez wychodzenia z redakcji. 20 lat temu było to niemożliwe.

Jeśli jesteś zainteresowany szkoleniem medialnym lub masz pytanie o komunikacji z mediami, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

sobota, 18 lutego 2017

Gdzie mam patrzeć: na reportera czy na kamerę?

Gdzie mam patrzeć w wywiadzie: na reportera czy na kamerę?

To jedno z najczęściej zadawanych pytań na naszych szkoleniach medialnych.

Odpowiedź jest prosta: kiedy mówisz lub słuchasz pytania patrz na reportera. Kiedy patrzysz w kierunku kamery wygląda to tak jakbyś patrzył na kogoś kto ogląda wywiad w domu. To niezbyt miłe uczucie i lepiej tego unikać.

Reporter pełni rolę neutralnego pośrednika między Tobą a widzami. Patrząc na niego pokazujesz pewność siebie i opanowanie. Kiedy odwracasz wzrok robisz wrażenie zagubionego i zdenerwowanego.

Nie ma nic złego jeśli odwrócisz wzrok na sekundę lub dwie. Ważne, żeby spoglądać wtedy na bok lub do góry a nie w dół. Opuszczona głowa kojarzy się z niepewnością lub przyznaniem do winy.

Może się zdarzyć, że reporter stanie za kamerą, żeby zmienić kąt ujęcia. Wtedy też patrz na niego tak jakby kamery w ogóle nie było.

Obecnie coraz częściej redakcje wysyłają na nagranie tylko operatora bez reportera. Operator poprosi Cię także, żebyś mówił trochę obok niego (czyli symulował, że mówisz do reportera, którego nie ma). To może być trudne dla kogoś kto rzadko występuje w mediach i warto przećwiczyć taką sytuację na szkoleniu medialnym.

Czasem wywiad na żywo ze studia w innym mieście poprowadzi prezenter programu. Wtedy na pewno będziesz poproszony o patrzenie do kamery, czyli praktycznie na prezentera w studio. Widzowie rozumieją tę sytuację i nie pomyślą, że ignorujesz reportera obok, bo wiedzą, że go tam nie ma.

Konkluzja

Im więcej patrzysz na reportera w wywiadzie na żywo, tym bardziej jesteś wiarygodny i przekonujący dla widzów.

Jeśli potrzebujesz szkolenia medialnego lub masz pytanie o komunikacji z mediami, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

niedziela, 29 stycznia 2017

Nie zachowuj się w mediach jak marny polityk

Obserwowanie polityków w mediach, na przykład w telewizji, dostarcza mnóstwo informacji jak nie rozmawiać z reporterami.

Pół biedy kiedy wypowiedź polityka jest tylko nudna lub niejasna. Gorzej kiedy to, co powie wystawia go na pośmiewisko. Przykładów jest bez liku. Wystarczy wpisać na YouTube hasło "wpadka polityka".

Jak unikać błędów typowych dla nonszalanckich polityków z rozdętym ego? Odpowiedź jest prosta: trzeba się do wywiadu przygotować.

Zacznij przygotowanie od zebrania informacji o reporterze: kim jest i dlaczego chce z Tobą rozmawiać. Jeśli reporter zbiera informacje do większego artykułu, zapytaj co go interesuje najbardziej i z kim będzie jeszcze rozmawiał.

Pamiętaj, że większość zawodowych reporterów nie chce Cię ośmieszyć, ale jeśli nie przygotujesz odpowiedzi na podstawowe pytania, reporter uzna, że marnujesz jego czas, co nie stawia Ciebie w dobrym świetle.

Zadaj sobie przed wywiadem cztery pytania:

1. O co może zapytać reporter?

2. O co powinien zapytać i co zrobić, żeby tak postąpił?

3. Co chcę zyskać dzięki rozmowie z reporterem?

4. Kto przeczyta ten wywiad? Kto go wysłucha? Kto zobaczy go w telewizji? Co chcę tym ludziom powiedzieć?

W oparciu o te informacje przygotuj trzy kluczowe komunikaty i plan wywiadu, w tym odpowiedzi na najtrudniejsze pytania.

Pamiętaj, że dobra odpowiedź na pytanie reportera zawiera:

1. kluczowy komunikat, na przykład "Szkolenia medialne są pożyteczne.",

2. wytłumaczenie dlaczego to ważne: "Szkolenia medialne są pożyteczne, bo uczą jak odpowiadać na pytania reportera.",

3. przykład: "Szkolenia medialne są pożyteczne, bo uczą jak odpowiadać na pytania reportera. Na przykład na szkoleniu dowiedziałem się, że odpowiedź na pytanie reportera składa się z trzech elementów."

W wywiadzie nie zachowuj się jak przemądrzały polityk. Jeśli czegoś nie wiesz, nie udawaj, że zjadłeś wszystkie rozumy. Mów konkretnie i podawaj fakty, że masz rację. Nie kłóć się z reporterem, bo z mediami jeszcze nikt nie wygrał.

Konkluzja

Dzięki dobremu przygotowaniu i ćwiczeniom przed kamerą unikniesz upokarzającego ośmieszenia, publicznej krytyki i pokazywania na szkoleniach medialnych Twojego wywiadu jako przykładu jak nie rozmawiać z mediami.

PS. Gdyby jeszcze politycy wzięli sobie to do serca...

piątek, 27 stycznia 2017

Nie mów w mediach za dużo

Na szkoleniu medialnym jest moment kiedy trzymam ręce w odległości pół metra i mówię: "Jeśli powiecie reporterowi tyle, nie będziecie mieli żadnego kłopotu." Potem zwiększam odległość między dłońmi i mówię: "Jeśli powiecie więcej, szykujecie sobie duże kłopoty. Na dzisiejszym szkoleniu powiem jak mówić tyle ile trzeba i robić to dobrze" i zmniejszam odległość między dłońmi do pół metra.

Dobrzy reporterzy zawsze będą próbowali wyciągnąć od rozmówcy coś, co nadaje się na pierwszą stronę gazety. Chcą zdobyć informację, której jeszcze nikt nie ma. To może być coś drobnego – ważne, żeby było nowe i ciekawe.

Na naszych szkoleniach medialnych uczymy jak przygotować przed wywiadem trzy kluczowe komunikaty i przećwiczyć odpowiedzi na pytania jakie może zadać reporter. Ale nawet najlepsze przygotowanie nie uchroni przed grzechem gadulstwa.

Trzymanie się głównego przesłania i trzech kluczowych komunikatów jest podstawą udanego wywiadu, bo w mediach sprawdza się prosta zasada: im mniej tym lepiej – im mniej powiesz, tym więcej ludzie zapamiętają.

Wyobraźmy sobie, że prowadzisz sklep internetowy z t-shirtami. Wiesz wszystko o t-shirtach i dobrze przygotowałeś się do wywiadu. Masz trzy kluczowe komunikaty i przećwiczyłeś odpowiedzi na pytania jakie może zadać reporter. W pewnej chwili zaskoczenie – reporter pyta o jeansy.

Odpowiadasz na pytanie ryzykując serię kolejnych pytań o jeansy? Czy mówisz, że nie znasz się na jeansach?

Reporterzy czasem pytają o rzeczy odbiegające od głównego tematu wywiadu – takie ich prawo. Ale w Twoim interesie jest trzymanie się tego głównego wątku.

Najlepszą metodą powrotu do głównego tematu i utrzymania kontroli nad przebiegiem wywiadu jest wykorzystanie techniki przejścia. Na przykład:

1. "To ciekawa sprawa, ale jeszcze ciekawsze jest to, że..."

2. "To pokazuje o wiele ważniejszy problem..."

3. "Tak. Ale jeśli spojrzymy na to z innej strony..."

Na pytanie o jeansy możesz odpowiedzieć: "Jeansy są na pewno modne i wygodne, ale to t-shirty pokazują naszą osobowość." Odpowiadasz krótko na pytanie reportera i wracasz do głównego tematu.

Konkluzja

Trzymaj się w wywiadzie dla mediów kluczowych komunikatów. Masz dużo do stracenia jeśli powiesz reporterowi za dużo i dużo do zyskania jeśli powiesz tylko to, co chcesz powiedzieć.

Jeśli jesteś zainteresowany szkoleniem medialnym, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

czwartek, 19 stycznia 2017

Dlaczego tyle pieniędzy na szkolenia medialne idzie w błoto

Dużo pieniędzy na szkolenia medialne idzie w błoto. Dlaczego są marnowane?

Najwięcej błędów popełnia się przed szkoleniem, na przykład cele szkolenia nie są powiązane z potrzebami firmy, szkolenie jest za krótkie lub wybiera się trenera, który – chcąc być najważniejszą osobą na szkoleniu – opowiada, opowiada i opowiada...

To, co się mówi na nudnym szkoleniu wchodzi jednym uchem i wychodzi drugim. Nic dziwnego, że po takim szkoleniu pracownicy nie zmieniają swojego zachowania i nastawienia a firma nic z tego nie ma.

Oto 13 powodów dlaczego szkolenia medialne zbyt często nie przynoszą zadowalających efektów:

1. Szkolenie za pół darmo

Kto lubi klientów, którzy polują na niskie ceny? Jakość i marka muszą kosztować. Najdroższe szkolenie medialne nie musi być najlepsze, ale najtańsze na pewno nie będzie najlepsze.

2. Duża grupa

Nie można skutecznie przeszkolić 20 osób w osiem godzin (z przerwami na kawę i obiad). Trudno znaleźć czas na swobodną dyskusję i wystarczającą liczbę ćwiczeń z kamerą. Optymalna grupa na szkoleniu medialnym liczy od 6 do 8 osób.

3. Przypadkowi ludzie

Zdarza się, że na szkolenie trafiają osoby przypadkowe. Było wolne miejsce, miały czas i nikt nie pytał czy ich to interesuje. Szkolenie nie może być wydatkiem – ma być inwestycją, która przyniesie zyski. Nie może być na nim przypadkowych ludzi, których nikt nie pytał czego chcą się nauczyć.

4. Mała aktywność grupy

W każdej grupie są osoby, które wolą mówić i takie, które wolą słuchać. Zadaniem trenera jest zachęcanie do dzielenia się opiniami przez wszystkich uczestników.

5. Skomplikowane materiały szkoleniowe

Skomplikowane materiały szkoleniowe zniechęcają do ćwiczeń i utrwalania nowej wiedzy i umiejętności. Nowe ćwiczenia powinny być przetestowane w mniejszych zespołach przed wprowadzeniem ich na stałe do większych grup.

6. Dominujący trener

Trener powinien być widoczny, ale nie może mówić za dużo. Powinien moderować dyskusję, ale nie może jej kontrolować. Im więcej zaangażowanej dyskusji na szkoleniu, tym więcej energii i bodźców do zmiany opinii, nastawienia i zachowania.

7. Długie wykłady

Lubiłeś długie wykłady na studiach? Podobnie jest z uczestnikami szkolenia. Długie wykłady i prezentacje osłabiają tempo szkolenia medialnego i zniechęcają do słuchania.

8. Nieważne informacje

Wszystkie informacje i przykłady muszą odnosić się bezpośrednio do tego, czym uczestnicy szkolenia zajmują się w pracy na co dzień. Ludzie chcą wiedzy i pomysłów, które mogą od razu sprawdzić w praktyce.

9. Źle przygotowana sala

Szkolenie medialne musi odbyć się w warunkach zapewniających uczestnikom odpowiedni komfort. Klimatyzowana sala odpowiednia do wielkości grupy z profesjonalnym wyposażeniem (laptop, projektor, ekran, głośniki, flipchart z papierem). W przerwach napoje i przekąski.

10. Jednorazowe szkolenie

Nauka polega na powtarzaniu. To samo dotyczy szkoleń medialnych. Po każdym szkoleniu powinien być warsztat służący utrwaleniu nowej wiedzy i umiejętności (nie później niż 6 tygodni). Krótkie szkolenie z przypadkowym programem daje krótkie i przypadkowe efekty.

11. Stary program

Dziecko może oglądać jedną bajkę 50 razy bez chwili nudy. Ale dorosły nie chce robić tego samego ćwiczenia dwa razy. Na każdym szkoleniu muszą być nowi trenerzy z nowymi materiałami stosujący inne metody nauczania.

12. Ignorowanie nowych metod uczenia

Większość ludzi na szkoleniach medialnych to ludzie młodzi. Chcą uczyć się inaczej niż ich rodzice. Lubią łączyć naukę z zabawą. Szkolenie, na którym nie mogą się pośmiać, jest dla nich nudne, banalne i senne.

13. Brak wykorzystania nowej wiedzy i umiejętności

Szkolenie medialne nie kończy się po rozdaniu dyplomów. Po przyswojeniu nowej wiedzy i opanowaniu nowych umiejętności czas na drugi i ważniejszy etap. Chodzi o wykorzystanie tego w pracy i co jeszcze ważniejsze o utrwalenie nowych zachowań i nawyków.

Jeśli jesteś zainteresowany szkoleniem medialnym dopasowanym do Twoich potrzeb i stylu uczenia się, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

Kontakt

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *