wtorek, 29 marca 2016

Kapitalny dowcip na początek prezentacji

Czy mogę rozpocząć prezentację biznesową od dowcipu?

Nie.

Jeśli jesteś artystą kabaretowym, publiczność na pewno czeka na dowcipy. Ludzie chcą się śmiać i świetnie bawić – nie chcą słów, które zmuszają do głębszej refleksji i/lub zachęcają do zmiany zachowania.

W prezentacji biznesowej nie ma miejsca na dowcipy. Ludzi nie przyszli na spotkanie z komikiem – przyszli posłuchać eksperta.

Celem prezentacji biznesowej jest przekazanie wiedzy i zachęcenie do działania, na przykład kupna produktu, skorzystania z usługi, wzięcia udziału w imprezie, zagłosowania w wyborach, itp. Wszystko musi być temu podporządkowane.

Oto trzy powody dlaczego unikać dowcipów w prezentacji biznesowej:

1. Większość prelegentów nie potrafi opowiadać dowcipów.

2. Prelegenci odpowiadają zwykle dowcipy, które nie mają związku z tematem wystąpienia.

3. Większość dowcipów wyśmiewa przywary innych ludzi. Ktoś z publiczności może odebrać żart bardzo osobiście.

Czy to znaczy, że publiczność nie powinna się śmiać? Oczywiście, że powinna – śmiech to zdrowie.

Zamiast dowcipów opowiadaj zabawne historie ze swego życia. Opowiadaj o drobnych pomyłkach i śmiesznych gafach. Nie wstydź się tego, że nie jesteś idealny.

Publiczność woli osobiste historie, bo są... osobiste, czyli wyjątkowe. Poza tym, łatwiej je zapamiętać.

Ludzie lubią prelegentów, którzy nie boją się mówić o swoich słabościach, bo widzą w nich swoje odbicie. Też kiedyś pomylili cukier z solą, pojechali autobusem w przeciwnym kierunku czy przyszli do teatru za wcześnie lub za późno.

Dlaczego nie pośmiać się razem skoro wszystko dobrze się skończyło?

Opowiadając zabawne przygody ze swego życia pamiętaj o dwóch rzeczach:

1. Opowiadanie musi być krótkie – dobrze jest kilka razy je przećwiczyć.

2. Temat musi wspierać główne przesłanie wystąpienia.

Teraz już wiesz: zastąp w prezentacji dowcipy zabawnymi historiami ze swego życia.

czwartek, 24 marca 2016

Jak namówić szefa na szkolenie medialne

Prowadzę szkolenia medialne ponad 15 lat i wiem jak trudno czasem namówić najważniejsze osoby w firmie na szkolenie medialne.

"Szkolenie medialne? Po co? W zeszłym tygodniu miałem prezentację na konferencji branżowej. Wszyscy bili brawo! Z wywiadem dla mediów nie będzie najmniejszych problemów. Szkoda czasu na szkolenie!" – mówi pewny siebie szef firmy.

Kiedy tego słuchasz przypominasz sobie tamtą prezentację (63 slajdy i 24 tabelki) wyglądającą jak wypadek w fabryce spaghetti. Nie widziałem jej, ale wiem co myślisz.

Wywiady dla mediów wymagają nowych umiejętności. Wypowiedź w mediach trwa czasem jedynie kilkanaście sekund – tyle jest czasu na skuteczną komunikację z interesariuszami, klientami i analitykami. To wymaga starannego przygotowania.

Proponujemy zmianę myślenia o szkoleniach medialnych:

1. Złe myślenie: "Nie potrzebuję szkolenia."

Lepsze myślenie: "Co zyskam dzięki szkoleniu medialnemu? Ile zyska moja firma?"

2. Złe myślenie: "Dobrze sobie radzę w wywiadach dla mediów."

Lepsze myślenie: "Naprawdę? Jak wypadam w porównaniu z konkurencją?"

3. Złe myślenie: "Szkolenia medialne są nudne."

Lepsze myślenie: "Dlaczego inni biorą w nich udział?"

4. Złe myślenie: "Nie nadaję się do wywiadów w mediach."

Lepsze myślenie: "Teraz robię za dużo błędów, ale chcę być lepszy w komunikacji z mediami."

Jak namówić szefa na szkolenie medialne?

Nasza metoda jest prosta. Przeprowadzamy szkoleniowy wywiad z niechętnym lub nadmiernie pewnym siebie prezesem i w krótkim podsumowaniu wyjaśniamy co można było zrobić lepiej.

Jaki jest najczęstszy błąd w takich wywiadach?

Zbyt długie odpowiedzi bez przekonujących przykładów.

Po takim praktycznym teście większość szefów zgadza się na szkolenie.

Skuteczne szkolenie medialne uczy m.in. jak:

1. przygotować zwięzłe i przekonujące przekazy,

2. mówić jasno, krótko i ciekawie,

3. wykorzystać mowę ciała (ton głosu, gestykulacja, kontakt wzrokowy, itp.)

4. odpowiadać na "trudne" pytania reporterów,

5. unikać pułapek prawa prasowego,

6. chronić reputację marki w sytuacji kryzysowej,

7. zwiększyć liczbę pozytywnych materiałów o firmie w mediach.

Jeśli masz szefa, który uparcie nie zgadza się na szkolenie medialne i/lub w wywiadach dla mediów nie wypada dobrze i winę za swoje błędy zrzuca na Ciebie, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

Potrafimy przekonać nawet największych sceptyków, że szkolenie medialne może być nie tylko ciekawe i pożyteczne, ale stanowi również znakomitą inwestycję w rozwój firmy.

niedziela, 20 marca 2016

Przeczytaj przed wysłaniem informacji prasowej

Co myślisz o podaniu o pracę z błędami ortograficznymi? Zatrudnisz takiego kandydata?

Przeczytasz do końca ofertę handlową z błędami interpunkcyjnymi i literowymi, nawet jeśli dużymi literami jest napisane SUPER PROMCJA?

Podobnie reagują reporterzy, którzy otrzymują informacje prasowe z ewidentnymi błędami ortograficznym i gramatycznymi.

Źle napisana informacja psuje reputację firmy, instytucji lub organizacji – szkodzi zamiast pomóc.

Oto trzy porady jak uniknąć bolesnej wpadki:

1. Zła konstrukcja i niejasny styl

Najczęstsze błędy:

1. Za dużo autoreklamy,

2. Za mało lub za dużo szczegółów,

3. Niezrozumiały techniczny żargon,

4. Umieszczenie najważniejszego faktu w środku informacji.

Rozwiązanie: Zapomnij wszystko czego nauczyłeś się o pisaniu esejów w szkole. Pisz zwięźle, jasno i ciekawie.

Zdania mają być krótkie i zrozumiałe po pierwszym czytaniu. Na przykład: "Prezes firmy XYZ zaśpiewa na balu charytatywnym dla dzieci." Więcej szczegółów podaj w kolejnych akapitach.

2. Modne przymiotniki

Używamy ich, żeby wywołać emocje i zwiększyć atrakcyjność tematu, ale reporterzy ich nie cierpią.

Oto kilka przykładów:

1. Awangardowy,

2. Nowatorski,

3. Przełomowy,

4. Rewolucyjny,

5. Supernowoczesny.

Rozwiązanie: Nie używaj ich w swoich informacjach prasowych. Być może dobrze brzmią na imprezie promocyjnej, ale nie mają żadnej wartości informacyjnej.

Jeżeli masz nowy produkt, powiedz, że jest nowy, ale nie sugeruj, że jest najlepszy na świecie. Jeśli tak jest naprawdę, lepiej kiedy powiedzą o tym Twoi klienci.

Jeśli masz pomysł, który odmieni branżę, reporterzy chcą wiedzieć jak to zrobisz – nie pisz, że jest pionierski, odkrywczy czy innowacyjny.

3. Samodzielne pisanie informacji

Dzisiaj – szczególnie w małych i średnich firmach – każdy jest specjalistą w kilku dziedzinach. Nowoczesna technologia zwiększa wydajność i ułatwia pracę.

Takie podejście nie poprawia jednak komunikacji i relacji z mediami. Nie ma programu komputerowego, który porozmawia za Ciebie z reporterem lub napisze informację prasową.

Rozwiązanie: Zleć napisanie informacji prasowej agencji PR. W Pressence Public Relations piszemy ciekawe i zwięzłe informacje prasowe, które reporterzy czytają i chętnie wykorzystują.

Jeśli potrzebujesz pomocy w napisaniu informacji prasowej, prosimy o kontakt. Nasz telefon: 77 441 40 14.

PS. Zobacz też "Jak pisać informacje prasowe".

środa, 16 marca 2016

4 pytania na szkoleniu z prezentacji

1. Prezentacje bardzo mnie stresują. Nie lubię jak wszyscy na mnie patrzą. Zimny pot mnie oblewa na samą myśl o robieniu prezentacji. Jaka rada?

Stres przed prezentacją jest czymś naturalnym. Można go zmniejszyć dzięki dobremu przygotowaniu i przećwiczeniu wystąpienia.

Sportowcy przed zawodami mobilizują się myślami o sukcesie. Wyobraź sobie siebie stojącego przed publicznością i mówiącego pewnie i z przekonaniem. Pamiętaj, że w prezentacji ważny jest dobry kontakt z publicznością – to ma być rozmowa.

Ludzie nie analizują każdego słowa i nie polują na błędy. Ważne jest to czy mówisz ciekawie i czy przekazywane informacje przydadzą się w życiu i pracy.

2. Mam tylko kwadrans i mnóstwo informacji do przekazania. Czy mogę przedłużyć czas prezentacji?

Skrócić tak, ale przedłużyć nigdy. Nie znam osoby, która by narzekała na to, że prezentacja była zbyt krótka.

Im więcej powiesz ludziom, tym mniej zapamiętają. Mów tylko o tym, co najważniejsze. Mniej istotne informacje możesz przekazać w materiałach, które rozdasz po wystąpieniu.

Jeśli nie wiesz co wybrać, wyobraź sobie, że masz pół minuty na streszczenie swojemu szefowi całej prezentacji.

3. Mam prezentację na nudny temat. Co zrobić, żeby była ciekawa lub zabawna?

Prezentacja nie musi być zabawna – ważne, żeby była ciekawa.

Zadaj sobie pytanie: "Co z tego, co mogę powiedzieć jest najważniejsze dla słuchaczy?" To, co ważne jest także ciekawe. Czasem trzeba wyjaśnić publiczności dlaczego coś jest ważne.

Ludzie nie lubią abstrakcji. Podawaj dużo przykładów z życia pokazujących, że to, co mówisz jest ważne. Wyobraź sobie, że słucha Ciebie jedna osoba – i tak mów do całej sali.

4. Wiem, że na slajdach nie powinno być zbyt dużo tekstu. Jak w takim razie zapamiętać treść wystąpienia?

Slajdy nie są po to, żeby prelegent wiedział co ma mówić, ale żeby ułatwić publiczności zrozumienie i zapamiętanie przekazywanych informacji.

Nie namawiam, żeby uczyć się całej prezentacji na pamięć. Problem z zapamiętaniem tekstu rozwiązują proste notatki z kluczowymi punktami.

Więcej odpowiedzi na pytania o prezentacjach i wystąpieniach publicznych znajdziesz tutaj.

sobota, 12 marca 2016

Ile zostało nam czasu?

Jest słowo, które sprawia, że gość w radiowym studio zaczyna mówić bardzo długo. Jakie to słowo?

Krótko.

Pod koniec wywiadu dziennikarz mówi: "Zostało nam jeszcze kilka sekund. Proszę krótko powiedzieć o swoim nowym produkcie."

W większości przypadków skonfundowany rozmówca zaczyna opowieść o tym jak pracował nad nowym produktem. Ale zanim powie coś sensownego – kilka sekund to kilka sekund – dziennikarz przerywa: "Dziękuję. Musimy kończyć. Państwa i moim gościem był dzisiaj..."

Powód decyzji dziennikarza jest prosty: dziennik nie może czekać – musi być nadany o pełnej godzinie, bez względu na to, co się dzieje na antenie. Dlatego musisz być przygotowany na skrócenie (lub wydłużenie) odpowiedzi odpowiednio do potrzeb.

Kiedy pracowałem jako reporter radiowy nauczyłem się mówić bez zegarka przez 60, 45, 30 i 5 sekund. To bardzo przydaje się teraz w wywiadach dla mediów.

Na moich szkoleniach medialnych dla rzeczników prasowych ćwiczymy wypowiedzi na czas.

Chcesz poćwiczyć? Weź kilka kartek i na każdej napisz jakąś liczbę sekund. Na przykład, 5, 10, 15, 20, 40, 60. Odwróć kartki i wymieszaj. Wybierz jedną i spróbuj przekazać kluczowy komunikat w czasie jaki jest na kartce. Poproś kogoś, żeby zmierzył czas.

Kiedy nauczysz się mówić zgodnie z wyznaczonym limitem, przekonasz się jak dużo można przekazać w kilka sekund.

wtorek, 8 marca 2016

Dlaczego przed szkoleniem medialnym warto zobaczyć "Zaginioną dziewczynę"

Uczestnicy naszych szkoleń medialnych otrzymują przed pierwszym spotkaniem dużo materiałów szkoleniowych. Nie wszyscy mają czas i – co tu ukrywać – ochotę dokładnie się z nimi zapoznać.

Co innego film. Takie szkolenie to czysta przyjemność :-)

W jednej z najbardziej zapadających w pamięć scen filmu "Zaginiona dziewczyna" w głównej roli występują... owocowe żelki. Przed ważnym wywiadem w telewizji (w kryzysie nie ma wywiadów nieważnych) bohater grany przez Bena Afflecka ćwiczy z adwokatem odpowiedzi na pytania, które może zadać dziennikarka. Chodzi o wiarygodność.

Podejrzewany o zamordowanie zaginionej żony mężczyzna chce przekonać do siebie opinię publiczną. Kiedy w czasie prób przed wywiadem mówi coś, co brzmi fałszywie i nieprzekonująco adwokat rzuca mu w twarz żelki. Prosta metoda przynosi sukces. W telewizji Affleck wypada rewelacyjnie – jest dla widzów naturalny, szczery i wiarygodny.

Opisana scena jest znakomitą lekcją dla każdego kto chce zyskać w sytuacji kryzysowej sympatię i współczucie opinii publicznej. Gładkie i sztampowe odpowiedzi nie budzą zaufania – ludzie oczekują większego otwarcia i poczucia, że widzą kogoś kto autentycznie przeżywa to, co mówi.

Występ w telewizji jest w dużej mierze przedstawieniem. Nie wystarczy być szczerym – trzeba jeszcze to dobrze pokazać.

Znajdź kogoś kto w czasie próby przed prawdziwym wywiadem rzuci w Ciebie żelkiem kiedy powiesz coś banalnego i pomoże znaleźć słowa i styl lepiej przemawiające do widzów.

PS. Uwaga: "Zaginioną dziewczynę" warto zobaczyć przed szkoleniem medialnym – nie zamiast szkolenia.

piątek, 4 marca 2016

Prośba o korektę błędu reportera

Na pierwszej stronie krajowego dziennika jest artykuł o Twojej firmie. Super!

Problem? Dziennikarz przekręcił nazwisko prezesa i popełnił dwa błędy rzeczowe. Co robić?

Prośba o korektę błędu reportera nie należy do najłatwiejszych zadań praktyka PR.

Nikt nie lubi się mylić. Pomyłki w zawodzie, w którym dokładność znaczy wiarygodność są szczególnie bolesne.

Oto osiem porad jak prosić o korektę błędu i uwagi czego można się spodziewać w spornej sytuacji.

1. Sprawdź czy na pewno masz rację.

Przed zwróceniem reporterowi uwagi sprawdź czy się nie mylisz. Nic nie mów i nie pisz dopóki nie opanujesz emocji.

Większość błędów w mediach dotyczy liczb, nazw i nazwisk. 99% błędów nie bierze się ze złej woli reportera.

W przypadku celowej pomyłki (manipulacji?) przed rozmową z reporterem skontaktuj się z prawnikiem, który pomoże napisać skuteczną prośbę o korektę.

2. Poproś grzecznie.

Dobry reporter poprawi ewidentny błąd bez zbędnej zwłoki. Zły będzie zwodził, spróbuje przerzucić winę na redaktora wydania lub swego szefa albo obieca, że dokona sprostowania w następnym artykule. Bardzo zły reporter zacznie się kłócić.

3. Masz prawo do skargi.

Jeżeli reporter odmówi korekty, masz prawo do złożenia skargi do jego przełożonego – redaktora działu lub redaktora naczelnego. Reporterzy tego oczywiście nie lubią. Dlatego traktuj to rozwiązanie jako ostateczność.

4. Bądź czujny.

Jeśli nieprawdziwą informację wykorzystają inne serwisy, na przykład PAP, pomyłka będzie powtarzana przez inne media. Poproś o korektę wszystkich, którzy wykorzystali błędną informację.

5. Bądź konkretny.

W kategorii błędu nie mieści się miejsce publikacji w gazecie, ton komentarza lub długość cytatu. Konkretnie i precyzyjnie wytłumacz przyczynę swoich zastrzeżeń, na przykład brak w sprawozdaniu z rozprawy sądowej wypowiedzi świadka, który podważa prawdomówność innego świadka.

6. Zbierz dokumentację.

Jeżeli nie masz kontaktu z autorem nieprawdziwej informacji, przygotuj wszystkie dane potrzebne do podjęcia właściwej decyzji przez osobę, którą zastaniesz w newsroomie. Bez takich dokumentów trudno szybko uwzględnić Twoją prośbę o korektę przez kogoś kto nie zna szczegółów sprawy.

7. Przygotuj kolejne kroki.

Jeżeli wszystkie Twoje prośby będą odrzucone, przygotuj własne sprostowanie i/lub umów się na rozmowę z wydawcą gazety w obecności swego prawnika.

W sprostowaniu nie powtarzaj błędnej informacji. Przypomnij tylko ogólny kontekst (na przykład treść lub temat pytania) i podaj prawidłową odpowiedź.

8. Prowadź archiwum wycinków.

Załóż własne archiwum artykułów z błędami rzeczowymi popełnionymi przez reportera lub redakcję i tekstów po korekcie (w wersji papierowej i online).

Jeśli błędy będą pojawiać się częściej, możesz potraktować to jako sygnał większego problemu, na przykład celowe wprowadzanie w błąd czytelników, słuchaczy lub widzów. Niestety, takiego problemu nie rozwiąże jedno sprostowanie.

Kontakt

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *