piątek, 31 października 2014

Jak stworzyć listę kontaktów medialnych

Jednym z podstawowych narzędzi praktyka PR jest lista kontaktów medialnych.

Jeśli masz informację lub temat, którym chcesz zainteresować reportera, jak – bez takiej listy – możesz się z nim skontaktować?

Lista kontaktów medialnych to zestawienie nazwisk reporterów, danych adresowych (e-mail i telefon) oraz tytułów czasopism, gazet lub portali, dla których pracują.

Dobra lista medialna jest tak zbudowana, że do każdego produktu lub usługi przypisani są konkretni reporterzy. Produkty lub usługi, o których piszą, pasują do zainteresowań ich czytelników, słuchaczy i widzów.

W planowaniu kampanii public relations musisz pamiętać, że konsultanci i agencje PR mogą wysoko wyceniać stworzenie spersonalizowanej listy jeżeli wymaga to dotarcia do setek reporterów, redaktorów i wydawców.

Jeśli masz czas i ochotę, możesz sam stworzyć własną listę kontaktów medialnych.

Oto jak to zrobić:

1. Co czytasz?

Wybierz ulubione gazety, czasopisma, portale internetowe, programy telewizyjne i radiowe, które mogą interesować się Twoim produktem lub usługą.

2. Co czytają Twoi klienci?

Jeśli interesuje ich tylko jeden portal informacyjny, pewnie znajdziesz tam także sponsorów i partnerów medialnych, którymi klienci też mogą być zainteresowani. I tak dalej i tak dalej...

3. Kto przyjmuje informacje prasowe o nowych produktach i/lub usługach?

Najczęściej jest to redaktor działu nowych produktów, redaktor serwisów informacyjnych lub w mniejszych redakcjach (na przykład lokalna gazeta), redaktor naczelny.

4. Przeczytaj czasopismo i sprawdź, który felietonista lub reporter najchętniej napisałby o Tobie artykuł lub zrobił wywiad.

Założę się, że masz swoich ulubionych autorów, którzy by napisali o Twoim produkcie i/lub usłudze, gdyby tylko... o nich wiedzieli!

Jeśli poświęcisz temu raz w tygodniu pół godziny, po roku będziesz miał własną aktualną listę 52 solidnych kontaktów z reporterami, którzy są skłonni napisać o Twojej firmie.

czwartek, 30 października 2014

Słuchasz co mówią o Tobie online?

Ludzie mówią o Tobie w mediach społecznościowych najwięcej kiedy masz kłopoty.

Wiesz co wtedy mówią? Współczują? Krytykują? Udzielają porad?

Skuteczna strategia monitoringu treści online przynosi wiele korzyści:

1. wykrywa krytyczne lub fałszywe informacje, które – jeśli nie będą szybko skorygowane – mogą prowadzić do kryzysu,

2. rozpoznaje głównych krytyków, komentatorów i sprzymierzeńców,

3. identyfikuje media społecznościowe, które najlepiej pasują do wartości i filozofii działania Twojej firmy i z których najczęściej korzystają Twoi interesariusze,

4. monitoruje konkurencję i opisuje najnowsze trendy w branży,

5. ujawnia słabe strony Twojej firmy lub instytucji.

Oto sześć kluczowych konwersacji jakie należy uwzględnić w strategii słuchania:

1. Marka (nowe media)

Słuchaj co się mówi o Twojej marce w Internecie. Jak ludzie mówią o Tobie: pozytywnie, neutralnie czy negatywnie?

2. Marka (media tradycyjne)

Słuchaj co mówi się o Twojej marce w prasie, radio, telewizji i innych tradycyjnych mediach. Dobrze czy źle?

3. Liderzy opinii

Posłuchaj kto Cię chwali, kto broni, kto poleca innym klientom. Poznaj swoich krytyków i przeciwników – to ciemna strona liderów opinii.

4. Pracownicy

Słuchaj co pracownicy mówią o Twojej firmie lub instytucji. Kto nadaje się na ambasadora marki?

5. Konkurencja

Słuchaj o czym mówi konkurencja. Kto ją popiera? Kto krytykuje? Jak sobie radzi z krytyką? Czy konkurencja mówi o Tobie?

6. Branża

Posłuchaj branżowych liderów. Czy mówią o czymś co pomoże Ci w interesach?

Śledzisz informacje o Twojej branży i obserwujesz kluczowych liderów opinii? Jakie masz z tego korzyści? Napisz o tym w komentarzu.

środa, 29 października 2014

4 elementy skutecznego embarga w mediach

Niektórzy twierdzą, że w czasach Internetu embargo na wybrane informacje dla mediów jest nieskuteczne. Inni utrzymują, że ma się dobrze.

Embargo oznacza, że reporter lub redakcja nie może opublikować przekazanej informacji przed określonym terminem. Działa pod warunkiem, że jest prawidłowo przeprowadzone.

Jeśli na przykład znana marka przygotowuje premierę produktu, nad którym pracowała kilka lat, media mogą wstrzymać się z publikacją informacji pod warunkiem, że będzie to naprawdę coś niezwykłego. Reporterzy mogą wykorzystać ten czas na sprawdzenie działania nowego produktu i napisać o swoich doświadczeniach przy okazji premiery.

Podobnie jest z informacjami finansowymi o planowanych fuzjach i przejęciach, które zmieniają układ sił w branży, na przykład zakup konkurencyjnej firmy lub wejście na rynek nowej firmy. Reporterzy mają więcej czasu na wywiady i analizę przekazanych informacji.

Skuteczne embargo wyróżniają cztery elementy:

1. Temat

Embargo może dotyczyć tylko tematu, który warto z jakiegoś powodu chronić przed przedwczesną publikacją. Dziennikarz musi wiedzieć, że może oczekiwać wyłączności na cały temat lub jego ważny wątek.

Nie można wprowadzać embarga na artykuły o produkcie, który już jest na półkach lub informację, która krąży w mediach społecznościowych.

2. Dostęp

Oferując dziennikarzowi temat z zastrzeżoną datą (lub nawet godziną) publikacji musisz dać mu czas na sprawdzenie podstawowych informacji i umożliwić dostęp do wszystkich źródeł, w tym kluczowych pracowników.

3. Przekaz

Informacja z embargiem może być przekazana wyłącznie dokładnie wyselekcjonowanej grupie zaufanych reporterów, którzy szanują dżentelmeńskie umowy. Im więcej dziennikarzy wejdzie w posiadanie tej informacji, tym większe ryzyko, że dojdzie do przecieku.

Przed udostępnieniem reporterowi informacji zawsze pytaj czy zamierza dotrzymać terminu embarga. Jeśli nie wyrazi zgody, nie wysyłaj mu informacji.

4. Czas

Wybierz czas wygaśnięcia embarga (czytaj: prawa do publikacji informacji) tak, żeby osiągnąć maksymalny efekt. Na przykład, jeśli wiadomość dotyczy spółki giełdowej, wybierz moment przed otwarciem sesji na giełdzie. Jeżeli informacja będzie ogłoszona rano, dodaj ją do porannego newslettera. Nie zapominaj o firmowych wydawnictwach drukowanych.

W jakich sytuacjach stosujesz embargo w komunikacji z mediami? Napisz o tym w komentarzu.

wtorek, 28 października 2014

Masz dla mnie wiadomość?

Jak rozpoznać temat na dobrą wiadomość?

Spróbuj myśleć jak rasowy reporter. To, co jest ciekawe dla Ciebie nie musi interesować mediów.

Na przykład, fakt, że Twoja firma zatrudniła nowego dyrektora finansowego może być ważny dla pracowników, ale nie dla mediów.

Oto co wyróżnia ciekawe informacje:

1. Coś co wydarzyło się przed chwilą,

2. Dramatyczna opowieść,

3. Wątek ludzki,

4. Wątek lokalny,

5. Wspólny element z inną ważną wiadomością,

6. Unikatowość,

7. Skandal w wysokich sferach,

8. Konflikt i kontrowersja,

9. Wyraziści bohaterowie,

10. Łatwe do zapamiętania główne przesłanie.

Jeśli masz temat, który – Twoim zdaniem – powinien zainteresować media, prosimy o kontakt. Podpowiemy co zrobić, żeby media chciały go wykorzystać. Nasz telefon: 77 441 40 14.

poniedziałek, 27 października 2014

10 praw prelegenta

Publiczność oczekuje (i ma do tego pełne prawo) wyśmienitej prezentacji.

Każde wystąpienie publiczne zawsze wiąże się dla mówcy z pewnym ryzykiem: czy sprosta także tym razem oczekiwaniom słuchaczy?

Prelegent powinien mieć zapewnione warunki do przedstawienia prezentacji na najwyższym poziomie. Jeśli organizator nie jest w stanie takich warunków zagwarantować, należy grzecznie zrezygnować z wystąpienia.

Oto lista 10 obowiązków organizatora i tym samym praw prelegenta:

1. wystarczający czas na przygotowanie się do wystąpienia,

2. jasno zdefiniowane oczekiwania – czego oczekuje się od Twojego wystąpienia i dlaczego o to Cię poproszono?

3. parametry prezentacji – na przykład długość, liczba ludzi na sali, średni wiek publiczności,

4. rzeczowy opis profilu zawodowego i potrzeb słuchaczy,

5. lista innych prelegentów na konferencji, sympozjum lub seminarium, szczególnie osoby występujące przed Tobą i zaraz po,

6. dostęp do sprzętu i pomocy audiowizualnych: scena, podium, mównica, mikrofon, projektor, ekran, wskaźnik, notebook,

7. możliwość aranżacji sali zgodnie z potrzebami,

8. pełny czas wyznaczony na wystąpienie,

9. gospodarz imprezy, który przedstawi prelegenta zgodnie z właściwym szacunkiem,

10. miejsce wystąpienia odcięte od zewnętrznych zakłóceń.

Mówca potrzebuje właściwych narzędzi, czasu i informacji. Te składniki dodadzą pewności siebie i wzmocnią wiarygodność prelegenta pozwalając mu przedstawić najlepsze wystąpienie na jakie publiczność zasługuje.

niedziela, 26 października 2014

Jak przygotować kluczowe komunikaty

Kluczowe przesłanie. Jeśli go nie masz, nie wolno Ci rozmawiać z dziennikarzem.

Jeszcze lepiej kiedy masz trzy kluczowe komunikaty. Rozmowa jest wtedy ciekawsza i bardziej urozmaicona.

Jak przygotować główne komunikaty?

Oto cztery podpowiedzi, które pomogą opracować podstawowe przekazy:

1. Czego powinni dowiedzieć się widzowie, słuchacze lub czytelnicy? Podaj informacje, które mogą wykorzystać DZISIAJ i które nie zostawią cienia wątpliwości, że wiesz o czym mówisz.

2. O co zapyta reporter? Jakie pytania zadałbyś gdybyś był reporterem? Za trudne zadanie? Poproś kolegę z pracy, żeby wcielił się w rolę reportera. Podaj temat i zobacz co wyniknie.

3. Jakie przykłady z życia pomogą wyjaśnić Twój punkt widzenia? Opowiedz o prawdziwych doświadczeniach – swoich lub klientów.

4. Czy to, co chcesz powiedzieć zainteresuje kogokolwiek poza Tobą i Twoimi pracownikami? Przetestuj robocze komunikaty na ludziach spoza branży. Rozumieją je? Chcą dowiedzieć się więcej? Błyszczą im się oczy z emocji czy tylko ziewają?

Oto co NIE powinno znaleźć się w kluczowych komunikatach:

1. Lista 10 najlepszych produktów Twojej firmy. (Nie śmiej się. Słyszałem próbę prezentacji takiej listy w lokalnej stacji radiowej.)

2. Adres Twojej nowej siedziby lub strony internetowej.

3. Szczegóły dotyczące najnowszej promocji lub nowego kontraktu.

4. Informacje o planowanej imprezie firmowej dla pracowników.

Wywiad to nie "przerwa na reklamę". Dziennikarz rozmawia z Tobą, bo jesteś ekspertem w swej specjalności.

Jeśli to, co powiesz będzie ciekawe i wartościowe, ludzie sami odwiedzą firmową witrynę WWW, sprawdzą listę produktów i/lub usług, zapoznają się z promocją, itd.

Opracowując kluczowe komunikaty zachowuj się jak branżowy ekspert, nie jak sprzedawca używanych samochodów.

sobota, 25 października 2014

Lusterko rzecznika prasowego

Za Tobą kolejny wywiad. Dziennikarz jest zadowolony. A Ty?

Po każdym wywiadzie proponuję spojrzeć w lusterko, aby sprawdzić czy wywiad był tak udany jak Ci się wydaje.

Odpowiedz szczerze na 20 pytań.

1. Czy osiągnąłeś zaplanowane cele?

Tak ___ / Nie ___ / Trudno powiedzieć ___

2. Czy mówiłeś prawdę?

Tak ___ / Nie ___ / Trudno powiedzieć ___

3. Czy kontrolowałeś przebieg wywiadu – od początku do końca?

Tak ___ / Nie ___ / Trudno powiedzieć ___

4. Czy unikałeś dziennikarskich pułapek?

Tak ___ / Nie ___ / Trudno powiedzieć ___

5. Czy uważnie wysłuchałeś do końca każdego pytania?

Tak ___ / Nie ___ / Trudno powiedzieć ___

6. Czy każdą odpowiedź zaczynałeś od najważniejszego punktu?

Tak ___ / Nie ___ / Trudno powiedzieć ___

7. Czy odpowiadałeś zwięźle i rzeczowo?

Tak ___ / Nie ___ / Trudno powiedzieć ___

8. Czy od razu poprawiałeś istotne błędy rzeczowe w pytaniach?

Tak ___ / Nie ___ / Trudno powiedzieć ___

9. Czy nie powtarzałeś agresywnych i negatywnych słów zawartych w pytaniach?

Tak ___ / Nie ___ / Trudno powiedzieć ___

10. Czy umiejętnie radziłeś sobie z nieprzyjemnymi i tendencyjnymi pytaniami?

Tak ___ / Nie ___ / Trudno powiedzieć ___

11. Czy unikałeś słownych utarczek?

Tak ___ / Nie ___ / Trudno powiedzieć ___

12. Czy jasno tłumaczyłeś skomplikowane terminy techniczne?

Tak ___ / Nie ___ / Trudno powiedzieć ___

13. Czy trudniejsze tezy ilustrowałeś prostymi przykładami?

Tak ___ / Nie ___ / Trudno powiedzieć ___

14. Czy poradziłeś sobie z pytaniami, na które nie znałeś pełnej odpowiedzi?

Tak ___ / Nie ___ / Trudno powiedzieć ___

15. Czy kontrolowałeś emocje?

Tak ___ / Nie ___ / Trudno powiedzieć ___

16. Czy panowałeś nad językiem ciała?

Tak ___ / Nie ___ / Trudno powiedzieć ___

17. Czy patrzyłeś dziennikarzowi w oczy?

Tak ___ / Nie ___ / Trudno powiedzieć ___

18. Czy byłeś wiarygodny i przekonujący?

Tak ___ / Nie ___ / Trudno powiedzieć ___

19. Czy kreowałeś wizerunek kompetentnej i przyjaznej osoby?

Tak ___ / Nie ___ / Trudno powiedzieć ___

20. Czy chciałbyś ten wywiad powtórzyć, żeby coś poprawić?

Tak ___ / Nie ___ / Trudno powiedzieć ___

Nie wiem ile razy powiedziałeś TAK lub NIE. Wiem, że najgorzej jest kiedy nie potrafisz sam siebie ocenić.

PS. Zobacz też Test skuteczności rzecznika prasowego.

piątek, 24 października 2014

7 ciekawych tematów na firmowym blogu

Przygotowujesz premierę firmowego bloga, ale nie wiesz o czym pisać?

Obowiązują dwie zasady:

1. Pisz na tematy, które interesują czytelników (klientów) i są zgodne z Twoimi celami.

2. Patrz pkt. 1.

Oto 7 pomysłów z listy, którą przygotowałem dla klienta:

1. Autorskie opinie

Osobiste wypowiedzi na temat [wpisz kategorię Twojego produktu] – najlepsi, najgorsi, najbrzydsi… Dobre miejsce na intelektualną prowokację i trochę kontrowersji, na przykład, najbardziej ambitne plany Twojej firmy, jak nowe propozycje rządu wpłyną na gospodarkę, za co podziwiasz konkurencję.

2. Branżowe trendy

Co się zmienia w branży? Jak to wygląda w porównaniu z tym, co było przed rokiem? Pięć lat temu? Jak zmieniają się oczekiwania i zachowania klientów? Jakich nowych trendów się spodziewasz? Jakie to wywoła zmiany w branży? Kto zyska, kto straci?

3. Komentarze i analizy

Inaczej niż w 1. punkcie, pisemna wypowiedź dotycząca wpisu na blogu innego autora, artykułu w prasie, raportu lub wydarzenia. Co o tym sądzisz? Argumenty za i przeciw. Nie zapomnij o odsyłaczu do materiału źródłowego.

4. Najlepsze praktyki działania

Strategie, taktyki i porady zwiększające skuteczność, zmniejszające koszty, poprawiające jakość i efektywność; na przykład, "5 typowych błędów w…", "6 prostych metod…", "10 oryginalnych pomysłów jak…")

5. Pytania i odpowiedzi

Wybierz ciekawe lub banalne pytanie jakie zadał klient lub znalazłeś w Internecie (na Facebooku, Twitterze, LinkedIn, itp.) Odpowiedz na to pytanie na blogu.

6. Wpis gościnny

Zaproś do współpracy klienta, eksperta, analityka lub lidera opinii. Wyślij mu e-mail z trzema pytaniami i przedstaw na swoim blogu jako wywiad.

7. Niespodzianki

Pisz o rzeczach, które Cię ostatnio zaskoczyły, także w życiu prywatnym. Co było w nich dziwnego? Do czego Cię zainspirowały? Czy wnioski możesz wykorzystać w prowadzeniu firmy?

Masz inne pomysły? Napisz o tym w komentarzu.

czwartek, 23 października 2014

Nieznośne zegary w newsroomie

Zegary w newsroomie robią dziwne rzeczy.

Rano zachowują się jak normalne czasomierze w każdym biurze. W ciągu dnia – kiedy nadchodzą pory kolejnych wydań dzienników – zaczynają przyśpieszać. W końcu minuty zamieniają się w sekundy. Niemożliwe? Możliwe.

Dziennikarze żyją od terminu do terminu. Terminy mogą być bardzo krótkie i bardzo okrutne.

Dlaczego to dla Ciebie ważne?

Jeśli zależy Ci na dobrych kontaktach i relacjach z dziennikarzami, musisz absolutnie respektować ich terminy. Jeżeli czas odpowiedzi mija o 16:00, to kwadrans później Twoja reakcja jest jak przysłowiowa musztarda po obiedzie.

Skąd wiesz, ile masz czasu na odpowiedź? Zwykle reporter sam to powie; szczególnie wtedy, kiedy zależy mu na czasie. Jeśli nie powie, zapytaj.

Niedoskonała, ale udzielona w terminie odpowiedź jest jak najbardziej na miejscu. Perfekcyjna wypowiedź po terminie jest bez wartości.

Czasami terminy są nierealne. Reporterzy doskonale to wiedzą i nic na to nie poradzą.

Jeżeli redaktor lub wydawca zwraca dziennikarzowi tekst na kwadrans przed ostatecznym terminem oddania go do druku z poleceniem uzupełnienia ważnego szczegółu, reporter zwykle jest bezsilny. Wtedy potrzebuje Twojej pomocy natychmiast. To nie jest w porządku, ale tak bywa.

Nawet, jeśli masz na przygotowanie odpowiedzi tylko kwadrans, upewnij się, że wszystko co powiesz jest zgodne z prawdą i Twoim interesem.

środa, 22 października 2014

Więcej kontaktów medialnych to więcej klientów

Kilka lat temu pracowałem dla klienta, o którym gazety pisały jeszcze przed rozpoczęciem współpracy z nami. Zapytałem czy mogę zobaczyć te artykuły. Niestety, nie zachowała się żadna kopia.

Klient był zadowolony, że media się nim interesowały, ale nie wiedział jak to wykorzystać do promocji swego wizerunku. W pewnym sensie, zaczynaliśmy więc od samego początku. Szkoda, bo nie musiało tak być.

Jeśli miałeś to szczęście, że media już pisały o Tobie lub udzieliłeś wywiadu – kopie wszystkich artykułów i wywiadów powinny trafić do arsenału materiałów nowej kampanii PR.

Oto trzy porady jak je wykorzystać:

1. Zrób kopię artykułu, wywiadu telewizyjnego lub radiowego i wyślij redakcji, która interesuje się Twoją firmą. Dodaj informacje o występach w mediach do swojego biogramu.

2. Proponując tematy mediom powiedz w jakich programach występowałeś i kto o Tobie pisał. Ale ostrożnie... Jeśli nie jesteś zadowolony z całego wywiadu lub tekstu, wybierz tylko fragmenty, które nie przyniosą Ci wstydu. Jeżeli udzieliłeś niedawno wywiadu stacji telewizyjnej, dwa razy zastanów się zanim wyślesz go konkurencyjnej stacji.

3. Wykorzystuj te materiały we wszystkich działaniach promocyjnych. Informuj o nich na swoich profilach w mediach społecznościowych, ulotkach, broszurach i firmowych newsletterach. Najciekawsze rozdawaj klientom. Poproś grafika o atrakcyjną oprawę wszystkich materiałów.

To tylko kilka przykładów jak możesz wykorzystać swoje materiały medialne w kampanii PR. Myślę, że bez problemu wymyślisz więcej. Napisz o tym w komentarzu.

wtorek, 21 października 2014

Minister i frajerzy, czyli jak przepraszać

Minister rolnictwa Marek Sawicki przeprasza, przeprasza i jeszcze raz przeprasza.

Sadownicy poczuli się obrażeni za nazwanie niektórych z nich "frajerami".

Przeprosiny przeprosinom nierówne. Prawdziwie przeprasza się tylko raz i dlatego przeprosiny muszą być skuteczne.

Skuteczne przeprosiny składają się z ośmiu elementów:

1. dokładny opis sytuacji: "Pierwszy błąd popełniłem kiedy…"

2. przyznanie się do wyrządzenia szkody: "Myliłem się."

3. wzięcie odpowiedzialności za to, co się wydarzyło: "To moja wina."

4. opisanie swojej roli w wydarzeniu: "To był mój pomysł, żeby…"

5. wyrażenie żalu: "Jest mi przykro."

6. prośba o wybaczenie: "Wybacz mi proszę."

7. obietnica, że to się nigdy nie powtórzy: "Daję słowo, że to się już nie powtórzy."

8. rekompensata/wyrównanie szkody, jeżeli jest to możliwe: "Jak mogę naprawić szkodę?"

W znakomitym artykule "When Should a Leader Apologize – and When Not?" opublikowanym przez Harvard Business Review Barbara Kellerman przedstawia wstępną listę pytań, które ułatwią decyzję czy firma powinna przepraszać:

1. Jaką funkcję będą pełnić firmowe przeprosiny; co mają "załatwić"?

2. Czy firma ma rację? Jeżeli tak, czy przeprosiny służą jej interesom?

3. Czy firma nie ma racji? Jeśli tak, czy przeprosiny mogą zakończyć jej kłopoty?

4. Kto najwięcej skorzysta na przeprosinach – poszkodowany, firma, branża, konkurencja?

5. Dlaczego przeprosiny są ważne w tej sytuacji? Jakie racje za nimi stoją: strategiczne, taktyczne, moralne?

6. Co się stanie kiedy firma przeprosi publicznie?

7. Czy przeprosiny zadowolą pokrzywdzonych i przyśpieszą zawarcie ugody?

8. Czy przeprosiny rozsierdzą oponentów?

9. Czy przeprosiny wywołają skutki prawne?

10. Co się stanie jeżeli firma nie przeprosi? Czy czas sprzyja firmie czy poszkodowanym? Czy problem może sam się rozwiązać bez przeprosin? Czy odmowa przeprosin (lub ociąganie się z nimi) pogorszy sytuację?

Jakie jest Twoje zdanie o skutecznych publicznych przeprosinach? Napisz o tym w komentarzu.

poniedziałek, 20 października 2014

Dlaczego mam Ci zaufać?

1. Pytanie (to, co słyszysz): "Czym się pan/pani zajmuje?"

2. Pytanie (tego nie słyszysz): "Dlaczego mam ci zaufać?"

Wielu osobom nie udaje się wywrzeć dobrego wrażenia przy pierwszym (i zwykle jedynym) kontakcie, gdyż nie odpowiadają na to drugie – niewypowiedziane – pytanie.

Jeśli spotkam na przyjęciu kogoś kto przedstawi się jako dermatolog, to mniej więcej wiem czym się zajmuje. Wiem, że leczy ludzi ze schorzeniami skóry. Jeśli będę miał wysypkę, mogę poprosić go o poradę. Wiem też, że prawdopodobnie ma wyższe wykształcenie.

Mam jakiś powód, żeby mu zaufać, bo ma za sobą kilka trudnych lat w akademii medycznej i pomyślnie zdał końcowy egzamin. Zaliczył też praktykę po studiach.

Jeżeli nie jest psychopatą, który wymyślił sobie medyczny zawód, mam o tej osobie dosyć rozległą wiedzę i mogę powierzyć jej moje zdrowie.

Teraz wyobraź sobie, że spotykasz na konferencji kogoś kto mówi: "Jestem trenerem medialnym". Ciekawe, ale co to znaczy? Trener sportowy – rozumiem. Ale trener medialny? Kiedy najbliższe mistrzostwa świata?

Aha, to ktoś kto doradza jak rozmawiać z dziennikarzami i jak promować się w mediach. Nadal mało, ale przynajmniej wiem czego się trzymać.

Teraz ta trudniejsza część: jak przekonasz kogoś, że jesteś trenerem medialnym, któremu warto zaufać?

Referencje dermatologa są oczywiste: szkoła medyczna, praktyka, specjalizacja, itd. Ale gdzie kształcą profesjonalnych trenerów medialnych? Jakieś sukcesy?

Nagroda Nobla, własna ciesząca się szacunkiem agencja PR, lekarstwo na pocenie się przed kamerą? To byłyby przekonujące rekomendacje.

Ale jeśli nie możesz się niczym pochwalić?

Masz kłopot.

Nie mam nic przeciwko trenerom medialnym, bo sam nim jestem. Chodzi o to, że komuś kto nie jest kojarzony z konkretnym akademickim wykształceniem (lekarz, prawnik, inżynier) trudniej jest krótko opowiedzieć czym się zajmuje tak, żeby od razu wzbudzić szacunek i zaufanie.

Jeśli jesteś konsultantem, przedsiębiorcą lub ekspertem, który świadczy usługi płacone od godziny lub jest rozliczany za projekt, codziennie masz ten dylemat: jak budować zaufanie?

Jeśli przygotujesz jasny i wiarygodny przekaz wzbudzający z miejsca zaufanie, masz szansę na udany kontakt. Jeżeli jednak nie powiesz niczego, co wywoła pozytywne wrażenie, nie licz na sukces – nawet jeśli pracujesz 23 godziny na dobę.

Dlatego przy pierwszym kontakcie pamiętaj o pytaniu, którego nikt nie zadaje, ale każdy ma w głowie: dlaczego mam ci zaufać?

Potrafisz na nie krótko odpowiedzieć?

niedziela, 19 października 2014

Test lustra w mediach społecznościowych

Ktoś stracił pracę, bo napisał kąśliwą uwagę o swoim przełożonym na Twitterze. Ktoś umieścił kontrowersyjne zdjęcie prezesa na Facebooku. Ktoś bez zgody szefa opublikował na YouTube wideo z firmowej imprezy.

Takich informacji pojawia się coraz więcej.

Nie wszystkie firmy mają politykę komunikacji w mediach społecznościowych. Takie dokumenty nie tylko chronią organizację, ale także edukują pracowników o specyfice i skutkach aktywności w mediach społecznościowych.

Pamiętam ze szkoły średniej surowego nauczyciela, który uczył, że przed każdą trudną decyzją trzeba popatrzeć w lustro i zadać sobie pytanie: "Czy sam wierzę w to, co zamierzam zrobić?"

Oto sześć prostych zasad, którymi kieruję się w komunikacji w mediach społecznościowych:

1. Wyobraź sobie, że Twoja matka może przeczytać i zobaczyć wszystko, co publikujesz online.

2. Wyobraź sobie, że Twój szef może przeczytać i zobaczyć wszystko, co publikujesz online.

3. Wyobraź sobie, że Twój najważniejszy klient może przeczytać i zobaczyć wszystko, co publikujesz online.

4. Wyobraź sobie, że Twój największy konkurent może przeczytać i zobaczyć wszystko, co publikujesz online.

5. Wyobraź sobie, że Twoi studenci mogą przeczytać i zobaczyć wszystko, co publikujesz online.

6. Wyobraź sobie, że Twoje dzieci mogą przeczytać i zobaczyć wszystko, co publikujesz online.

Jeżeli jakiś wpis nie zalicza pozytywnie co najmniej jednego punktu z tego krótkiego testu, wyrzucam go do kosza.

Tak wygląda mój "test lustra". Masz podobny? Napisz o tym w komentarzu.

sobota, 18 października 2014

5 sygnałów, że reporter Ciebie nie lubi

Czy to ważne, żeby reporterzy lubili praktyków PR?

Nie chodzi o zapraszanie na rodzinne uroczystości lub wspólny weekend w góralskim domku z widokiem na Giewont – choć to całkiem przyjemna perspektywa :-)

Mam na myśli prawdziwą sympatię opartą na wzajemnym zrozumieniu i szacunku – wspólna kolacja od czasu do czasu takim relacjom na pewno nie zaszkodzi.

Dlatego uważam, że dobrze kiedy reporter lubi praktyka PR.

Sympatia z naszej strony gwarantowana, bo – jak wiadomo – wszyscy w PR jesteśmy mili, uprzejmi, uczynni, życzliwi, inteligentni, dowcipni i godni zaufania :-)

Oto 5 sygnałów, że reporter jednak za Tobą nie przepada:

1. Reporter oddzwania do Ciebie, ale tylko po to, żebyś go wykreślił ze swojej listy kontaktów medialnych.

2. Wysyłasz reporterowi e-mail z propozycją tematu. W odpowiedzi czytasz: "Czy my się znamy?"

3. Reporter nie zgadza się na Twoją obecność w czasie wywiadu z prezesem firmy.

4. Reporter umieszcza na Twitterze negatywny komentarz o Tobie – nie o Twojej firmie.

5. Zapraszasz kilka razy reportera z małżonką i dziećmi do swojego eleganckiego domku w górach z malowniczym widokiem na Giewont (pokrywasz wszystkie koszty pobytu), ale on zawsze tłumaczy się brakiem czasu.

Nie wszyscy reporterzy są towarzyscy i przyjaźnie nastawieni do ludzi, ale jeśli czujesz dystans i niechęć, czas na poprawienie relacji.

Jakie jest Twoje zdanie? Napisz o tym w komentarzu.

piątek, 17 października 2014

5 wyróżników pisania online o marce

Artykuł na firmowym blogu, komentarz na Facebooku czy wzmianka na Twitterze – Internet całkowicie zmienił sposób pisania o marce.

Oto 5 podstawowych zmian:

1. Długość

Zapomnij o tym czego uczono w szkole, że akapit powinien mieć co najmniej trzy zdania (teza, uzasadnienie, przykład). Czytelnicy online wolą zwarte i treściwe bloki tekstu – chętniej zostają na stronach z krótkimi akapitami.

2. Odsyłacze

Odsyłacze to nowa forma cytatów w erze informacji. Dodatkowo, odsyłacze zwiększają wartość tekstu pokazując czytelnikowi gdzie znajdzie więcej wiadomości na konkretny temat lub umożliwiają zapoznanie się z innymi informacjami o Twojej marce.

3. Ton

Język artykułu – online i na papierze – zawsze musi być dopasowany do oczekiwań czytelników i formatu tekstu (informacja, felieton, reportaż). Na przykład, raport branżowy pisany jest innym językiem niż firmowy newsletter. Tekst publikowany w gazecie jest jednak bardziej formalny od wersji cyfrowej, gdyż czytelnicy materiałów online wolą bezpośredni język i bardziej osobisty styl.

4. Kompozycja

Badania pokazują, że 80% użytkowników nie czyta tekstu online słowo po słowie – raczej "połykają" go porcjami, czytają śródtytuły i wypunktowane tezy.

5. SEO

Google nie czyta tekstu, tylko go odszukuje i archiwizuje. Pozycja artykułu w wynikach wyszukiwarek jest istotna, ale bez przesady – wartościowy i ciekawy tekst jest ważniejszy od SEO.

Jakie jest Twoje zdanie? Napisz o tym w komentarzu.

czwartek, 16 października 2014

Sprawdź czy nie trwonisz pieniędzy

Umiejętność wyróżniająca ludzi odnoszących największe sukcesy – nie tylko zawodowe – jest jednocześnie tą, o której najmniej się mówi. To przymiot lub kunszt, któremu poświęca się najmniej czasu.

Najmniej pieniędzy wydaje się na doskonalenie warsztatu wystąpień publicznych.

Nikt nie zawaha się wydać 700 złotych na kupno magnetycznego stacjonarnego roweru treningowego, który po tygodniu zamieni się w dodatkowy wieszak na ubrania, 200 złotych na zestaw mp3 z kursem języka angielskiego, którego nigdy nie skończy lub 100 złotych na maszynkę do wyciskania soków, która wkrótce pokryje się kurzem. Ale zdecydowana większość nie wyda grosza na poprawę umiejętności publicznych prezentacji – po części dlatego, że nikt im tego nie zaproponuje.

Brak umiejętności pięknego mówienia, przekonującego argumentowania i zjednywania sobie sympatii otoczenia to wstydliwa kwestia. Innymi słowy – nie mówi się chętnie o tym, że ktoś nie potrafi mówić.

Dużo łatwiej doradzić zmianę fryzury, kupno modnego garnituru lub wizytę u kosmetyczki. Ale poprawę mówienia? To zbyt osobiste.

Zgadza się – wystąpienia publiczne są bardzo osobiste. Ludzie wydają osobiste sądy na podstawie tego, co słyszą i widzą.

Bardzo rzadko słaby mówca dowiaduje się dlaczego publiczność go nie akceptuje. To zbyt krępująca sprawa powiedzieć komuś, że jest nudny, monotonny i mdły. Dlatego nudziarze się nie zmieniają.

Czy sugeruję, że w życiu liczy się tylko mówienie? Nie. Czy chcę powiedzieć, że styl jest ważniejszy od treści. Nie. (Przy okazji, wszyscy dobrzy mówcy systematycznie poprawiają treść i formę swoich wystąpień w oparciu o oceny poprzednich występów.)

Chcę natomiast powiedzieć, że wysoki kunszt przemawiania wyróżnia WSZYSTKICH ludzi odnoszących sukcesy. Jeśli chcesz dołączyć do tej elitarnej grupy, opracuj na początek jasny i logiczny plan poprawy swoich umiejętności prezentacji i wystąpień publicznych.

Zadzwoń do nas, jeśli chcesz wiedzieć jak to zrobić. Nasz telefon: 77 441 40 14.

środa, 15 października 2014

Nie lubię tych słów w wywiadach dla mediów

Kiedy oglądam wywiad w telewizji lub słucham w radiu czasem z miejsca wiem, że rozmówca ma za sobą szkolenie medialne.

Bez problemu rozpoznaję to po pewnych standardowych zwrotach.

Najczęściej są to wyrażenia służące przejściu od odpowiedzi na podchwytliwe pytanie reportera do jednego z kluczowych przekazów.

Każdy słyszał, na przykład z ust polityków:

"To ciekawe pytanie, ale na początek chciałbym powiedzieć, że..."

"Moim zdaniem kluczowe pytanie powinno brzmieć inaczej..."

"Mamy mało czasu, dlatego od razu powiem, że..."

Na naszych szkoleniach medialnych zachęcamy do większej subtelności w rozmowie.

W (prawie) każdym przypadku trzeba odpowiedzieć na pytanie – ludzie nie darzą sympatią rozmówców, którzy lekceważą dziennikarzy tak jak nie przepadają za aroganckimi reporterami.

Odpowiedź powinna być krótka, jasna i rzeczowa.

Ale to nie wyrażenia łączące pytanie reportera z głównym przesłaniem mnie drażnią.

Irytuje mnie kiedy w sytuacji kryzysowej rzecznik prasowy firmy, organizacji społecznej czy instytucji państwowej powtarza kolejny raz:

"Myślami jesteśmy stale z rodzinami / pracownikami / rozbitymi talerzami / pechowym chomikiem / zatkanym zlewozmywakiem": wyrzuć zbędne słowa.

Wierzysz, że tak jest naprawdę? Cały czas o tym myśli? Tak to przeżywa?

Jeśli Twoja organizacja popełniła błąd lub wyrządziła szkody, musisz pokazać, że przejmujesz się tym, co się stało i wyrazić współczucie "ofiarom".

Ale – na miłość boską – poszukaj bardziej osobistych słów i wyrażeń lepiej dobranych do okoliczności.

I przede wszystkim – nie udawaj.

Każdy trener komunikacji kryzysowej wart swoich pieniędzy powie, że trzeba wyrazić żal i współczucie, ale to, co powiesz musi być:

1. proporcjonalne – nie musisz "myślami być stale" z kimkolwiek jeżeli nie zmarł ktoś z Twojej rodziny.

2. rzeczowe – słowa muszą odnosić się do konkretnego wydarzenia.

3. szczere – liczy się wyraz i ton Twego głosu.

4. osobiste – będziesz bardziej przekonujący jeśli opowiesz o swojej reakcji na problem i uczuciach jakie wywołał.

Jakie wyrażenia Cię denerwują w wywiadach dla mediów? Napisz o tym w komentarzu.

wtorek, 14 października 2014

Zasada wyprzedzania w mediach

Kiedy chodziłem na kurs prawa jazdy, wiele lat temu, instruktor zawsze kazał mi mocno przyśpieszać podczas wyprzedzania, gdyż – jak tłumaczył – to skracało czas niebezpiecznego manewru.

Ta sama zasada dotyczy kontaktów z mediami. Nie, nie chodzi o naciskanie do oporu pedału gazu. Mam na myśli skrócenie czasu "niebezpiecznego manewru".

Jak to się robi? Kilka prostych reguł. Jeśli wywiad jest nagrywany (radio lub telewizja), nie proś o powtórne nagranie – masz tylko jedną szansę i musisz ją wykorzystać. Każde następne nagranie zwiększa ryzyko, że powiesz coś nierozsądnego. Wiem, że pierwsza wersja zwykle nie jest perfekcyjna, ale wystarczy, że będzie dobra – krócej znaczy lepiej.

Nie próbuj wyjaśniać wszystkiego w szczegółach – więcej detali to więcej okazji do pomyłki. Reporter wykorzysta na antenie tylko kilka sekund, więc odpowiadaj krótko, jasno i rzeczowo.

Na koniec, trzymaj się przez cały wywiad swego kluczowego przesłania. Po to rozmawiasz z dziennikarzem.

Pamiętaj o zasadzie wyprzedzania i skracaj czas pobytu na niebezpiecznym pasie drogi.

poniedziałek, 13 października 2014

Widziałem pana wczoraj w telewizji, czyli po co nam media

"Widziałem pana wczoraj w telewizji," powiedział sąsiad, który do tej pory nigdy się do mnie nie odzywał. Ekspedientka w sklepie dłużej mi się przyglądała. Studenci siedzieli cicho na wykładzie.

Media są w stanie kształtować opinię publiczną i zmieniać jej nastawienie. Ale skąd wywodzi się ta ogromna siła wpływania na nasze życie?

Odwołując się do pożytecznej także w PR teorii potrzeb Masłowa można wyróżnić pięć podstawowych powodów dlaczego potrzebujemy media.

1. Potrzeba wiedzy i zrozumienia

Media pomagają odnaleźć sens w szybko zmieniającym się i coraz bardziej skomplikowanym świecie. Każdy chce lepiej rozumieć swoje bezpośrednie otoczenie. Media dostarczają inspiracji, motywacji i edukacji.

2. Potrzeba refleksji, uznania, miłości i przyjaźni

Być może uważasz, że media jedynie wzmacniają negatywne stereotypy i utrwalają obiegowe opinie. Ale media w swojej pierwotnej postaci, takiej jak rzeźba, malarstwo i sztuka, pomagają dostrzegać i doceniać piękno. Zaspokajają nasze potrzeby estetyczne i emocjonalne.

3. Potrzeba wartości i szacunku

Media pomagają w samodoskonaleniu. Pressence Newsletter na przykład, służy dzieleniu się wiedzą i doświadczeniem w public relations. Jego celem jest także dostarczenie pomysłów PR, inspiracji i motywacji.

Media wzmacniają nasze poczucie pewności siebie i wiary we własne siły. Podnoszą status i poziom społecznej debaty.

4. Potrzeba przynależności

Teoria potrzeb Masłowa pokazuje, że każdy ma ogromną potrzebę przynależności i bycia w grupie. Ta potrzeba może być zaspokojona na wielu poziomach – w rodzinie, wśród przyjaciół, w lokalnej społeczności lub nawet poprzez czucie się członkiem narodu!

Media zbliżają ludzi do siebie i dają poczucie bycia w grupie.

5. Potrzeba ucieczki od rutyny codziennego dnia

Nie trzeba być bankowcem, żeby zauważyć, że wszyscy coraz bardziej się zadłużamy i pracujemy więcej, żeby spłacić raty. Rośnie presja na wyniki w pracy i wydłuża się czas spędzany poza domem.

Czujemy, że mamy coraz mniej czasu i jesteśmy mniej cierpliwi. Świat staje się coraz bardziej zatłoczony i konkurencyjny. Marzymy o prostszym i łatwiejszym życiu.

Media dają nam ulgę od napięć codziennych obowiązków i dla wielu są jedyną rozrywką.

Świat widziany przez media nie jest światem prawdziwym, ale jego medialną interpretacją – ta interpretacja kształtuje nasze wartości, opinie, nastawienia i zachowania.

Która potrzeba jest dla Ciebie najważniejsza? Napisz o tym w komentarzu.

niedziela, 12 października 2014

10 sekretów eksperta zarządzania kryzysem :-)

1. Najlepsze zdjęcia zwykle wychodzą przez dziurkę od klucza.

2. Ludzie uwierzą we wszystko, co powiesz im szeptem.

3. Zadawanie głupich pytań jest łatwiejsze od poprawiania głupich błędów.

4. Takt polega na przekonywaniu ludzi, że wiedzą więcej niż wiedzą naprawdę.

5. Jeżeli uważasz, że nie może być gorzej, porozmawiaj z kimś kto większą wyobraźnię.

6. Im łatwiej coś zrobić, tym trudniej to zmienić.

7. Nie ma takiego problemu, którego nie rozwiąże dobry cud.

8. Wcale nie mówiłem, że się pomyliłeś. Powiedziałem tylko, że musisz to naprawić.

9. Im bardziej odległa jest przyszłość, tym lepiej wygląda.

10. W skutecznym zarządzaniu sytuacją kryzysową są tylko dwie zasady. Zasada 1. Nie mów wszystkiego, co wiesz...

sobota, 11 października 2014

20 złotych zasad komunikacji z mediami

Media chcą pisać o Twojej firmie i o tym co w niej nowego. Problem polega na tym, że nie mogą pisać o wszystkim – musisz pomóc wybrać ciekawy temat i zebrać informacje.

Jeśli zależy Ci na pożytecznych kontaktach z mediami, musisz wiedzieć, że:

1. nie wszystko co dzieje się w Twojej firmie jest ciekawe dla mediów.

2. media są filtrem, nie wrogiem.

3. cele Twojej firmy i dobre dziennikarstwo zwykle są nie do pogodzenia.

4. dziennikarze często są przepracowani, sfrustrowani i nisko opłacani.

5. musisz im w czymś pomóc zanim poprosisz o napisanie artykułu o Twojej firmie.

6. informacja prasowa musi mieć atrakcyjny tytuł.

7. dziennikarze nie lubią kiedy dzwonisz do nich tuż przed oddaniem artykułu do druku.

8. multimedia (zdjęcia, video, podcasty) pomagają zrozumieć i zapamiętać treść przekazu.

9. branżowy żargon zniechęca czytelników (reporterów także).

10. reporterzy chętnie udzielają się w mediach społecznościowych.

11. blogerzy nie są dziennikarzami – chyba, że mówimy o blogujących dziennikarzach.

12. dziennikarze są w siódmym niebie kiedy umieszczasz na ich blogach mądre komentarze i przekazujesz ich teksty innym użytkownikom online.

13. obywatele nie są fotoreporterami tylko dlatego, że opublikowali własne zdjęcia na Facebooku lub Twitterze.

14. dziennikarze czasem zachowują się jak stado baranów.

15. trudnych i agresywnych pytań w wywiadach nie należy kojarzyć z personalnymi atakami.

16. dziennikarze też popełniają błędy.

17. są dni w tygodniu lub okresy w roku (weekendy, święta, letnie wakacje) kiedy pojawia się większe zapotrzebowanie na banalne tematy.

18. skuteczny przekaz w sytuacji kryzysowej jest jasny, rzeczowy i szybki.

19. wszelkie manipulacje i niedomówienia niszczą reputację.

20. nigdy nie zaszkodzi powiedzieć w wywiadzie jedno słowo za mało i jedno dziękuję za dużo.

Jeśli potrzebujesz szkolenia medialnego lub masz pytanie o komunikacji z mediami, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

piątek, 10 października 2014

Czy w odpowiedzi trzeba powtórzyć pytanie reportera?

Reporter: "Czy cieszy się pan z premiery produktu na europejskim rynku?"

Prezes firmy: "Tak."

Co reporter może zrobić z taką odpowiedzią? Niewiele.

Szef firmy nie powiedział niczego, co mogłoby mu zaszkodzić, ale treść odpowiedzi jest zrozumiała tylko dla osób, które słyszały pytanie. W materiale telewizyjnym, radiowym i prasowym nie znamy pytań dziennikarza. Dlatego taka odpowiedź jest bezużyteczna.

Kiedy dziennikarze lub byli dziennikarze prowadzą szkolenia medialne dla szefów firm zwykle radzą: "Powtórz sens pytania w odpowiedzi tak, żeby jasne było o czym mówisz."

Znakomita rada, ale prawdziwa tylko w połowie. Niestety, postępowanie zgodnie z tym zaleceniem jest źródłem wielu kłopotów kiedy reporter wplata do pytania negatywne elementy. Na przykład:

Reporter: "Panie Feliszek, jak odpowie pan na zarzuty krytyków, że uczy pan na szkoleniach medialnych jak oszukiwać ludzi i manipulować dziennikarzami?"

Wyobraź sobie, że tak zacznę odpowiedź: "To prawda, że niektórzy mogą mieć wrażenie, że uczę manipulacji ludźmi, ale..."

Nic co powiem po "ale" nie ukaże się w druku – czytelnicy nie poznają moich pozytywnych przekazów. Reporter będzie zadowolony z tego cytatu – ja na pewno nie.

Prawdziwa sztuka udzielania wywiadów polega na tworzeniu odpowiedzi, które są zrozumiałe bez pytania – odpowiedzi, które tworzą własny kontekst.

Treść odpowiedzi musi oczywiście odnosić się do pytania, ale tak, żeby żaden fragment Ci nie zaszkodził. Jeśli postąpisz zgodnie z tym zaleceniem, obojętnie, którą część odpowiedzi wybierze dziennikarz, nigdy nie poczujesz się "zmanipulowany" ani "oszukany" przez media.

czwartek, 9 października 2014

5 mitów o Twitterze

Większość użytkowników Twittera przechodzi podobny cykl: od totalnej krytyki przez szybką naukę i pierwsze "momenty olśnienia" do pewnej formy uzależnienia. Po drodze poznają także kilka mitów.

Mit nr 1: Zalew informacji jest przytłaczający. Jak można to wszystko ogarnąć?

Fakt: Twitter nie jest pulsującą fontanną, z której nie wolno uronić jednej kropelki. Bardziej przypomina strumyk (strumień, rzekę lub dużą rzekę – w zależności od liczby osób, których wpisy śledzisz). Kiedy masz pragnienie (czytaj: chcesz się czegoś dowiedzieć), nastawiasz szklankę i pijesz – strumień płynie dalej.

Jeżeli są osoby, których wpisów nie chcesz przeoczyć, wydzielasz dla nich oddzielne kolumny w aplikacjach HootSuite lub TweetDeck albo dodajesz do osobnej listy na Twitterze.

Mit nr 2: Twitter jest narzędziem sprzedaży.

Fakt: W większości przypadków – nie. Twitter może służyć zdobywaniu nowych klientów w kilku bardzo konkretnych sytuacjach, na przykład restauracja informuje o ofercie specjalnej dla wybranej grupy o 11:00.

Najlepiej Twitter sprawdza się jako platforma wymiany informacji i nawiązywania znajomości.

Mit nr 3: Na Twitterze należy dzielić się tylko własnymi treściami.

Fakt: Ludzie, którzy mówią tylko o sobie są nudni – to samo dotyczy komunikacji na Twitterze.

Aby zyskiwać nowych obserwatorów (followers), musisz oferować ciekawe i wartościowe treści – dzielenie się wpisami innych użytkowników ułatwia pracę (oferujesz więcej treści i zdobywasz wdzięczność autorów, których wpisy wykorzystujesz). W skrajnym przypadku możesz nawet zrezygnować z własnych wpisów – nikt się za to nie pogniewa :-)

Mit nr 4: Sukces na Twitterze mierzy się liczbą obserwatorów (followers).

Fakt: Miarą prawdziwego sukcesu jest zaangażowanie. Nie ma sensu budować na siłę listy znajomych.

Chodzi o szukanie kontaktów z ludźmi, którzy są naprawdę ciekawi i mają coś interesującego do powiedzenia – i którym sam masz coś wartościowego do przekazania.

Mit nr 5: Żeby zwiększyć efektywność komunikacji online, należy automatyzować jak najwięcej czynności.

Fakt: Jeśli nie jesteś CNN, BBC lub TVN24, nikogo nie interesują Twoje informacje (rewelacje?). W mediach społecznościowych liczą się interakcje. Nie można zautomatyzować autentycznej konwersacji z klientem, dziennikarzem lub kontrahentem – to, że rozmowa odbywa się w Internecie nie ma znaczenia.

Możesz oczywiście zautomatyzować niektóre zadania (na przykład, jednoczesną dystrybucję nowych wpisów na blogu do różnych serwisów społecznościowych), ale uważaj, żeby automatyzacja nie zdominowała naturalnych kontaktów.

Znasz inne mity o Twitterze? Napisz o tym w komentarzu.

środa, 8 października 2014

4 proste formaty prezentacji

Jedną z pierwszych rzeczy jaką trzeba wiedzieć o prezentacjach i wystąpieniach publicznych jest to, że cel i treść to dwie różne kategorie.

Celem jest to, co chcesz osiągnąć – treścią to, co powiesz, pokażesz lub zrobisz, żeby ten cel zrealizować. Treść zawsze zależy od celu.

Ale co z głównym tematem, wokół którego zbudujesz wystąpienie i logiczną konstrukcją, która je uniesie?

Oto cztery klasyczne formaty budowania prezentacji i wystąpień publicznych – wybór zależy od typu publiczności, celu i treści.

1. Chronologia

Wystąpienie o zarządzaniu zmianą można rozpocząć od przypomnienia jak pewien proces ewoluował przez lata – dopiero potem przedstawić motywy planowanych zmian.

Wszystkie prezentacje opowiadające o powiązanych ze sobą wydarzeniach z historii dobrze mieszczą się w tym formacie.

2. Problem i rozwiązanie

Czy słuchacze mają poznać sedno problemu przed przedstawieniem rozwiązania?

Jeśli publiczność powinna wiedzieć jeszcze więcej, możesz rozbudować ten format o dodatkowy element: Problem – przyczyna – rozwiązanie.

3. Za i przeciw (lub alternatywne rozwiązanie)

Jeśli słuchacze znają już sprawę, przejdź od razu do propozycji rozwiązań. Teraz możesz skupić się na mocnych i słabych stronach każdej propozycji.

Wystąpienie o miejskim gangu młodzieżowym w formacie "problem – przyczyna – rozwiązanie" lepiej odbiorą członkowie organizacji charytatywnej. Zespół pracowników socjalnych, którzy codziennie stykają się z tym problemem i dużo wiedzą, bardziej doceni format "za i przeciw".

4. Opowieść

Ludzie uwielbiają historie i chętnie ich słuchają. Czy możesz zbudować prezentację wokół pasjonującej historii? Każdy ma coś ciekawego do powiedzenia – firmy i organizacje także.

Jeśli wpleciesz swoje przesłanie w wątek opowieści, pełnej konfliktów, emocji i dramatycznych zwrotów akcji, możesz liczyć na spore grono podatnych słuchaczy.

Same plusy

Ogromnym plusem każdego z tych formatów jest to, że treść wystąpienia właściwie pisze się sama – jedna informacja automatycznie podpowiada następną.

Po opisaniu problemu, wszyscy czekają na propozycje rozwiązania. Przedstawienie jednej strony sprawy wymaga pokazania drugiej i jakiegoś rozstrzygnięcia. W historii jedno wydarzenie wywołuje kolejne – narracją kierują ludzkie motywacje, decyzje i zachowania.

Cztery proste formaty wypełnione wartościową treścią i jasno wytyczony cel pomagają stworzyć ciekawą i skuteczną prezentację – pożyteczną dla prelegenta i publiczności.

wtorek, 7 października 2014

5 powodów dlaczego dziennikarze zadają nieprzyjemne pytania

Na każdym szkoleniu medialnym słyszę co najmniej jedno zaskakujące pytanie – tak było także wczoraj.

Jedna z uczestniczek zapytała już na samym początku warsztatu kryzysowego: "Dlaczego dziennikarze zadają nieprzyjemne pytania?"

Tak jak aktor wcielając się w rolę szuka odpowiedzi na pytanie o motywację swej postaci, tak uczestniczka szkolenia przed ćwiczeniem, w którym miała wystąpić w roli dziennikarza, chciała dowiedzieć się dlaczego dziennikarze zadają nieprzyjemne i niewygodne pytania.

Oto 5 powodów dlaczego dziennikarze zadają podstępne, okropne i niemiłe pytania:

1. Chcą poznać prawdę.

Podstawowym obowiązkiem dziennikarza jest trzymanie się faktów i mówienie prawdy. Dziennikarze widzą siebie jako poszukiwaczy prawdy i zadają trudne pytania, żeby ustalić fakty.

2. Chcą poznać całą prawdę.

Rozmówcy częstokroć przekazują tylko jedną wersję zdarzeń – dziennikarzy jednak nie interesuje "oficjalne stanowisko firmy", chcą wiedzieć jak było naprawdę. Dlatego zadają pytania sprawdzające, prowokują do zwierzeń, blefują i wracają do niejasnych wątków – w skrajnym przypadku taka rozmowa przypomina policyjne przesłuchanie.

3. Bronią słabszych.

O mediach często mówi się, że to czwarta władza, która ma kontrolować władzę ustawodawczą, wykonawczą i wymiar sprawiedliwości. Wielu reporterów chce "rozliczać władzę" i bronić słabszych i pokrzywdzonych. Ich zawodowe motto brzmi: "Nękamy silnych i pocieszamy bezbronnych".

4. Szukają poklasku.

Pierwsze trzy motywacje dobrze świadczą o dziennikarzach. Nie mogę jednak pominąć grupy reporterów, którymi w zadawaniu nieprzyjemnych pytań kierują osobiste pobudki. Każdy kto zna media wie, że pracuje tam spora grupa dziennikarzy, którzy przede wszystkim pragną uznania i sławy – gotowi są zrobić dużo, żeby zdobyć prestiżową nagrodę. Kierują się także innymi motywami, na przykład, docenienie przez szefa, kariera w redakcji, brak poczucia pewności zatrudnienia, zaspokojenie własnej próżności, itd.

5. Chcą zwiększyć oglądalność, słuchalność lub sprzedaż.

Na bardzo konkurencyjnym rynku mediów dziennikarze codziennie walczą o nasze oczy, uszy i umysły. Czasem szokujące pytanie ma tylko wykreować dziennikarza – forma wygrywa z treścią. Takie pytanie zaczyna żyć własnym życiem i nikt nie pamięta odpowiedzi.

Jakie jest Twoje zdanie? Napisz o tym w komentarzu.

poniedziałek, 6 października 2014

7 zasad komunikacji kryzysowej dla nowych bankrutów

Świat mediów i narzędzia komunikacji szybko się zmieniają – zajmuję się komunikacją kryzysową na co dzień i sam czasem dostaję zadyszki.

W kryzysie masz do wyboru dwie opcje: albo postępujesz zgodnie z zasadami komunikacji kryzysowej albo je ignorujesz.

Załóżmy, że jesteś bogaty (lub bardzo majętny) i chcesz zasilić szeregi biedaków.

Oto 7 zasad komunikacji kryzysowej dla tych, którzy chcą stracić dużo pieniędzy (tłusta czcionka) i moje komentarze:

1. Kiedy zdarzy się coś złego, udawaj, że nic się nie stało.

Pierwsza reakcja na kryzys to próba jego odrzucenia – tak działa instynkt obronny. W medialnym świecie dziennikarzy "obywatelskich" i serwisów społecznościowych nie można sobie pozwolić w kryzysie na milczenie. Jeśli nie przedstawisz swojej wersji zdarzeń, kto ma to zrobić za Ciebie?

Najlepsza filozofia działania w sytuacji kryzysowej: rozwiąż problem, zrób to szybko, powiedz o tym i wracaj do swoich obowiązków.

2. Nie słuchaj tego, co się o Tobie mówi.

Minęły czasy kiedy firmy po prostu wysyłały w świat informacje prasowe i otwierały kolejne butelki szampana. Dziś trzeba angażować konsumentów i inne grupy otoczenia, bez których nie można wyobrazić sobie sukcesu firmy.

Słuchanie jest równie ważne – jeżeli nie ważniejsze – jak mówienie.

3. Zapomnij o planie komunikacji w mediach społecznościowych.

Facebook, Twitter, YouTube i inne platformy to narzędzia (nie strategie) kryzysowej komunikacji online.

Zdefiniuj swoje cele, wybierz narzędzia i mów tylko to, co służy realizacji celów.

4. Zachowuj się tak jakby wszyscy reporterzy polowali na Twoje błędy.

Tragedia, skandal, wypadek... Złe wiadomości zawsze podnoszą sprzedaż, prawda? Pracowałem w mediach elektronicznych ponad 15 lat i nigdy nie słyszałem takiej opinii w newsroomie. Moi koledzy po prostu wykonywali swoją pracę najlepiej jak umieli.

Czy w medialnym koszyku są robaczywe jabłka? Jak w każdej profesji.

5. Nie zawracaj sobie głowy relacjami z reporterami, którzy piszą o Twojej branży.

Kiedy wybucha kryzys zawsze lepiej mieć kontakt z co najmniej jednym zaprzyjaźnionym dziennikarzem w lokalnej gazecie.

Budowanie relacji wymaga czasu i nie jest łatwe – ale warto stale współpracować z reporterami, dostarczać im ciekawych informacji i pomagać w pracy na długo przed pierwszym kryzysem.

6. Ignoruj kluczowe przesłanie.

Każdy wywiad dla mediów powinien służyć przekazaniu opinii publicznej podstawowego przesłania.

Kontakty z mediami bez przygotowania i przećwiczenia kluczowych komunikatów to strata cennej okazji do powiedzenia tego, co dla Ciebie w danej chwili jest najważniejsze.

7. Zapomnij o planie komunikacji kryzysowej.

Ostatnia rzecz jaka jest Ci potrzebna w sytuacji kryzysowej to decyzje i działania podejmowane ad hoc – wyłącznie na podstawie intuicji.

Przygotuj katalog potencjalnych zagrożeń i solidny plan działania, który powie co robić kiedy grunt zacznie palić się pod stopami.

PS. Zobacz też "Test inteligencji kryzysowej".

niedziela, 5 października 2014

Wyłącznie pozytywne odpowiedzi

Są pytania dziennikarzy, od których cierpnie skóra.

"Myślicie o bankructwie? Jak ten skandal wpłynie na ceny akcji? Dlaczego firma nie płaci dostawcom?"

Po usłyszeniu takiego pytania zastanów się co zrobić, żeby je uczynić odrobinę łatwiejszym. Na przykład, czy możesz je trochę przeformułować?

Chodzi o to, żeby wyjąć z niego najbardziej dokuczliwy fragment i jednocześnie nie tworzyć wrażenia, że próbujesz wymigać się od odpowiedzi.

Na przykład, reporter pyta: "Jak pan odbiera obecne skandale wokół pana osoby i pana firmy i czy mogą one wpłynąć na pana karierę i przyszłość firmy?"

Wygląda, że pytanie jest trudne, prawda?

Jak je złagodzić? "Co sądzi pan o przyszłości firmy?"

Odpowiedź: "Patrzę w przyszłość z optymizmem, ponieważ..."

Nie chodzi o zmianę treści pytania, ale o usunięcie z niego żądła i pozostawienie sedna. Dzięki temu możesz sensownie odpowiedzieć na pytanie, nie tworząc jednocześnie negatywnego wrażenia.

Wywiad w mediach to nie jest zwykła rozmowa, w której docenia się obiektywizm i równomierne rozłożenie akcentów za i przeciw. "Obiektywizm" artykułu wyłoni się z wielu wypowiedzi pochodzących z różnych źródeł, z których niektóre mogą krytycznie oceniać Ciebie i to, co robisz.

Jeśli zależy Ci na równomiernym rozłożeniu argumentów, musisz mówić dziennikarzom o sobie pozytywnie.

sobota, 4 października 2014

7 ulubionych dziennikarskich tematów

Jeśli próbowałeś zaproponować reporterowi temat przez telefon, wiesz jak trudno wywołać u niego zachwyt.

Rzecznik prasowy powinien wiedzieć jakie tematy interesują dziennikarzy.

Oto 7 tematów, do których media mają nadzwyczajną słabość:

1. Konflikt

Reporterzy żyją z opowiadania historii – najlepsze opowieści zawsze dotyczą jakiegoś sporu lub konfliktu. Jeśli nie zgadzasz się z tym, co robi konkurencja, masz większą szansę na zaistnienie w mediach od firm, które nie mają żadnych zastrzeżeń.

2. Skandal

Urzędnik, który chowa pieniądze z łapówek pod parapetem, fundusz inwestycyjny, który traci pieniądze inwestorów, celebryta, który atakuje fotoreportera mają gwarantowane miejsce na pierwszej stronie.

3. Dawid kontra Goliat

Słaby przeciwko silnemu – to motyw wiodący wielu dziennikarskich relacji. Media lubią występować w roli obrońców pokrzywdzonych – słabszy może liczyć na lepsze traktowanie.

4. Nowość

Każda wiadomość w serwisie informacyjnym musi odpowiedzieć na pytanie: dlaczego teraz o tym mówimy? Tematy, które nie dają przekonującej odpowiedzi, są odrzucane.

5. Wypadek

Eksplozja w fabryce, katastrofa budowlana, napad na bank...Wszystko co dotyczy dramatycznych i niekontrolowanych wydarzeń natychmiast trafia do mediów.

6. Niekompetencja

Szef firmy, polityk, sportowiec, który nie spełnia oczekiwań, szybko staje się obiektem zainteresowania dociekliwych mediów.

7. Hipokryzja

Na koniec mój ulubiony wątek: hipokryzja często połączona z arogancją. Powiedzmy, że jesteś politykiem, który kilka miesięcy temu głosował za przyjęciem ważnej ustawy i dzisiaj głośno ją krytykuje. Pół roku temu byłeś przeciwko ustawie refundacyjnej, a dziś jako minister wprowadzasz ją w życie. Nie ma reportera, który przepuści taką okazję.

Jaki temat dodasz do tej listy? Napisz o tym w komentarzu.

piątek, 3 października 2014

Polityka komunikacji online

Nie wpadaj w panikę jeśli szef zlecił Ci opracowanie na jutro polityki komunikacji w mediach społecznościowych.

To nie musi być gruba księga, pod którą ugina się dębowy stół w sali konferencyjnej. Nie musi się nad nią pocić do świtu firmowy prawnik. Cały dokument możesz zmieścić na jednej kartce papieru.

10 zasad komunikacji w mediach społecznościowych w (FIRMIE)

Poniższe zasady dotyczą pracowników lub współpracowników, którzy prowadzą blogi, komentują wpisy na blogach i/lub wypowiadają się w mediach społecznościowych.

Stosuj się do tych zasad zawsze kiedy logujesz się na Twitterze, Facebooku, LinkedIn i innych serwisach lub komentujesz wydarzenia na portalach informacyjnych.

Być może podane zasady są ostre i surowe, ale kieruje nimi jeden cel: komunikacja online musi być wyważona, przemyślana i taktowna – ma chronić naszą reputację i być w zgodzie z literą i duchem prawa.

1. Jeśli piszesz o (FIRMIE) lub konkurencji, używaj prawdziwego nazwiska i powiedz, że pracujesz dla (FIRMY) i czym się w niej zajmujesz. Jeśli zabierając głos w dyskusji online, masz w tym jakiś interes, pierwszy o tym powiedz.

2. Nigdy nie przedstawiaj siebie lub (FIRMY) w fałszywym świetle. Każda informacja musi być prawdziwa i nie może wprowadzać w błąd. Wszystkie opinie powinny być poparte faktami.

3. Umieszczaj przemyślane i rzeczowe komentarze – nie s*pamu*j i nie publikuj obraźliwych treści.

4. Kieruj się umiarem i zdrowym rozsądkiem. Jeśli nie wiesz lub masz wątpliwości czy możesz opublikować pewne dane, zapytaj przełożonego. Zewnętrzna komunikacja online nie może być sprzeczna z firmowymi zasadami prywatności, poufności i ochrony interesów.

5. Wypowiadaj się tylko na tematy, w których jesteś ekspertem i które nie szkodzą (FIRMIE).

6. Kiedy nie zgadzasz się z opiniami innych użytkowników Internetu, wypowiadaj się z taktem, umiarem i stosownie do okoliczności. Jeśli znajdziesz się w sytuacji, która może rozwinąć się w konflikt, nie zaczynaj się usprawiedliwiać i nie przerywaj nagle rozmowy. Poproś o radę kierownika PR i/lub grzecznie wycofaj się z konwersacji w sposób, który dobrze świadczy o Tobie i (FIRMIE).

7. Jeśli zamierzasz napisać coś o konkurencji, pamiętaj o dyplomatycznym języku, trzymaj się faktów i zadbaj o uzyskanie wszystkich pozwoleń na taki krok.

8. Nigdy nie wypowiadaj się na tematy prawne lub nie pisz o stronach, z którymi (FIRMA) jest w sporze prawnym.

9. Nigdy nie bierz udziału w dyskusjach, które dotyczą sytuacji kryzysowej. Nawet autorzy anonimowych komentarzy mogą być zidentyfikowani przez firmowy adres IP. Poinformuj kierownika PR lub prawnika o wszystkich negatywnych wypowiedziach online dotyczących (FIRMY).

10. Chroń swoją prywatność i bezpieczeństwo oraz poufne dane (FIRMY). Wszystko co publikujesz w Internecie jest ogólnie dostępne przez bardzo długi czas. Google ma długą pamięć.

UWAGA: Wszystkie zapytania od dziennikarzy muszą być przekazywane niezwłocznie kierownikowi PR.

czwartek, 2 października 2014

Wywiad, którego nie było

Czytasz rano gazetę i widzisz w artykule na drugiej stronie swoją wypowiedź. Zdziwiony? Tak, bo nigdy nie rozmawiałeś z autorem.

Mało tego – nigdy nie miałeś kontaktu z żadnym dziennikarzem tej gazety. Jak to możliwe?

Witamy w świecie niewidzialnych wywiadów :-)

Z niewidzialnym wywiadem mamy do czynienia kiedy reporter lub bloger wybiera cytaty z Twoich wypowiedzi online i podaje nazwisko.

Może to być:

1. wpis na Twitterze,

2. komentarz na Facebooku,

3. odpowiedź na pytanie na GoldenLine,

4. wypowiedź na liście dyskusyjnej (zamkniętej lub otwartej),

5. cytat z firmowego newslettera,

6. materiał z firmowego bloga,

7. e-mail, który komuś wysłałeś.

Twoja wypowiedź na pewno będzie wyrwana z kontekstu, bo o jakim kontekście tu mowa? Nie było żadnego wywiadu.

Z drugiej strony, trudno, żebyś wypierał się swoich słów. Nie wiedziałeś tylko, że przeczyta je także dziennikarz lub bloger.

Pamiętaj: "online" znaczy, że każdy może to przeczytać – wpis na blogu, forum i liście dyskusyjnej; każda wzmianka o Tobie na stronach WWW, w mediach społecznościowych, newsletterach i informacjach prasowych, które napisałeś.

To jeszcze jeden powód, żebyś dokładnie się zastanowił zawsze kiedy naciskasz przycisk "Wyślij" lub "Enter".

środa, 1 października 2014

5 pytań o szkoleniach medialnych

1. Kto powinien wziąć udział w szkoleniu medialnym?

Każdy kto występuje publicznie, kontaktuje się z mediami i może znaleźć się na pierwszej linii ognia w czasie zarządzania kryzysem.

Szkolimy rzeczników prasowych, pracowników administracji, analityków, ekspertów, polityków, szefów firm, nauczycieli akademickich, lekarzy – wszystkich, którzy mogą znaleźć się w świetle reflektorów, z własnej woli lub wbrew niej.

Współpracujemy ze wszystkimi, którzy nie tylko wierzą, ale są też przekonani, że komunikacja z opinią publiczną i kontakty z mediami pomagają im osiągać osobiste, zawodowe i biznesowe cele.

2. Czy wszystkie szkolenia medialne są takie same?

Nie ma dwóch identycznych szkoleń, tak jak nie ma dwóch identycznych klientów.

Przygotowanie to połowa sukcesu i dlatego spędzamy wiele godzin dokładnie i wszechstronnie badając oczekiwania, potrzeby i problemy klienta. Analizujemy przesłane przez klienta materiały (wycinki prasowe, wywiady w mediach elektronicznych, raporty branżowe).

Przed szkoleniem wiemy o kliencie więcej niż typowy dziennikarz. To pomaga nam przygotować listy pytań do typowych wywiadów oraz wiarygodne "czarne scenariusze kryzysowe".

Po analizie zebranych danych przedstawiamy konkretną propozycję.

Podstawowe sesje szkoleniowe są kombinacją instruktażu, modelowania, ćwiczeń i nagrywanych na video wywiadów.

Po szkoleniu przygotowujemy raport o postępach i z rekomendacjami na przyszłość.

3. Czy szkolenia medialne są prowadzone przez gwiazdy mediów (znanych dziennikarzy i prezenterów)?

Nie. Gwiazdy mediów traktują szkolenia medialne jako dodatkowe źródło dochodu. Dla naszych szkoleniowców jest to podstawowe źródło zarobku. Stąd inna motywacja do pracy.

Każdy z naszych trenerów przepracował w ubiegłym roku minimum 200 godzin prowadząc szkolenia dla dorosłych, ma przygotowanie pedagogiczne i regularnie publikuje fachowe artykuły. Nie znam gwiazdy mediów, która spełnia te oczekiwania.

Z przyjemnością natomiast zapraszamy na nasze szkolenia gwiazdy mediów w charakterze gości.

4. Gdzie odbywa się szkolenie?

Potrzebujemy tylko salę szkoleniową wyposażoną w rzutnik cyfrowy, ekran i głośniki.

Niektórzy trenerzy medialni organizują szkolenia wyłącznie u siebie, w swoich kosztownych studiach. Naszym zdaniem, to strata czasu i pieniędzy; pierwszy kontakt z dziennikarzem w 90% przypadków jest przez telefon i pierwszy wywiad udzielany jest prasie, nie radiu czy telewizji.

Przyjeżdżamy z naszym sprzętem do klienta, nie obciążając go dodatkowo kosztami za wyposażenie, które niczego praktycznego nie wnosi do szkolenia.

5. Czy mogę liczyć, że po szkoleniu medialnym skontaktuje się ze mną dziennikarz, wydawca lub producent programu telewizyjnego?

Tego nie możemy obiecać, a tym bardziej zagwarantować. Mamy wielu przyjaciół wśród dziennikarzy, pomagamy wzajemnie, wysyłamy sobie świąteczne życzenia, ale pracujemy niezależnie.

Masz inne pytanie? Kliknij tutaj, napisz do nas lub zadzwoń: 77 441 40 14.

Kontakt

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *