Kiedy chodziłem na kurs prawa jazdy, wiele lat temu, instruktor zawsze kazał mi mocno przyśpieszać podczas wyprzedzania, gdyż – jak tłumaczył – to skracało czas niebezpiecznego manewru.
Ta sama zasada dotyczy kontaktów z mediami. Nie, nie chodzi o naciskanie do oporu pedału gazu. Mam na myśli skrócenie czasu "niebezpiecznego manewru".
Jak to się robi? Kilka prostych reguł. Jeśli wywiad jest nagrywany (radio lub telewizja), nie proś o powtórne nagranie – masz tylko jedną szansę i musisz ją wykorzystać. Każde następne nagranie zwiększa ryzyko, że powiesz coś nierozsądnego. Wiem, że pierwsza wersja zwykle nie jest perfekcyjna, ale wystarczy, że będzie dobra – krócej znaczy lepiej.
Nie próbuj wyjaśniać wszystkiego w szczegółach – więcej detali to więcej okazji do pomyłki. Reporter wykorzysta na antenie tylko kilka sekund, więc odpowiadaj krótko, jasno i rzeczowo.
Na koniec, trzymaj się przez cały wywiad swego kluczowego przesłania. Po to rozmawiasz z dziennikarzem.
Pamiętaj o zasadzie wyprzedzania i skracaj czas pobytu na niebezpiecznym pasie drogi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ten wpis czeka na Twój komentarz.