Zapraszam na szkolenie medialne – to pierwsze słowa jakie powinien usłyszeć od Ciebie każdy nowy klient. Każdy.
Dlaczego? Bo wcześniej czy później każdy będzie rozmawiać z dziennikarzem i każdy – także ten, który już jest w tym dobry – może to robić jeszcze lepiej.
Szkolenia medialne przydają się nie tylko najgorszym mówcom lub najważniejszym politykom – pomagają każdemu.
Jeśli Twój klient źle wypadnie w rozmowie z dziennikarzem, ucierpi nie tylko jego reputacja, ale także Twoja. Nie bój się zaproponować swemu klientowi szkolenia medialnego.
Oto trzy argumenty, które pomogą pokonać opór przed szkoleniem.
1. "Nie chodzi o Ciebie, ale o nich."
Warunki pracy w mediach bardzo się zmieniły przez ostatnie lata. Dziennikarze nie mają tyle czasu na opracowanie tematu jak kiedyś.
W programach informacyjnych pracują mniej doświadczeni reporterzy, którzy robią to, co kilka lat temu robiło trzech dziennikarzy. W takich okolicznościach łatwiej o pomyłkę.
Twój klient powinien wiedzieć jak formułować kluczowe przesłanie i kierować wywiadem oraz jakie są oczekiwania dziennikarzy z różnych mediów (prasa, radio, telewizja i Internet).
2. "Dobrze wypadasz w mediach, ale warto poprawić pewne elementy."
Niektóre osoby mają predyspozycje do występów w mediach – wyróżnia je ciepły głos, przyjemny wygląd, dobra dykcja oraz umiejętność obrazowego i skrótowego przedstawiania myśli.
Szkolenie medialne pomoże uwypuklić atuty, poprawić niedostatki i ukryć wady.
3. "Wszyscy znani eksperci przeszli szkolenie medialne."
Klientów, którzy mają ambicję dołączyć do czołówki ekspertów występujących w mediach, może ośmielić argument, że ci najlepsi są po szkoleniach medialnych.
Pierwsza rozmowa z klientem o potrzebie szkolenia medialnego zwykle jest trudna, ale na pewno ułatwi Ci pracę w przyszłości.
O tym jak wybrać najlepsze szkolenie medialne możesz przeczytać tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ten wpis czeka na Twój komentarz.